Gadżety kobiety. KONKURS ze SteaMaster!

198 komentarzy

Są trzy rzeczy, do których PT nie jest w stanie zaciągnąć mnie kombajnem. Nienawidzę mycia naczyń, wyrzucania śmieci i prasowania.

Naczynia mogą zalegać trzy dni w zlewie i ni chu…chu ich nie zauważę. Zobaczę mrugającą lampkę smartfona trzysta metrów ode mnie ale brudnych naczyń nie widzę. Babranie się w resztkach jedzenia, szorowanie garnków… Dziękuję, wybieram kibel.

Śmieci upycham w koszu do momentu aż nie mam miejsca by włożyć patyczek do ucha. Mogą się wysypywać, mogą walić na kilometr. Worek z kosza wyciągam w ostateczności, czyli np. wtedy gdy koty dorwą mi się do wyrzuconego, tygodniowego żarcia.

Trzecia rzecz to prasowanie. Szczerze nie rozumiem osób, które usypują po praniu kopiec ze szmat i jadą żelazkiem długie godziny. Nie pamiętam kiedy ostatnio prasowałam dziecięce ciuchy. Swoje prasuję 5 minut przed wyjściem i jedynie to, co wygląda jak wyrzygane.

Na szczęście technologia idzie do przodu i obecnie mamy trochę łatwiejsze życie z różnymi gadżetami. Zmywarkę uważam za błogosławieństwo i na dzień dzisiejszy nie mogłabym bez niej funkcjonować albo działałabym na jednorazowych naczyniach. Od śmieci mam męża a prasowanie jednej rzeczy zajmuje mi kilkadziesiąt sekund dzięki prasowaczowi parowemu.


W związku z powyższym, mam dla Was do wygrania zajebisty prasowacz parowy SteaMaster EM-202 w kolorze seksownego lakieru do paznokci. Co trzeba zrobić by już na zawsze ułatwić sobie życie?

  1. Polub na Fejsiku Steamaster (KLIK)
  2. Polub na Fejsiku Nieidealną (KLIK)
  3. Udostępnij na Facebooku plakat konkursowy w opcji publicznej (KLIK)
  4. Pod tym wpisem (na blogu) odpowiedz na pytanie: „Jakich obowiązków domowych najbardziej nie lubisz i jaki gadżet ułatwiłby Ci życie?”
  5. Pod plakatem konkursowym (KLIK) możesz zaprosić do zabawy znajomych, co może zwiększyć Twoje szanse na wygraną !

KONKURS trwa od 17.10.2016- 23.10.2016r., do godziny 23:59. Zwycięzcę wybierze załoga SteaMaster !

*Facebook nie jest organizatorem konkursu.

Ten komentarz od początku utknął mi w głowie. Steamastera wygrywa Łukasz, za komentarz:

„Kobiece gadżety”? Nie u nas! Ten konkurs jest tylko dla kobiet? Od 6 lat prasuję rzeczy żony i swoje, a od 3 dodatkowo córki. Jako facet ze służb mundurowych nigdy bym nie pomyslal, ze będę mistrzem w prasowaniu damskich koszul..Potrzebuję takiego steammastera ! Wtedy na pytanie czym sie zajmuję w chacie, będę mógł mówić: „Stary, ja właściwie tylko ciuchy po praniu paruję i sortuję, nic więcej.”

Wiadomo, za mundurem panny sznurem.  Łukaszu, prześlij mi na e-mail dane do wysyłki (adres+ telefon) i zdjęcie w mundurze. Albo bez… Whatever 😉

steamaster

198 Komentarzy/e
  • ELIK

    Odpowiedz

    O Matko Nieidealna!!! jak ja nie znoszę prasowania! odkąd pojawiło się w domu małe, pochłaniające 30 h z doby i wszystkie zapasy energii matki, Pacholę, sterty prasowania dobijają mnie swoją obecnością dzień w dzień!! a jak już stanę przy tym nieszczęsnym starym żelazku, moja energia spada poniżej poziomu krytycznego!! Dlatego taki sexowny gadżet w moim domu TO JEST TO!!!

