Ciąża to nie choroba.

79 komentarzy

– Ciąża to nie choroba.- Starszy pan z cellulitem na twarzy przecedził słowa przez sztuczną szczękę. Jak dreptałam w miejscu, bo młode wkomponowało mi się którąś z kończyn w biodro, co spowodowało, że w towarzystwie „Przenajświętsza Panienko, dziecko, jego mać!”  wersji mniej cenzuralnej zgięłam się wpół, tak dreptać przestałam. Kolejka w składzie „dziadki” do laboratorium jak po toaletowy w PRL-u. Każdy dumnie dzierży w dłoni kubeczek z porannym sikiem. A ja tylko zapytałam, czy mogę wejść zmierzyć cukier przed wizytą u diabetologa. Całkowity czas operacji- trzydzieści sekund.
– Owszem. Ciąża to nie choroba. Ale ciąża podwyższonego ryzyka to już zagrożenie życia. A ja taką ciążę mam. Radzę się zastanowić zanim następnym razem rzuci pan osąd.

Ciąża to nie choroba.

Tak mówią. Najczęściej są to ludzie oderwani od rzeczywistości lub przedstawiciele typu „jądra”, którzy z tematem mają wspólnego tyle, co Episkopat Polski z towarzystwem ginekologicznym.

W pierwszej ciąży walczyłam w pracy do szóstego miesiąca. Przeciwwskazań nie było. Do momentu aż pewnego letniego wieczora dostałam skurczy porodowych. To był 27 tydzień. Przyczyna? Siedzący tryb życia, stres, cukrzyca ciążowa. Szyjka zaczęła się skracać, dziecko postanowiło się zameldować na świecie. Szpital.

O ile ciążę chorobą ciężko nazwać, tak dolegliwości ciążowe spokojnie można pod chorobę podciągnąć.

  1. Mdłości ciążowe.

Kiedy nie jesteś w ciąży i dzwonisz do szefa, że mdłości, że sraczka i że właśnie ryjesz na przemian twarzą i dupą w sedesie, bez znaczenia czy to skutek weekendowego sponiewierania czy jelitówka, on zazwyczaj stawia Ci krzyżyk i z życzeniem zdrowia każe zameldować się w pracy gdy przestaniesz prątkować.
W ciąży mdłości to nie taka łatwa sprawa. Możesz na przykład co trzydzieści minut zaglądać do miski, możesz częściej. Możesz rano, możesz wieczorem lub możesz przez cały dzień. Możesz do trzeciego miesiąca lub możesz w dziewiątym nadal przyjaźnić się z kiblem. Reguły nie ma. I teraz wyobraź sobie siedzieć na kasie w TESCO czy innej Biedronce. I wytłumacz szefowi, że musisz iść puścić pawia. Trzeci raz w ciągu godziny. W pewnym momencie czujesz się, jakby ktoś ci wykręcił jelita na lewą stronę a żołądek nastawił na tysiąc obrotów.

Zarówno na początku pierwszej jak i drugiej ciąży mogłam spać po 18 godzin dziennie. Nie było takiej mocy, która ściągnęłaby mnie z łóżka. Nie funkcjonowałam, byłam totalnie niekumająca a zasypiałam nawet przy dłuższym posiedzeniu na tronie.
W trzecim trymestrze drugiej ciąży limit spania się wyczerpał i teraz „wystarczą” mi trzy godziny snu. Gdzieś pomiędzy 2-3 w nocy budzi mnie stopa wkomponowana pod żołądkiem i bujam się z boku na bok do rana. Do tego średnio co drugą noc śni mi się scena porodu, z tasakiem w rękach położnej lub w momencie, kiedy próbuję przeczyścić jelita.

  1. Ból kręgosłupa.

Plus trzynaście na przedzie, bo w tyłek zdecydowanie mi nie poszło, jak Bozię kocham, urodzę wieloryba. Każda pozycja jest dobra na piętnaście minut, później impreza od początku. PT nie rozumie, że przytulanie w sytuacji gdy posturą przypominasz słonia na wybiegu do przyjemnych nie należy i w geście czułości, zarzuca na mnie rękę, nogę albo tyłek. Bo tyłkiem też potrafi.
W ciąży zmienia się środek ciężkości a kręgosłup z powodzeniem może równać się rosyjskim gimnastyczkom, którym wycięto kośc. Do tego gdy się leży 24h/dobę, jedyną opcją na zmniejszenie bólu jest masochistyczne podwieszanie na żyrandolu, haki już lecą kurierem z Allegro. Kto pracował w zaawansowanej ciąży ten wie, że to nie taka łatwa sprawa. Stanie w kolejce po szynkę konserwową bo akurat ci się zachciało z dżemem, czy w tramwaju z łapą w górze też do przyjemnych nie należy.

  1. Ból brzucha.

Do trzeciego miesiąca ciąży praktycznie cały czas bolał mnie brzuch. O ile sam ból był w miarę „normalny”, o tyle moja psychika mordowała mnie myślami, czy aby na pewno wszystko jest OK. OK było ale ile się nahisteryzowałam, to moje.

