Czego nie powinniśmy mówić dziecku?

20 komentarzy

Kiedy byłam naszprycowaną buntem nastolatką, za punkt honoru przyjęłam sobie przebicie moich rodziców w temacie wychowania dzieci. Skutecznie testowałam granice ich wytrzymałości a mama zawsze mi powtarzała, że życzy mi takiego dziecka jakim ja byłam. Pomimo, że zawsze o 22 byłam w domu a każdy rok szkolny kończyłam czerwonym paskiem, był taki moment, że solidnie poprzewracało mi się w dupsku.

Każdy z nas miał taki moment, gdzie myślał „ja nigdy nie powiem tak do mojego dziecka”, „nigdy nie zrobię tego i tamtego”. Życie weryfikuje nasze postanowienia bardzo boleśnie a my lubimy powielać i powtarzać błędy rodziców. Zaczynamy rozumieć, co autor wypowiedzianych 20 lat temu słów miał na myśli, zwłaszcza kiedy ma się na stanie trzylatkę typu kopiuj-wklej, żywcem zerżniętą z charakteru matki.

Jest jednak kilka zwrotów, szczerze przeze mnie znienawidzonych.

  1. „Nie, bo nie”.
    Mój numer jeden. Z całym szacunkiem, ale kiedy słyszę to zdanie, wykonałabym na autorze słów społecznej kastracji. Poziom absurdalności tych słów jest wprost proporcjonalny do poziomu mojego wkurwienia. Zdanie totalnie nic nie wnoszące i nie odpowiadające na pytanie. Zwykłe pójście na łatwiznę, jeśli chcemy, żeby dziecko dało nam spokój. Jeśli chcesz mieć młode „z bańki”, powiedz mu po prostu „nie bo nie”. Do tej pory mam uraz.
  2. „Nie płacz”.
    Skoro dziecko płacze, najwyraźniej ma ku temu powód. My- dorośli daliśmy sobie monopol na płakanie z ważnych powodów. Płaczemy kiedy szef nas poczęstuje wypowiedzeniem, kiedy miłość naszego życia zrobi nam „pa pa” albo wydarzy się jakaś tragedia. Nie przekładajmy problemów dorosłego świata na świat dziecka. To, że kanapka jest pokrojona w trójkąty, zamiast kwadratów jest najprawdopodobniej aktualnie najważniejszym problemem w życiu dziecka. Szanujmy to. Też chciałabym mieć takie problemy.
  3. „Popatrz jaki twój brat/siostra jest grzeczny”.
    Porównywanie dzieci to kolejne rodzicielskie fopa. To tak jakby powiedzieć do męża „dlaczego nie możesz zarabiać tyle co sąsiad?”. Rodzeństwo to nie kopiuj-wklej, każde dziecko jest inne.
  4. „Musisz być taką niezdarą?”/ „Czy ty wiecznie musisz porozlewać?”
    Oczywiście, że nie musi. Dziecko nie robi tego specjalnie, tak jak Ty specjalnie nie upuszczasz kluczyków od auta, nie zatrzaskujesz ich w samochodzie czy też specjalnie nie wywijasz orła na chodniku.
  5. „Wychowałam sobie wrzoda na własnej dupie”.
    No. Czyli coś poszło nie tak z tym wychowaniem. To chyba bardziej kwestia rodzicielskiej porażki niż dziecka.
  6. „Wszystko powiem tacie”.
    Demonizowanie drugiego rodzica nie jest OK. Pokazujemy, że nie potrafimy poradzić sobie sami z tematem a mówiąc „wszystko powiem tacie/mamie” podważamy zaufanie naszego dziecka do nas samych.

Co możecie dołożyć do tej listy?

20 Komentarzy/e
  • Patrycja

    Odpowiedz

    -Tato , dostałam 4 że sprawdzianu! (Zadowolona ja)
    – A czemu nie 5?
    Nienawidziłam tego.
    „Powiem Ci jak będziesz starsza”
    „Tak powiedziałem i tak będzie. Koniec dyskusji” – odpowiednik „nie, bo nie”

  • Agnieszka

    Odpowiedz

    Ja nie byłam wrzodem na dupie, ale żmiją na własnym łonie czy tam na własnej piersi wychowaną 😉 jeszcze ucząc się na rodziców błędach: to ja przepraszam moją córkę kiedy zrobię coś źle i dużo mówię jej, że ją kocham.