    • Wioleta

      Tak jak większość pań nie cierpię prasowac i zmywać garów…. zmywarkę mam i jest super! Ale do prasowania przydałoby się taki gadżet wtedy zaoszczedzony czas mogłabym spędzać wspólnie z rodziną a nie z starym żelazkiem i deską do prasowania 🙂

  • Paulina

    Odpowiedz

    Właśnie prasowania nie cierpię. O ile w ciąży miałam czas i z zawziętością prasowałam te tyci ubranka (co się okazało nie potrzebne bo mój syn odrazu wskoczył w rozmiar 62), tak teraz przy zdejmowaniu z suszarki odrazu składam i do komody. Nastawiam wirowanie na mniejsze obroty to ubrania są przyzwoite. Może dlatego nie lubię i nie umiem prasować bo naprawdę mam kiepskie żelazko :-(.

  • Klaudia

    Odpowiedz

    Moją zmorą jest prasowanie koszul męża i spodni od garnituru… Po prostu nie znoszę tego robić, Zawsze zrobi się tysiąc i jeden kant, a na koszuli zawsze znajdzie się miejsce, które za żadne skarby i prośby i groźby nie da się rozprasować. Gdy z jednej strony jest już idealnie uprasowanie, to z tej drugiej coś się zagnie i koniec. Gadżet idealny dla mnie to prasowacz parowy.

  • Alicja

    Odpowiedz

    Do mycia naczyń mam męża i zmywarke nie nawidze myć naczyć. Prasowanie nie mam na nie czasu , prasuje jeśli musze na ostatnia chwile . Taki prasowacz parowy był by zbawieniem .

  • Marlena

    Odpowiedz

    Prasowacz parowy to byłby dar z niebios….?? niecierpię prasować i nic mnie do tego nie potrafi przekonać, nawet mąż w super wyprasowanej koszuli (samej koszuli :-p) więc ten niesamowicie pomocny gadżet uratowałby mi życie, a mojemu mężowi koszule..i nie tylko ? muszę go mieć!

  • Karolina

    Odpowiedz

    Widzę że każdy ma problemu z prasowaniem,mam go też i ja
    Przy rodzinie 5-cio osobowej.3 dzieci prania a zarazem prasowania jest multum
    Stety /niestety należę do osób które prasują WSZYSTKO-jedyne czego nie prasuje to skarpetki;-)Często jest tak ze z braku czasu i przede wszystkim lenistwa zbieram calotygodniowe pranie i wieczorem mam randkę z żelazkiem taka 2godzinna
    PRASOWACZ PAROWY- marzenie

  • Judyta

    Odpowiedz

    Ja nienawidzę myć naczyń i prasować po pierwsze ze względu na czas a po drugie ból w kręgosłupie po 15min stania jest tak silny, że mam ochotę żelazkiem palnąć sobie w głowę.

  • Ilona

    Odpowiedz

    Biorąc udział w konkursie ,gdzie do wygrania jest prasowacz parowy co można powiedzieć innego jak to że nie cierpi się prasowania.haha no ale serio nie nawidze prasować i nie nawidze zmywać. Zmywarkę mam a taka pomoc w prasowaniu byłaby idealna.

  • Daniela

    Odpowiedz

    Tak naprawdę to niczego nie lubię. Przydał by mi się robót który zrobi za mnie wszystko!!!! Ale jak już muszę wybrać to nie lubię myć okien i ostatnio prasowania bo zepsuło mi się ukochane żelazko…. 🙁

  • Kinga Rymarska

    Odpowiedz

    ZMYWANIE NACZYŃ- nienawidzę, nie lubię i najchętniej jadłabym z jednorazówek żeby nie zmywać. Wręcza mnie w tym mój partner który nie ma z tym problemu. Mam nadzieje że kiedyś pod choinką znajdzie się dla mnie zmywarka 😀
    2. PRASOWANIE- zawsze ładnie rozwieszam pranie na suszarce żeby nie prasować, ale co to daje jak poskladam ciuchy a facet i dziecko zrobią w szafce kogiel-mogiel..