  1. Rozchodzące się spojenie łonowe.

Fajnie jest gdy można chodzić na spacery, pływać czy uprawiać inne sporty w ciąży. Też mogłam, dopóki któregoś dnia #2 nie łupnęła mi z bańki w spojenie tak, że się wszystko rozlazło. Tylko zapomniało zleźć ponownie. Później poszło już gładko, nie można podnieść nogi, zrobić kroku bez wykrzywienia mordy w grymasie bólu. Kiedyś ktoś porównał rozchodzenie spojenia łonowego do łamania kości. Tak, że ten…

Migrena to suka. Zwłaszcza w ciąży kiedy kładzie krzyżem w łóżku i nie można wziąć nic, oprócz Paracetamolu w wyjątkowych sytuacjach. Jako, że przed ciążą na ból głowy brałam prawdziwe przeciwbólowe petardy, tak teraz Paracetamol nie robi na mnie najmniejszego wrażenia. Trzeba żyć.

Zwłaszcza pod koniec ciąży. Zwłaszcza w okresie letnim. Puchnie ci wszystko, od powiek po kostki. Toczysz się jak maciora na odstrzał, pot zalewa oczy, starasz nie hiperwentylować. Mieścisz się jedynie w portki z pasem pod szyją i japonki, rozmiar mamuci.

  1. Zagrożenie przedwczesnym porodem.

Wszystko jest pięknie, wyniki badań wzorowe. Aż tu nagle, przy rutynowej kontroli okazuje się, że pięknie będzie ale jeśli dotrzymasz do bezpiecznego terminu porodu. A to może oznaczać 24- godzinne leżenie z dupą w górze przez kilka miesięcy ciąży i otwarcie hurtowni z lekami. A przecież leków nie przyjmuje zdrowa osoba? To może też oznaczać wiele tygodni szpitala. I może oznaczać depresję i stałe kontrolowanie sytuacji. Oraz może oznaczać, że każde stanie, chodzenie czy siedzenie w kolejce to ogromne obciążenie dla organizmu i potencjalne zagrożenie.

Ale przecież ciąża to nie choroba, prawda? Oczywiście bywa bezproblemowa ale często to zlepek dolegliwości. Co byście dopisali do tej listy?

79 Komentarzy/e
  • melmi

    Odpowiedz

    Z całą pewnością ból żołądka, który nie pozwala kompletnie nic zjeść :/

    • Maripuri

      Uf, myślałam, ze tylko ja tak mam. Masakra. I nie pomaga żadna piep.. Dieta lekkostrawna

  • Marta Gę

    Odpowiedz

    Smark do pasa tydzień przed terminem.

  • Paulina

    Odpowiedz

    Ja bym dopisala zgage. Meczyla mnie w ciazy na okraglo,a co gorsza nie pagaly przynajmniej mi zadne cuda.

    • kamila

      ja odkrylam arbuza i od 1,5 mies jem co chwile zagryzam przed i po posilkach przed spaniem… cale szczescie jest sezon

    • Joanna

      Ostatni trymestr spałam na siedząco… Przy każdym przewróceniu się na bok (przez sen) natychmiast mi się „ulewało”… Brrr…

  • Ewa

    Odpowiedz

    14-18 tydzien – zatwardzenie…… byl to koszmar…. zgieta w pol, w szpitalu kilka razy – ale co dostaniesz? nic… toscika niech Pani zje i takie tam….. do pracy sie ciagle i tak kulalam – odeszlam w 38 tyg na urlop… 28 kg nadwagi, opuchnieta strasznie…. ale wszystkie badania byly w normie… 🙂 dodam, ze mialam straszne uczulenia na skorze – norgi, ramiona rozdrapane doslownie do krwii… badania w normie, mimo wsyztsko… ba – nawet perfekcyjne… dziwne, ze dziecko tylko 3,5kg wazylo a ja tyle nadwagi i opuchlizny.. w Polsce pewnie bym lezala, w UK wszystko w normie:)

    • MamaOlka

      Oooo zaparcia. Raz miałam takie, że myślałam, że rodze

  • Anna

    Odpowiedz

    Idealnie trafiłaś! Jak zwykle.
    Już myślałam, że jestem lekomanem i jak lekarz kazał ratować się tylko paracetamolem na migreny to go chciałam zabić.
    Dodalabym zwyczajnie wady kręgosłupa, których jest mnóstwo i przy każdym dodatkowym napięciu/kilogramie chce się zejść. Sama jestem posiadaczem wrodzonego kregozmyku i niespojenia łuku, co ledwie przy obecnym 4 miesiącu (o Chryste) daje popalić. Oczywiście nie ma co liczyć na jakiekolwiek miejsce/ulgę bo przecież „nic nie widać”.

    • Beata

      Co do migreny to lekarz polecił mi Neurovit, ale póki co ratuje się zimnymi okładami, masażem skroni no i rzecz jasna Paracetamolem.

  • Kasia

    Odpowiedz

    Pęcherz. Potrzeba opróżniania max co 10 minut. I jak tu żyć…???

  • Pola

    Odpowiedz

    gazy chyba dopisałabym, bo w takich ilościach jak miałam ja to już choroba. z otwartym ogniem nie można było podejść

  • Karolina

    Odpowiedz

    Humory!
    Hormony grają na organach całego twojego ciała i mózgu!

  • zosia

    Odpowiedz

    Ja w 1 ciąży miałam mdłości praktycznie ciągle i żeby było zabawnie ciągle byłam głodna mogłam zjeść konia z kopyta a i tak było mało w drugiej ciąży nie miałam rzadnych dolegliwości aż do ostatniego tygodnia 8 miesiąca kiedy odkleilo się łożysko i dostałam krwotoku. .. i moja córeczka nie przeżyła w tym roku skończyła by 3 lata a ja dalej czuje wielka pustkę w sobie razem z nią umarła cześć mnie.