  • Youka

    Odpowiedz

    Jak bedziesz taka/taki niegrzeczny to mama pójdzie i nie wróci.
    Ja się przez Ciebie rozchoruję.
    Zaraz ten pan/pani Cię zabierze.
    Teraz rodzice chyba bardziej zwracają uwagę na to co mówią do swoich dzieci, inaczej było to za moich czasów…

  • Kasiao

    Odpowiedz

    Badz grzeczny, bo jak nie to pan Cie zabierze albo wersja, ze sam pan lub najczesciej starsza babinka mowi do dziecka, ze je zabierze… wtedy uciekam i mam nadzieje ze moje dziecko nie bedzie tego pamietalo 😉

  • Katarzyna

    Odpowiedz

    Nie pyskuj..Za każdym razem, gdy pojawiała się różnica zdań
    Ja w twoim wieku…
    Kiedyś to było nie do pomyślenia…
    I wiele innych, których swojej córce nie powiem nigdy bo jest to absurdalne i nic nie wnosi

  • Emilia

    Odpowiedz

    Kogo bardziej kochasz: mamusię czy tatusia?

  • Briana

    Odpowiedz

    Zamknij sie.
    Nie dyskutuj.
    Do dzis mam uraz ze nie moglam powiedziec swojego zdania.

  • Magda

    Odpowiedz

    A ja używam nie bo nie, ale do mojego 8latka…. zazwyczaj w sklepie, wiec ktoś stojący obok mógłby wykonać tą społeczną kastracje, ale nie słyszał jak w domu tlumaczylam z 50 razy że nie będziemy kupować nic slodkiego bo są 2 szafki wypchane po brzegi slodkosciami z „pod choinki” urodzin itd. A 8latek pamięta o tym ale testuje czy uda mu sie coś wyciągnąć w myśl „kup mi cokolwiek” …..

  • Maggan

    Odpowiedz

    „Zobaczymy” w odpowiedzi na pytanie o jakikolwiek plan, na za tydzien, na jutro, za godzine, czy nawet za 5 minut. Wrrrrrrrrrrrrrrr…

  • Aga

    Odpowiedz

    – Ustąp, bo jest młodszy… Ty jesteś starsza, musisz być mądrzejsza

  • Dusiackowa

    Odpowiedz

    Nie dyskutuj, pogadamy jak bedziesz w moim wieku, wpędzisz mnie do grobu, mamo dostalam 4!! A co Ewa dostała?- no pięc…no widzisz jak Ewa mogła to Ty tez…innym razem- mamo dostalam jedynke, ale Ewa tez! Nie interesuja mnie inne dzieci 😀

    • aga

      w punkt:)

    • Olga

      He he rozwaliło mnie to Ewie 😛 😛

  • Marianna Pająk

    Odpowiedz

    „Bo ja tak mowie!” – no i co z tego ? Zaden argument 😉

  • vivalazycie.pl

    Odpowiedz

    Czy Ty chcesz mnie wykończyć????!!- wzbudzanie w dziecku poczucia winy przez nieradzacych sobie z wychowaniem rodzicow jest wyjątkowo nie fair. Dorzucam do tego – Jesteś bardzo niegrzeczna – jeszcze jedno powtorzenie, a dziecko zapamięta i będzie odgrywało tą rolę już zawsze. Nie łatwiej powiedzieć – nie lubię jak się tak zachowujesz. To wyprowadza mnie z równowagi!

  • Edyta

    Odpowiedz

    Troche zinnej beczki „wspomnisz moje słowa”, od dupy strony powiedziane, ze „matka ma zawsze racje i koniec kropka… mojej zawsze sie zdarza tego użyć nawet obecnie. Zawsze jej to wypominam, ale jak byłam nastolatka to doprowadzało mnie do szewskiej pasji.

  • whysomom

    Odpowiedz

    życzę Ci takiej córeczki jaką jesteś Ty – o tak, z tym się spotykałam bardzo często; poza tym, że zrozumiem jak będę dorosła i „gnojówo jedna” nienawidzę poniżania dziecka, żadnymi smarkulami, bachorami itp.

  • Dominika

    Odpowiedz

    Dyskusja z tatusiem… rozmawiamy po prostu o czymkolwiek.. coś mu się nie podoba i nagle „Nie dyskutuj” „Po co dziamiesz tą mordą?” „Nie pyskuj!!” Zawsze mnie to wkurzało…nawet do dziś – mam 25 lat.

  • Wojta_Iz

    Odpowiedz

    Słuchajcie no to ja jestem mega nieidealną matką. Ostatnio wiecznie powtarzam, że się wykończę, po co mi to było (do samej siebie, ale dzieci słyszą). Ale u mnie 'nie bo nie’ nie zbywa dziecka – wręcz przeciwnie, stoi i zadaje pytania/ do skutku, tj. do spełnienia prośby lub uzyskania satysfakcjonującego wyjaśnienia.
    A od rodziców słyszałam tylko, że zobaczę jak będę miała własne dzieci … cóż

Skomentuj