  • Kamila

    Odpowiedz

    Oj ja mam takie dwie „ulubione” czynnosci:
    Prasowanie. Taaaaaka sterta ubran lezy i czeka az łaskawie znajde cały dzien aby je wyprasowac. Probowalam patentu z prasowaniem przed wyjściem, ale jestem za leniwa i jakbym miala prasowac kazda rzecz tuz przed założeniem, to po prostu nigdzie bym nie wychodzila,a w domu chodziła w piżamie (ich nie prasuje, nie ma sensu, zemną się przeciez podczas snu)

  • Marta

    Odpowiedz

    w moim domu jest wiele obowiązków które niespecjalnie lubię wykonywać,ale muszę. Jestem Mamą i od rana mam masę obowiązków a że do wieczora jestem z dziećmi sama …Chyba najbardziej nie lubię myć wc! Przydałby się ktoś kto to lubi poprostu 🙂 nie lubię też prasować pościeli i myć garów ale już nie długo… nazbieram na zmywarkę;)tylko pozostaje pościel,licze że za 10 lat córka mi będzie pomagać?

  • Justyna

    Odpowiedz

    Jedną z najgorszych rzeczy jakie dla mnie są w porządkach domowych to kuchnia- wybrał sobie człowiek idealną i wymarzoną kuchnię- czarny- lakier połysk- masakra myje się to fatalnie a wszystkie odciski niestety zostają odbijane co chwile 🙁 Prasowanie – nie przepadam także, dopiero jak uzbieram pranie z 2 tygodni to z ciężkim bólem muszę się wziąść za to bo już nie ma w czym chodzić 🙂

  • Kamila

    Odpowiedz

    Nienawidze również odkurzac. No szlag mnie trafia kiedy przy mojej niespelna dwulatce skoncze odkurzac, przechodze przez mieszkanie aby schowac odkurzacz,a tam tona smieci juz sie naprodukowala. Jeszcze jak do towarzystwa wtoruje 8letni syn, to juz w ogóle pasowało by odkurzacz miec pod ręką non stop.
    Sorry ze na dwa komentarze, ale tak sie rodpisałam,ze chyba mnie ograniczyl limit znakow 😉

  • Joanna

    Odpowiedz

    Sorry ale ja uwielbiam prasować 🙂 ale żelazko mi sie zjarało a jest nas 4 i żelazko na parę by sie przydało by wszystko szybko i łatwo sie prasowało. Nie lubie zmywać ale mąż obiecał zmywarę 🙂

  • Agnieszka

    Odpowiedz

    Hmmm prasowanie tak naprawdę nie jest mi straszne ale perspektywa szybszego wyprasowania mężowych koszul jest kusząca. Póki co jestem na urlopie macierzyńskim i ja osobiście nie muszę się jeszcze męczyć ze stertami swoich ubrań ??? ale już niedługo powrót do pracy i chciałbym mieć więcej czasu dla swojej córki niż stać przy desce do prasowania ?????

  • Kasia

    Odpowiedz

    Ze wszystkich obowiązków domowych najbardziej nienawidzę koszmarnej trójki- mycia podłóg, zmywania naczyń i prasowania. Przydałby mi się robot z bajki „Jetsonowie”, który pięknie ogarniał mieszkanie bohaterów kreskówki, więc na pewno ogarnąłby i mój kosmiczny bałagan:) I może jeszcze zaparzyłby kawę?… 🙂

  • Kamila

    Odpowiedz

    Prasowanie jest moja zmorą. Po każdym praniu obiecuję sobie „Kamila, pamiętaj prasuj na bieżąco – pranie – prasowanie – pranie – prasowanie”… A jak się kończy? Góra prasowania wysypująca się z szafy, a następnie kilkugodzinne stanie przy desce i powtarzanie w głowie niecenzurowanych słów. Urządzenie Marzenie 🙂 przy dwójce małych dzieci i koszulach męża niezastąpione!