  • MamaFranka

    Odpowiedz

    Twój wpis powinien być rozdawany w kolejkach w sklepie, u lekarza itd. Może otworzyłby niektórym oczy!

  • Joanna

    Odpowiedz

    Okropna zgaga… :/

    • Ka

      Okropne zawroty głowy i uczucie omdlenia. Nie mogę długo stać, bo zaraz pot że mnie leci, robi się słabo i mroczki przed oczami. A czasem muszę postać z klientem nawet 40 minut. Od którego tyg chodziłyście na zwolnienie?

  • Justyna

    Odpowiedz

    Puchnięcie nóg, u mnie także ręce, tak puchłam że nawet japonki były za ciasne 🙂

  • Kasia

    Odpowiedz

    Bóle nóg ale takie ze aż wykrecaja i doprowadzają do płaczu. O albo ból nerki bo masz np. kamienie. I nic nie możesz wziac mocniejszego ewentualnie morfine ale to już tylko w szpitalu. Uwielbiam być ciąży, ale dobrze że to już ostatnia..

  • mamaLaury

    Odpowiedz

    Bol kregoslupa byl wymieniony, ale rwa kulszowa dla mnie to drugie dziadostwo po migrenach w ciazy…kiedy jedna noge ciagniesz za soba, bo podniesc sie jej w ogole nie da. I jeszcze gorzej jak po miesiacu przechodzi po to by po tygodniu wrocic ale np po drugiej stronie tym razem, wiec przez nastepny miesiac wloczysz prawa noge juz nie lewa..

  • minkMink

    Odpowiedz

    No, takich mądrości w naszym mądrym społeczeństwie nie brakuje. Może dlatego, że jestem kobietą, pewnie dlatego, że dwa razy byłam w ciąży…dla mnie kobieta w ciąży, powinna mieć ZAWSZE pierwszeństwo, nie ważne czy akurat coś ją boli \, czy czuje się świetnie. ale żyjemy w kraju buraków, ludzi wiecznie „nie w sosie”, strach spojrzeć na kogoś stojącego za, czy przed tobą w kolecje, bo może sobie nie życzy i zaraz przywali Ci za to w gębę. A spróbuj się usmiechnąć do kogoś, albo do drugiej mamy z dzieckiem, to pomyśli ” jakaś nienormalna chyba”….nasze społeczeństwo jest smutne, bez poczucia dystansu, strasznie broniące swojej autonomii, której granic nie ma co próbowac przekraczać. Każdy widzi tylko czubek własnego nosa. Owszem są wyjątki…ale rzadkie ;/ Dla mnie, kobieta w ciąży i matka z dzieckiem/ z dziećmi, powinna być obsługiwana w pierwszej kolejności, wpuszczana do autobusu, w kolejce, no nie wiem, nie byłoby jakoś ładniej? Lepiej? milej? Zamiast patrzeć na siebie „spod byka” usmiechać się do siebie? zagadać? pomóc jesli trzeba? Pani z wózkiem, czy starszej kobiecie wchodzącej z torbami do tramwaju….niestety nie stać nas na takie małe gesty, które nie kosztują nic, a wiele dają nam…

    • Justyna

      Faktycznie mało jest takiej zwykłej życzliwości ludzi wobec siebie. Jak będąc w drugiej widocznej już ciąży podjeżdzałam z wózkiem z pierwszym dzieckiem do kasy w sklepie, to ludzie jakoś tak dziwnie odwracali głowy, bardzo zajęci swoimi zakupami. Dawało się odczuć jak by większość myślała – kobita ma dzieci to niech sobie radzi. Inaczej było i jest z obsługą w sklepach – często kasjer/kasjerka zagada do dzieci albo pomoże zapakować zakupy. Teraz gdy mam podówjny wózek (między dziećmi jest rok różnicy) to też sporo osób zerka jak na jakieś monstrum. Mam nadzieje że to z ciekawości 🙂 Zauważyłam że często trzeba konkretnie kogoś poprosić o pomoc, np. przy przytrzymaniu drzwi. W ogóle w naszym społeczeństwie nie zawsze, ale często dziwnie przyjmowana jest taka zwykła pomoc obcej osobie, która tak naprawdę nic niekosztuje. Sama jak robie zakupy bez dzieci i mam ich sporo, a za mną ktos ma jedną czy dwie rzeczy, to często przepuszczam, co z reguły wywołuje spore zdziwienie. Jeśli chodzi o badania w ciąży to dla przykładu spotkała mnie taka sytuacja – kiedy robiłam krzywą cukrową a był sierpień i niemiłosierny upał, to Pani pielęgniarka przyniosła dla mnie na poczekalnie swój wiatrak 🙂 Co do kobiet w ciąży, to powinniśmy być bardziej uważni żeby ustąpic miejsca w atobusie albo własnie przepuścic w kolejce, bo nawet jak ciąża przebiega prawidłowo, to po prostu kobieta może być zwyczajnie zmęczona i słaba. A co dopiero jak są spore dolegliwości.