  • Magda

    Odpowiedz

    Gadżet idealny dla mnie:)nigdy nie lubiłam prasować a od małego w domu przy każdej imprezie czy świętach mama zaganiała mnie do prasowania obrusów czy firanek…niestety ten wstręt do dziś mnie prześladuje ale już na swoim więc nie ma kto i niestety siła wyższa i trzeba to zrobić ale ile jest przy tym męki…i te koszule męża o matko…Jednym słowem ten gadżet by uratował i ułatwił mi życie:)

  • Anna

    Odpowiedz

    Stanowczo prasowanie jest koszmarem (2 dzieci+2dorosłe osoby). Ale rozkładnie „tony” wyprasowanych ubrań po szafach i szafeczkach też nie należy do przyjemności..A najgorsze jest to, że w jakiś dziwny sposób po starannym wyprasowaniu i ułożeniu ubrań one znowu nadają się do szybkiego przeprasowania:( stanowczo prasowacz parowy pogodziłby męża z żelazkiem,a ja miałabym więcej czasu:)

  • Katarzyna

    Odpowiedz

    O Matko… z obowiązków domowych najbardziej nienawidzę mycia naczyń i prasowania, zabieram się za nie, gdy w szafie zaczyna świecić pustkami i niesforna 3-latka nie ma co ubrać do przedszkola. Nie posiadam zmywarki więc to magiczne urządzenie sprawiłoby mi odrobinę przyjemności w kwestii prasowania, zwłaszcza, że niedługo pojawi się z nami Malutka Kruszynka…Pomocy…

  • Joanna

    Odpowiedz

    NIENAWIDZĘ zmywać. Ja wiem, że stawiać warunki kandydatowi na męża to jest be, fe i w ogóle co to za pomysły, skoro wielka miłość, achy i ochy do grobowej deski. Ale ja nie poddałam się i „Bagażnik pełen kokosowej Princessy, Mercedes ML (może być kiedyś tam) i zmywasz naczynia forewer and ewer” rzekłam. I znalazł się TAKI JEDEN 😉 A prasować lubię w zasadzie, tylko te zagnioty, zmarchy… Ech…

  • Marta

    Odpowiedz

    Moja zmorą jest prasowanie pościeli oczywiście kiedy mi się chce. Ale jest gorsza rzecz której nienawidzę – odkurzania. Marzę o super odkurzaczu, który sam by wykonał za mnie ten domowy obowiązek. Zresztą, każdy nowy przyrząd, który ułatwiłby mi życie jest u mnie mile widziany 😀

  • Asia

    Odpowiedz

    Prać mogę bo pierze pralka, powieszać mogę bo nawet lubię ale no właśnie – prasowanie! Od kiedy jest z nami mały przecudowny obrzygusek Waldi pralka chodzi codziennie. Na szczęście babcia która chce nam pomóc zawsze bierze się za prasowanie od czego zupełnie jej nie odganiamy! 🙂 a moje prasowanie? Zawsze wydaje mi się że jeszcze tam pogniecione… ale to uczucie znika szybko i byle do końca!

  • SandraT

    Odpowiedz

    Prasowanie to czyste zło! Nienawidzę! Brr… I ta przeokropna, zajmująca sporo miejsca deska do prasowania. Mieszkania nie zdobi, więc stoi złożona gdzieś w szafie. Wyciągnąć mi się jej nie chce, bo jedyną nagrodą za ten wyczyn jest… prasowanie… Za to z żelazkiem jesteśmy totalnie niekompatybilni! Ono cieknie, czasem coś przypali, no i lubi poparzyć (mnie). Więc o alternatywie marzę i śnię 🙂

  • Madzia

    Odpowiedz

    Właśnie prasowania nie lubię. Przy dwójce dzieci mam sporo innych obowiązków a rozłożenie dechy i wyciągnięcie żelazka to wyczyn nie do przejścia. Najgorsze są koszule itp itd MASAKRA odkurzania też nie lubie ale na szczęście nie mam dużo więc jakoś to przełknę ale prasowanie…o zgrozo. Juz widziałam u Ciebie to urządzenie i szczerze zainteresowało mnie dlatego miło by było wygrać i mieć pomoc:)

  • Paulina Sz

    Odpowiedz

    Nienawidzę zmywać i sprzątać nauczyć z suszarki. Na szczęście zaopatrzyłam się w taki gadżet jak mąż który robi to za mnie. Odkurzanie… przyznam że latanie na odkurzaczu nigdy nie było moim hobby 🙂 no i to nieszczęsne prasowanie… szafa mi pęka od niewyprasowanych ciuszków dziecka i naszych. Mąż żelazka się boi (podobno gryzie) więc może prasowacz parowy byłby dla nas idealny 🙂

  • Ania

    Odpowiedz

    Prasowanie z odpowiednią pomocą (czyt. porządne żelazko) nie jest aż takie straszne, ale wynoszenie śmieci, z tym jest bardzo ciężko u mnie. Jaki sprzęt może tu pomóc, na razie stawiam na męża 🙂 w zamian, mogłabym mu zaoferować idealnie wyprasowane koszule 🙂

  • Justyna

    Odpowiedz

    Nienawidzę prasowania i mycia naczyń. W zmywaniu wyręcza mnie często mąż ale co do prasowania to nie mogę na niego liczyć, gdyż nie ma dla niego różnicy czy coś jest wyprasowane czy nie …heloł:) Radzę sobie w ten sposób że prasuję baaaardzo rzadko tylko w razie konieczności, zwłaszcza że żelazko pożyczam od teściowej… tak od teściowej. SteaMaster byłby idealnym rozwiązaniem:)

  • Kamila_509

    Odpowiedz

    Nie cierpię pasować!!
    Zanim urodził mi się synek miałam w planach poświęcić się i pracować każde ubranko i każda pieluszkę. Taaaa… plany planami a moja niechęć wygrała. Wypracowałam tylko raz i kal wyjdzie z pralki i wyschnie tak ląduje w szafie. Moje koszulki? Skoro są oplute i umazane mlekiem to czy te „pare” niezaprasowanych zagniecen ktoś zauważy? Tylko prasowacz może odmienić mój los!

  • Nieidealna Pani Domu ;)

    Odpowiedz

    Zmorą w pokoju córki nie są wszędobylskie zabawki tylko góra wypranego prania wylewająca się z jej szafy, do której upychamy kolejne „porcyjki” 😉 Najgorsze są koszule i koszulki męża w rozmiarze XL, które trzeba prasować na raty, bo nijak się nie mieszczą na desce 😉

  • Magdalena

    Odpowiedz

    Nie będę oryginalna ale nie lubię dwóch rzeczy: prasowania właśnie i mycia naczyń. Bardzo często a nawet cały czas stoi deska do prasowania rozłożona w salonie a na niej sterta ubranek do uprasowania małej Dzidzioliny i co raz dochodzą nowe z racji braku czasu na bieżące prasowanie…. codziennie mówię sobie: dziś to uprasuję! Ale na koniec dnia stwierdzam że nie dam rady. O Matko! Ratuj!

  • Izabela

    Odpowiedz

    Mam 5-miesięczna córkę i mozna rzec, ze od tych pięciu miesięcy wszystkie obowiązki domowe są dla mnie wielkim wyzwaniem. Pewnie nie będę wyjątkiem bo po prostu nienawidzę prasować! A tych malutkich ubrań jest STOS do prasowania! ?? Moje i męża już dawno nie widziały żelazka ? Taki prasowacz byłby dla mnie wybawieniem bo planuje jeszcze dwójkę szkrabów ??