    • Kretucha

      Niestety większość ludzi jak widzi ciężarną czy osobę z dzieckiem w wózku to odwraca wzrok albo przyspiesza krok… Sama w 7 miesiącu ciąży pomagałam kobiecie wnieść wózek do tramwaju bo inni pasażerowie udając, że nic nie widzą nagle wybrali inne drzwi do wejścia lub wyjścia z pojazdu 🙁

      • Kretucha

        Niestety większość ludzi jak widzi ciężarną czy osobę z dzieckiem w wózku to odwraca wzrok albo przyspiesza krok… Sama w 7 miesiącu ciąży pomagałam kobiecie wnieść wózek do tramwaju bo inni pasażerowie udając, że nic nie widzą nagle wybrali inne drzwi do wejścia lub wyjścia z pojazdu 🙁 A żeby było śmieszniej tego samego dnia dostałam Luteinę i zakaz wysiłku bo szyjka się skraca…

        • matka-nie-idealna

          Wiesz co, wydaje mi się, że to nie do końca wina ludzi. Każdy żyje w swoim świecie, patrzy w telefon albo błądzi myślami gdzieś daleko. To po prostu znieczulica, nie rejestrujemy niektórych faktów. Ja sama na studiach czekałam przed dziekanatem, półtorej godziny. gorąco jak w dupie. Podeszła do mnie dziewczyna i pyta, czy ją wpuszczę na minutkę. Zrypałam ją jak burego kundla, uwagę mi zwróciła koleżanka. Zjazd wzrokiem w dół i „o ooou”. Była w zaawansowanej ciąży.

  • Pokrzywa

    Odpowiedz

    Ciąża jest fajna – na zdjęciach i w odległych wspomnieniach 😀

  • pracujaca

    Odpowiedz

    Kolka nerkowa w ciazy 3 dni lezenia w szpitalnym korycie po powrocie do domu chodzilam o lasce jak jakas babulenka tak mnie wszystko bolalo

    • BeeMammy

      Potwierdzam. Przechodzilam to samo.

  • monia

    Odpowiedz

    Rwa kulszowa.. W 16 tygodniu ciąży dopadła mnie zmorą.. nie mogłam wstać z łóżka a żeby dostać się do WC wylewalam hektolitry łez. Kuchnie miałam jeszcze dalej więc gdy partner był w delegacji tj praktycznie cały tydzień, robilam zapasy suchego prowiantu przy lozku.
    Ze zdrowiem psychicznym tez bylo krucho.. Przy ciągłej huśtawce nastrojów spokojnie można mnie było oddelegowac do psychiatryka.

  • anna

    Odpowiedz

    Kochana trzeba bylo temu panu wyrwac ten kubeczek z sikami i zatkac nim.usta. a tak na powaznie to ja bym mu wypalila prosto w galy i na cale gardlo ze moja ciaza jest zagrozona i moge w kazdej chwili urodzic i nie bede stac w kolejce. W ciazy mialam takiego wkurwa ze jak slyszalam tekst ze ciaza to nie choroba to sie we mnie gotowalo i nie zosyawilam tego bez komentarza.
    Moja ciaza zaczela sie koszmarnymi wymiotami ktore trwaly do 12 tygodnia. Wymiotowalam po 20 tazy dziennie. Czesto na wet wode. Prawie wyladowalam w szpitalu. Potem zaczely sie straszne bole glowy. Doslownie lezalam i ledwo widzialam.na oczy. Ok 24 tc okazalonsie ze moja ciaza jest zagrozona. Zaczela skracac mi sie szyjka. Mialam zalozony pessar i nakaz lezenia. Wstac moglam tylko do toalety. Bralam mase lekow. Doustnie, dopochwow i mialam tez czopki doodbytnicze w razie skurczow. Juz sie momentami gubilam co w ktora dziure mam sobie wetknac. Znam bol brzuch i bol spojenia lonowego. Od tego ciaglego lezenia bolaly mnie wszystkie gnaty nie mowiac juz o mojej poszarpanej psychice. Skurcze pojawialy sie przez ostatnie 3 miesiace po kilkanascie razy dziennie. Pod koniec duzo czesciej. Bol zeber byl straszny. Dzieki bogu donosilam prawie do terminu. Kocham synka nad zycie. Ale dla mnie ciaza byla jak bardzo ciezka choroba. Nigdy tak sie nie czulam i tak nie cierpialam ani fizycznie ani psychicznie

  • anna

    Odpowiedz

    Aha dodam.jeszcze ze na poczatku ciazy zdarzylo mi sie nagle stracic przytomnosc w kolejce w sklepie

  • tarapatka

    Odpowiedz

    Moja ciąża jako tako nie jest zagrożona, ale wszystkie dolegliwości i mnie dotyczą… kilogramów na plusie dużo więcej, jutro 39 tc, stopy jak balony, chociaż dzisiaj zauważyłam różnicę – opuchlizna jakby schodziła, może to już objaw porodu? Chciałabym! Dodałabym do tej listy jeszcze przeokrutną zgagę, która potrafi obudzić w nocy i świąd ciała :/ dla mnie hardcore i pitolenie, że ciąża to wspaniały stan, który mógłby trwać wiecznie jest dla mnie zakłamaniem!