  • Magda

    Odpowiedz

    Ja uwielbiam prasować. Nie wiem czemu tego kobiety nie znoszą, a mało tego mój mężczyzna też lub pracować. I najczęściej jest bitwa o żelazko. Wtedy każde wymyśla tysiące powód żeby ta druga osoba nie dotknęła żelazka…no i w sumie gdybym miała taki sprzed to nawet w prezencie dalabym nasze domowe żelazko mojemu mężczyźnie i niech prasuje do woli ?

  • Agata

    Odpowiedz

    Prasowacz jest moim marzeniem ze względu na, będące w drodze, Niemowlę. Myślałam już o jego zakupie, ale jeszcze mamy trochę czasu więc ten konkurs spadł nam jak z nieba 🙂 jeszcze w zyciu nic nie wygrałam, może tym razem się uda!
    Obowiązki domowe nie są mi straszne,ale jednego nie znoszę ogromnie! Odkurzanie, to moja zmora, zostawiam to na barkach męża, za co na moich ląduje prasowanie.

  • Ewela

    Odpowiedz

    Nie cierpie myc naczyc, a niestety przy mojej ,,mega wielkiej” kuchni nie zagoscila jeszcze zmywarka ulatwiajaca mi zycie. Dlatego na myciu garow, a pozniej prasowaniu trace dluuuuugie minuty, które moglaby i oczywiscie wolalabym spedzic ze swoja Kruszynka. Dlatego taki prasowacz bylby spelnieniem marzen i idealnym gadzetem w naszym mieszkanku <3

  • Patrycja

    Odpowiedz

    Zdecydowanie prasowanie, stoisz przy desce Ciuchy wszędzie wyprasuj mężowi, wypróbuj sobie, córce ehhhh trzylatka biega wola musisz przerwać prasowanie trwa kilka godzin do tego dojdzie kolejny domownik 🙂 Chyba każda wie jak się „nie”super prasuje ciuszki niemowlaka. Przydał by się pomocnik 🙂 🙂 🙂

  • Agnieszka

    Odpowiedz

    Ja nie cierpię zmywania stoję zmywa szoruje a tu zawsze ktoś mi jakiś kubek przyniesie ukryty gdzieś za książkami zasłona na podłodze ale kiedy już wycierać ręce i jestem z siebie dumna odwracam się a na kuchence stoi patelnia oczywiście z zaschnietymi resztkami …. i jak tu nie zwariować …

  • Ania

    Odpowiedz

    Może to zabrzmi banalnie, ale prasowanie to jest coś do czego mnie żadna siła nie zmusi… Nie lubię też odkurzać, ale jak miałabym wybrać to wolę sięgnąć po odkurzacz niż żelazko… Niestety w temacie tej niechęci dobraliśmy się z mężem bo on też nie lubi tej czynności więc żelazko od kupienia użyte było tyle razy, że na palcach jednej reki mogłabym policzyć;)

  • Kinga K

    Odpowiedz

    Prasowac ubrania to akurat lubię :)Jednak prasowanie firanek, zasłonek czy pościeli to dla mnie zmora. Czasami pościel leży i czeka aż przestanie pachnieć 😀
    Jeszcze nie lubię myć kuchenki, okapu (swoją drogą to te rzeczy powinny samoczyszcące 😀 jak ktoś to wymyśli to dajcie znać). A kabina prysznicowa? Brrrr. To chyba najgorsze szorowanie!
    Prasowacz parowy pozwoli zaosczędzić czas!

    • Kinga K

      Jeszcze dopowiem!
      A dzięki temu, że będę miała więcej czasu to więcej poświęcę go mojemu małemu Skarbkowi 🙂
      Super sprawa z tym prasowaczem 🙂 Aż się rozmarzyłam.. Ale trzeba wracać do rzeczywistości i iść prasować pościel :/ 😀

    • Kinga K

      AAAA!! Skarperki! Jeszcze te straszne skarpetki.
      Nienawidzę ich składać 😀
      I nie składam..
      Mąż szuka aż znajdzie do pary 😀

  • Mogę wszystko robić ale nie składać i prasować ubrań, mąż się śmieje gdy widzi pranie na suszarce bo

    Odpowiedz

    /

  • Elżbieta

    Odpowiedz

    Nienawidze myc podlog, bo nigdy nie widac efektow przy malym dziecku. Zreszta praca domowa to praca syzyfowa, ktora sie powtarza I powtarza. Tak sie zastanawiam, co by mi sprawilo radosc-hmmm…odkurzacz, ktory sam odkurza. Mialabym wiecej czasu dla rodziny I dla swoich pasji.

  • Patrycja

    Odpowiedz

    Mogę wszystko robić ale nie składać i prasować ubrań, mąż się śmieje gdy widzi pranie na suszarce bo wie ze postoi tam jeszcze ladnych pare dni zanim sie wezne za to ( choc w myslach ciagle czekam zeby jak najwiecej ubran posciagali i zabrali do chodzenia) niewiem czemu to powoduje u mnie taki wstred ale nie nawidze tego , moglabym po dziecku sprzatac ubrudzona toalete , zarzygana podloge aby tylk

  • Roxana

    Odpowiedz

    Nienawidzę prasowac i gotować….o zgrozo..
    Wszystkio lepsze sprzątanie szorowanie lazieniki, pranie tylko nie stanie przy garach i prasowanie:(

  • Justyna

    Odpowiedz

    Z jednej strony NIENAWIDZĘ wszelkich prac związanych z praniem, z drugiej ogarnia mnie szalona euforia na widok pustego kosza na pranie i poukladanych, wyprasowanych stosikow ubrań ? nie cierpię prania wieszać, składać, pasuje tylko od wielkiego dzwona. Chciałabym prasować regularnie ale len jest ode mnie silniejszy ?? najbardziej przydałaby mi się elektroniczna pomoc domowa która zrobi to za m

  • Ala

    Odpowiedz

    W zasadzie to prasowania nie znoszę najbardziej

  • Justynaa

    Odpowiedz

    Nienawidze wynoszenia smieci.. zajmuje sie tym maz bo jak mam zawinac worek to az mnie trzepie, ale za to kocham prasowac!! Uwielbiam to robic 😉 oczywiscie steamaster jeszcze bardziej umililby mi to zadanie 😉 przy zelazku akurat moge stac calymi dniami ????

  • Beata

    Odpowiedz

    Nie lubię sprzątać , W OGOLE !
    NAJBARDZIEJ to przydała by mi się magiczna różdżka;) Alicja Łukaszewska Klaudia Rezler Ewe Lina

  • Lidia

    Odpowiedz

    Ze wszystkich obowiązków domowych najbardziej nie cierpię prasowania i odkurzania. Do odkurzania zmuszam się na zasadzie cotygodniowych obowiązków, natomiast na prasowanie mam patent-mniejsze obroty na wirowaniu i dobre strzepanie przed powieszeniem 😉 niestety nie wszystkie ciuchy idzie tak „wyprasować”, dlatego taki SteaMaster byłby idealny w mojej pralnio-prasowalni 🙂

  • Kinga

    Odpowiedz

    Jezu jak zobaczyłam to urządzenie to pomyślałam że to jest prasujący odkurzacz…idealny gadżet którego nie ma jeszcze na rynku a który pomógłby mi najlepiej ze wszystkich.Szerokim łukiem omijam prasowanie i odkurzanie-dziecku prasuję rzeczy w których wychodzi do ludzi a odkurzam tylko tam gdzie córka najczęściej przebywa-wiem, wiem porażka, ale nie mam czasu bo albo muszę prasować albo odkurzać!