  • Anik

    Odpowiedz

    A skoro zdaniem tego pana ciaza to nie choroba to wypadalo by powiedziec mu ze starosc to tez nie choroba

  • MartynaG.pl

    Odpowiedz

    Pierwszą ciążę przeleżałam od 10 tygodnia. Pamiętam uwagi ze strony kogoś tam z pracy: „inni jakoś pracują w ciąży”. Fajnie! Gratuluję! Zazdroszczę nawet!
    Kolejne ciąże wyglądały podobnie… niestety nadal mam tylko jednego Syna tu na ziemi, obok mnie… i to dowód na to, że nigdy ciąża nie będzie dla mnie normalnym stanem! Zawsze będzie CUDEM! Zawsze będzie „chorobą”. Zawsze będę się w niej czuć wyjątkowo i wyjątkowo delikatnie przechodzić ten stan… nie widzę innej opcji! I te które są w ciąży traktować będę jak królowe ! Bo wiem jak to błahe, jak ulotne, jak wartościowe bardzo… chociaż uwagi bolą – nie są one ważniejsze niż to, że walczę właśnie o życie!

    • ania

      święta racja!!!! mam tak samo…..

    • Karola

      Oierwsza ciąża – okropna zgaga, wyniki wzoowe, zakończona cc( córka owinięta pępowiną na szyi), druga – potworny ból kręgosłupa + zgaza, wyniki wzorowe, zakończona cc w 40 tc ( zanikające tętno) . Mam cudowną córeczkę i aniołka w niebie. Dla mnie ciąża to cud a zarazem ogromny starch przed niewiadomym.

  • MamaOlka

    Odpowiedz

    1.2 trymestr – bezsenność. W nocy, szczególnie jak Ojciec miał na pierwszą zmianę i wydawał dźwięki, którymi nie pogardzilby sam tygrys, żeby przestraszyć swoja ofiarę. Potrafiłam nie spać cała noc tylko oglądać „Porodowke”, „Ciąża z zaskoczenia” i „Czasu honoru” przy okazji tluczac Ojca po łbie, bo ile można tego słuchać. Za to odsypialam aż do Jego powrotu z pracy.
    2. Spuchniete stopy. Ja pierdole, adidasy to najlepiej jakby sznurówek nie miały, sandały byłyby najlepsze, ale gdzie w pazdzierniku i listopadzie.
    3. Zmiany nastroju. Humor w ciągu dnia zmieniał się tysiackrotnie. Potrafiłam płakać ot tak, po prostu. Potrafiłam nawet płakać, bo płacze nie wiedzieć czemu. Nie poznalawalam siebie…

    Także Szanowny Panie staruszku, get the fuck out;)

  • Dorota

    Odpowiedz

    Ech… chyba wszędzie zdarzają się buraki. Jestem w 6 miesiącu ciąży też zagrożonej. Masa leków w tym najgorsze to zastrzyki w brzuch. I usłyszeć od lekarza robiacego usg „co się Pani tak krzywi jakby bolało (brzuch cały w siniakach) trzeba się nauczyć poprawnie kluc a nie teraz stekac. ..” pozostawie bez komentarza.

    • matka-nie-idealna

      Ooo kurcze. A co to za zastrzyki?

      • Dorota

        Clexane. Niby igielka cienka jak do insuliny ale jak się do tego bierze cała inna gamę leków to niestety brzuch wygląda fatalnie niezależnie czy się umie robić te zastrzyki (ja praktykuje ich robienie już 4 miesiąc więc nie czuje się swiezaczkiem: ) czy też dopiero zaczyna się je robić. Szkoda tylko ze lekarz- czyli ktoś kto powinien wykazać się zrozumieniem okazał się burakiem, no ale byłam u niego pierwszy i ostatni raz. Ps: teraz gdy „leżę i pachne „w domu nadrobilam zaległości z całego Twojego bloga i muszę przyznać ze uwielbiam Cię czytać: ) zdrówka dla Ciebie: )

        • matka-nie-idealna

          Ja mam insulinę od wczoraj ale jeszcze nie miałam okazji się kłuć. I mam mega opór psychiczny…

          • Dorota

            Dasz radę:) bo jak nie my to kto ^^ A tak na poważnie to wcale nie jest takie straszne, mnie pierwszy zastrzyk zrobił mąż ale widząc ile nerwów to to kosztuje kolejne daję już sobie sama. Najgorzej jest tak jak piszesz przełamać opór siedzący w głowie ale wierzę w Ciebie: ) mnie może było łatwiej z psychiką bo po stracie dwóch ciąż zrobilabym wszystko byleby maluch był zdrowy i jak na razie udało nam się dotrwać do 23 tygodnia. Wierzę w Ciebie i glowa do góry: )

  • Anne

    Odpowiedz

    Ja kiedyś karnie sterczałam 3,5 godziny w kolejce do endokrynologa w 9 msc-u ciąży i nie byłam w stanie się upomnieć, że może by tak mnie ktoś przepuścił, bo wiadomo – prawie same baby z chorymi tarczycami mało się nie pozjadały między sobą, a co dopiero… Jedna starsza Pani zaoferowała się z miejscem siedzącym, ale podziękowałam jej grzecznie, bo obok siedział facet, który mało nie wykaszlał własnych wnętrzności… W ogóle u nas ludzie są do siebie jakoś coraz bardziej wrogo nastawieni mam wrażenie…
    A z dolegliwości to u mnie było jeszcze obniżenie odporności – 3 razy miałam w ciąży grypę a normalnie nie choruję prawie w ogóle. Do tego potworne mdłości i ciągłe wymioty, nadwrażliwość na zapachy powodująca wymioty, zgaga powodująca wymioty… praktycznie rigoletto non stop. I takie straszne zaraz obok senności „niechcemisie”, wszystkie kwiaty w domu zwiędły, bo nawet nie byłam w stanie zmusić się do ich podlewania. Może ciąża to nie choroba, ale bardzo upierdliwy stan fizyczny i umysłowy…

    • matka-nie-idealna

      Ja w 7 miesięcu 2,5h na pogotowiu, kaszląc jak gruźlik. Po 10h w szpitalu u dziecka z zapaleniem płuc. Pielęgniarka poprosiła żeby mnie przepuszczono, pan koło 40-tki się zbuntował, że on też się źle czuje i nie pozwala. A był przede mną, czyli wiele różnicy by mu to nie zrobiło. Pielęgniarka poszła do lekarki, żeby mnie przyjęła a ta stwierdziła, że muszą się zgodzić inni pacjenci. Reszty możesz się domyślić. Jedna pani chciała mnie przepuścić (w zasadzie to zamienić miejscem w kolejce) i korzystając z okazji „przywileju” wcisnęłam do gabinetu panią koło 80-tki w kapciach i szlafroku (przy minusowej temperaturze).

      • Anne

        Nooo to podziwiam… ale w sumie lekarze też by mogli trochę pomóc i taką np. ciężarną albo biedną staruszkę przyjąć przed innymi – z moich obserwacji wynika, że człowiekom w białych kitlach tłuszcza się nie stawia 😉 Moja gin zwyczajowo spóźnia się do pracy od 1 h do 1,5 i ile to jest gadania w tej kolejce a potem: „dzień dobry Pani doktor” z ukłonem do pasa.
        Jedna ciekawa rzecz – zauważyłam, że jak Młoda pokazuje, że ma zdrowe płuca i drze w wózku japę na cały sklep to zawsze nas w kolejkach przepuszczają, jak byłam w ciąży i robiłam się na zmianę zielona i fioletowa to nikomu do głowy to nie przychodziło…

  • Anna

    Odpowiedz

    Nie bylo jeszcze astmy-tak astmy.W ktoryms momencie zaczelam kaszlec,wiec do apteki i jakies syropki na przeziebienie dla kobiet w ciazy,czyli takie co nic nie pomagaja.Nagle skurcze i karetka do szpitala(20tydzien).Tam badania,niby ok,ale macica jakas pobudzona,kroplowka,nospa,luteina.Na nastepny dzien ok,przychodzi wieczor,opuszczam lozko do spania i kaszel i znow skurcze,po drugiej takiej nocy kolezanka z sali zwrocila uwage ze wszystko zaczyna sie jak zaczynam kaszlec,polozna stwierdzila ze to mozliwe bo calym brzuchem mi wtedy telepie.Na nastepny dzien wizyta lekarza,ktory przepisal flegamine…w sumie stwierdzili ze musze wyleczyc oskrzela i wypuscili do domu…kiedy skonczyla mi sie butelka flegaminy a kaszel sie jeszcze nasilil udalam sie do lekarza ogolnego,osluchala i w trybie natychmiastowym do poradni chorob pluc albo do szpitala.W poradni diagniza-astma.Dodam jeszcze ze towarzyszyl temu ogromny bol gdzies w okolicach zeber,gdzie uslyszalam od ginekologa,ze to normalne w ciazy i trzeba wytrzymac…Przepisano wziewy,jedne doraznie w chwilach kiedy dychac juz nie umialam,drugie ze sterydem.Po ciazy astmy nagle nie ma,wiec sama nie wiem byla czy nie,ciesze sie ze to koniec

    • Anna

      Zapomnialam jeszcze-zespol ciesni nadgarstka,dziwnie brzmi,ale glownie chodzilo o to,ze nie bylam w stanie w dloniach utrzymac nawet widelca,zeby zjesc obiad (zgaga i sikanie w nocy po 10razy to najmniej przeszkadzalo)

    • matka-nie-idealna

      Ja nie mam astmy ale o kaszlu coś wiem. Byłam 11 (słownie: jedenaście) razy chora, do końca drugiego trymestru. W tym raz na antybiotyku gdy Hania leżała w szpitalu, uwierz mi umierałam z kaszlu. To m.in. spowodowało moje problemy z szyjką…

  • pozytywka

    Odpowiedz

    ” I wytłumacz szefowi, że musisz iść puścić pawia. Trzeci raz w ciągu godziny.” jak któraś ma czas na tłumaczenie szefowi to jeszcze spoko, ja czasu nie miałam, ja dolecieć nie mogłam a co dopiero mówić szefowi :p

  • Theli

    Odpowiedz

    Duszności. Ciężarna potrzebuje więcej tlenu w tlenie 🙂
    W pracy siedziałam cały czas przy otwartym oknie (doprowadzając do szału kolegów), nie mogłam uczestniczyć w żadnym zebraniu z większą ilością ludzi, bo mi tlenu brakowało. O jeździe zbiorkomem mogłam zapomnieć.

    • matka-nie-idealna

      O taaak. I dlatego sapię jak stary traktor :/

  • Kinga

    Odpowiedz

    W sumie ten starszy Pan mnie nie dziwi w obliczu tego, że to samo zdanie usłyszałam od kobiety, wydawałoby się „open minded”, szanownej Pani Dyrektor w momencie, gdy przyszłam się pożegnać odchodząc na L4 – na początku ciąży. Ciąża nie była zagrożona – ale poszłam i oczywiście zostałam napiętnowana. Pani Dyrektor (tylko z nazwy) ok 40stki, singielka, nie rodząca, ciuszki w kolorze róż 🙂 Pozdrawiam :** noo aaa do dolegliwości doliczam bezsenność i obżarstwo 🙂

    • matka-nie-idealna

      Niestety kto tego nie przeżył, ten nie zrozumie.

  • asia

    Odpowiedz

    Mówiłam Ci juz ze Cie uwielbiam :D?

  • Justyna

    Odpowiedz

    O rany! Podeszwy stóp po wstaniu rano bolały jakbym po igłach chodziła. Spuchnięte nogi, migreny, zgaga. Ogólnie ciąża przebiegła ok ale ból bioder i bezdech pod koniec był czasem trudny do zniesienia. No cóż ale jak w 39tym tc ważyło się 103,5kg (mam 178cm wzrostu) wyglądałam jak wielka stopa a córcia
    urodziła się 4280 ciężka i 58dluga to i tak nie było tak źle:) pozdrawiam wszystkie mamusie i nie dawać się w kolejkach jak trzeba to warczeć i gryźć dla swojego i dziecka dobra.

  • Karol

    Odpowiedz

    Ze mną ostatnio ścigał się Pan na stacji benzynowej – z dystrybutora do kasy. Przecież ciężarna nie może być przed nim (a trudno nie zauważyć brzucha w ósmym miesiącu)!

  • LaMama

    Odpowiedz

    Racja, ciąża to nie choroba tylko, czasami, połączenie kilku chorób 🙁
    Mnie na szczęście 'dopadły tylko’ mdłości i masakryczne upały w lipcu i sierpniu….
    No bo przecież to, że czasami nie mogłam znaleźć odpowiedniej pozycji do leżenia, stania ani siedzenia to jest całkowicie normalny stan rzeczy

  • Joanna

    Odpowiedz

    Dla mnie to choroba przewlekła. Żyganie , Mdłości, Do 5 miesiąca od 29 tc leżenie i wstawanie na siusiu.

  • Joanna

    Odpowiedz

    Jestem w polowie pierwszego trymestru, i to moj pierwszy raz, wiec pewnie wszystko przede mna, ale juz co nieco odczulam. Nie wiedzialam, ze mozna rownoczesnie odczuwac mdlosci i glod. Praca, gdy zasypiasz na stojaco i jest ci niedobrze (przez caly dzien!), do najlatwiejszych nie nalezy… Zgage juz ktos dopisal. No i te zmienne nastroje… Nerwica…bol piersi… i tzw. schiza ciazowa: zjesz salatke grecka na miescie, pozniej gdzies przeczytasz, ze „niektore rodzaje fety sa produkowane z mleka niepasteryzowanego” oraz, ze lepiej nie jesc salatek ani surowek w knajpach, gdyz „nie ma pewnosci, ze zostaly dokladnie umyte” i wpadasz w paranoje…
    P.S. szanuje starszych ludzi, ale na taki tekst chyba moznaby odpowiedziec, ze „starosc totez nie choroba”…

  • wlasija

    Odpowiedz

    Popłakałam się ze szczęścia i wzruszenia i pewnie hormonów …
    Jestem na początku 4 ciąży, mam jednego syna tu na ziemi. Mimo, tego nie potrafię z pokorą znosić mdłości, zawrotów głowy, i innych dolegliwości, czuję się jak nie ja, jakby zamiast mnie pojawiała się jakaś zrzędliwa baba z wiecznym grymasem na twarzy uhhhh. Popłakałam się, ze szczęścia bo przypomniałam sobie, że nie jestem sama, że i

  • wlasija

    Odpowiedz

    i, że inni to przeszli więc i ja dam radę. Ciążę też mam zagrożoną, leki między innymi też clexane w brzuch :/.
    Zaraz przeczytam całego bloga. Dzięki Ci 🙂 i dzięki dziewczyny! Pozdrawiam.
    Poza tym właśnie wyszły nowe „Charaktery” – mają zdjęcie podobne jak u Ciebie na tym artykule 🙂 a tytuł przewodni to: Matka nieboska, troski pełna 🙂

  • Kaśka

    Odpowiedz

    A trądzik? Żadna z Was nie miała z nim problemu w ciąży? Ja jestem w 16tygodniu mojej pierwszej wyczekanej i wyśnionej ciąży. Mdłości i wymioty zaliczone, początkowe bóle pleców też, bóle migrenowe – jak najbardziej. Od kilku dni zauważyłam jednak, że do listy przypadłości ciążowych mogę jeszcze zaliczyć trądzik. Ale dla synka jestem w stanie znieść wszystko, byle był tylko zdrowy 🙂

  • Finura

    Odpowiedz

    Jutro zaczynam 16 tc…właśnie „po chamsku” wepchnęłam się do laboratorium 😉 Normalnie bym przeczekała ale, że to glukoza i jeszcze 2 h siedzenia, uznałam że mogę. U mnie 4 ciąża. Pierwsza donoszona, dwie poronione. Biorę zastrzyki Clexane i milion innych leków. Z dolegliwości -ultra mdłości i wymioty, senność, mroczki przed oczami, trądzik, bóle pleców ale przede wszystkim MEGA SCHIZA i strach.

  • Monika

    Odpowiedz

    Trafione w sedno! 16 tc leci i mimo, iż wiem, że to nie choroba, to samopoczucie fizyczne jest tak, jak by rzeczywiście kilka chorób odbywać naraz. Wymioty do tej pory męczą – teraz na szczęsćie już nie twk częste, ale są. Odbijanie się jakiegokolwiek jedzenia, wzdęcia i gazy, mdłości i brak siły nawet na niektóre zabiegi higieniczne czy kosmetyczne.
    Ale to przecież nie choroba 🙂

  • AniaJG

    Odpowiedz

    I trymestr – spanie, najlepiej całą dobę i brak apetytu (natura oszczędziła mi wymiotów). II trymestr – zgaga i ból kręgosłupa. Aktualnie zaczęłam III trymestr: kręgosłup boli nadal, rozstępy (mam brzuch jak tygrys, chociaż od samego początku smaruję), a teraz jeszcze puchnę (najbardziej nogi i ręce). I w dodatku ciągle za dużo tyję, choć bardzo pilnuję diety… Dobrze, że wyniki badań są ok.

  • Cali.

    Odpowiedz

    9 tydzień ciąży, nieplanowanej, kompletne zaskoczenie i jeszcze większe obawy. Już zmęczenie, spanie, zawroty głowy, bóle „miesiączkowe”, mdłości, problemy gastryczne, trądzik, pierwsze humory. A co dalej, co z moją migreną, skoliozą, stanami depresyjnymi, a jak przytyję, rozstępy, NO I GDZIE JEST *** TEN CAŁY INSTYNKT MACIERZYŃSKI? A później czytam posty jak Twój i jeszcze bardziej się boję. :c

    • matka-nie-idealna

      Ale czego?

    • Cali.

      Bo widzę że może być jeszcze gorzej, i jakoś zakładam że pewnie będzie. Jestem kompletnie nieprzygotowana do ciąży i macierzyństwa, nie tylko pod względem zdrowotnym ale mentalności i sytuacji życiowej również. I tylko uśmiechy i gratulacje od ludzi wraz z frazesami o „cudzie życia” i „będzie dobrze”, a mi zostaje wylewanie żali i szukanie odpowiedzi w sieci. „Jak żyć”? 😉

  • Sylwia

    Odpowiedz

    U mnie tez skracająca się szyjka, ale z powodu paciorkowca, którego jestem nieszczęśliwym posiadaczem. Zagrożenie przedwczesnym porodem w 24 T.C.patologia ciąży i montaż pesara. Syn urodzony miesiąc przec terminem. Jeśli drugi raz zajdę w ciążę będę miała zamontowany pesar na cały okres ciąży. No i jeszcze zespół niespokojnych nóg. Najchętniej założyłabym je na żyrandol.

  • Martyna

    Odpowiedz

    Ja jestem w 29 tygodniu ciazy. Do 24 tygodnia normalnie pracowalam ale bol rak nog kregoslupa i wszystkiego spowodowaly, ze dalam sobie spokoj. Pierwszy tydzien na zwolnieniu i jeb pokrzywka nic nie pomaga szpital i sterydy reka myslalam ze sama od siebie sie usmazy pieklo swedzialo wszystko. No i wtedy sie zaczelo bol w prawym nadbrzuszu przelewabia dretwienia bol zoladka zgaga taka ze lepszy by

  • Natala

    Odpowiedz

    Ktoś tu pisał o zaparciach, mnie tez mecza bardzo, wlasnie ginekolog zalecil mi stosowanje czopkow evaqu, zeby jak najszybciej sobie pomoc bo jak pojawia sie hemoroidy to dopiero bedzie problem.

  • Magda

    Odpowiedz

    Bóle kręgosłupa dały mi w kość przy pierwszej ciąży. Przy drugiej już miałam materac ortopedyczny a i pewnie organizm już nauczony po pierwszej inaczej zareagował i było całkiem znośnie, choć też bywało słabo.. Mdłości też jakoś inaczej odczuwałam, jakby krócej i mniej, ciekawe czy to typowe, czy tak wyszło.

  • Nana

    Odpowiedz

    Nieidealna ja ze wzgledu też na lata miałam inne dolegliwości. O ciąży dowiedziałam sie w 5 miesiacu. W trzecim mi robiono badanie nawt krwi nie znaleźli ufoludka. Ze wzgledu na 5 miesiacniewiele można bylo przy ciąży ktorej być nie powinno bo do rozwiązania lekarz tak twierdził a bylo mi wszystko . Rodzilam w sierpniu 10 dni przed planownym terminem . Jezu to byla walka nie poród.

  • Iza

    Odpowiedz

    Dla mnie ciąża pod koniec była trochę jak choroba, która nie chciała przestać … Miałam ogromne bóle kręgosłupa, które nie chciały ustąpić ani przez jeden dzień. Ale czytałam , że materace ortopedyczne są pomocne i taki zakupiłam 🙂 Ból ustąpił, moze nie w 100%, ale w 99 🙂

  • Paulina

    Odpowiedz

    Plamienia i krwawienia w ciąży bliźniaczej plus początek cukrzycy ciążowej, kucie się 4 razy dziennie, a niedługo i insulina więc ilość się powiększy. Do tego co 2 tygodnie grzybica i globulki, chociaż człowiek dba o siebie jak nigdy.
    Budzik dzwoni o 8, 9, 15, 16, 21 i 22 bo trzeba tabletkę połknąć lub w „inne miejsce” :p
    Więc przy dwójce maluchów w brzuszku już na początku ma się wesoło 😀

Skomentuj