  • Ewa

    Odpowiedz

    Ja lubię sprzątać…przy tym się odprężam. Mam już tak od małego, porostu nie umiem funkcjonować w bałaganie☺. Gotowanie za to to moja pasja.Jedynego nie mogę polubić-PRASOWANIA. Swoje rzeczy prasuje 2 min przed wyjściem. Niestety ciuszki mojej 10 miesięcznej córki to mój potwór. Za szafa mam fotel którego nie widać ? to miejsce na czekające prasowanie. Zbliżam się do niego jak już ciuszków brak.

  • Monika

    Odpowiedz

    Oj prasowanie. Najgorsze co może być z domowych obowiązków. Prasuję już jak naprawde muszę, ale nie wszystko. Dodatkowo namnożyło sie prasowania od tamtego roku, bo w domu pojawil sie trzeci chłop. Nie ogarniam tego i prosto z suszarki składam pranie i ukladam do szafy. Przydałoby sie cos szybkiego co zaoszczedziloby czas, ktorego nie mam przy 2 dzieci. Prasowacz parowy bylby idealny dla mnie.

  • Kasia Wierzchowiec

    Odpowiedz

    Nie lubię zamiatania i mycia podłóg, przy maluszku to istna syzyfowa praca 🙂

  • Anna Pietraszek

    Odpowiedz

    Nienawidze prasowac i zmywac naczyn. A juz najbardziej wkurza mnie moj maz kiedy okazuje sie ze 2 minuty przed wyjsciem z domu on ma cos do uprasowania. Najczesciej prasuje sobie sam ? Ale wyjmowanie deski, zelazka…. Ja musze trzymac naszego dwulatka zeby nie podszedl i nie zwalil sobie deski na glowe. A tutaj… Psik psik para i gotowe. To jest genialne!!! I jak ulatwia zycie. Ciekawe…

  • Gosia

    Odpowiedz

    Ojej ja bardzo lubię prasowac! Nie wiem dlaczego ale odprężam się przy żelazku, w tamtym roku zainwestowałam w super deskę z Viledy, niestety żelazka ktore spelniloby moje oczekiwania jeszcze nie odkryłam !!!! Nadal szukam ! No …… a bardzo nie lubię mycia okien, luster i innych szklanych powierzchni……zawsze nie jestem zadowolona z ich czystości!!!!! Pozdrawiam gorąco ❤

  • Ola

    Odpowiedz

    Są dwie rzeczy których nienawidzę wykonywać: obierać ziemniaki oraz prasować. I dlatego mój mąż sam obiera ziemniaki. Co do prasowania jestem zmuszona prasować te sterty, gdyż moje starsze dziecię co chwilę przynosi jakieś cuda z przedszkola. Czy też tak macie? Więc prasuję. A takie żelazko to jest taki gadżet, który ułatwiłby mi życie – idealny dla pracujących mam, które na nic nie mają czasu.

  • Gośka

    Odpowiedz

    Ten konkurs jest dla mnie idealny ?są tylko dwie rzeczy, których nie cierpię robić. Odkurzanie i prasowanie. Odkurzanie to u mnie w domu syzyfowa praca, mieszkam na wsi to tym bardziej nanosi się wszystkiego z dworu. Odkurzam kilka razy dziennie i ciągle widzę COŚ na dywanie. Prasowanie zostawiam zazwyczaj na niedzielny poranek i kiedy wszyscy odpoczywają ja męczę żelazko półtorej godziny. Horror

  • Longina

    Odpowiedz

    Zgadnijcie? Sterty ubrań sięgają sufitu ja tydzień marudze,ze musze prasowac próbując wzbudzić litość w mężu i w końcu kiedy już istnienie prawdopodobieństwo, że całą rodzina będzie chodziła nago zabieram się do…prasowania brrrrr nie cierpię… BŁAGAM jeśli jest coś co mi pomoże w tej nikczemnej czynności i przywróci moja równowage psychiczną to chętnie przygarne to cudo 🙂

  • Olga

    Odpowiedz

    Boziu moje żelazko cieknie, spaliłam nim koszule lubego mego, i wypaliłam dziurę w baldachimie mojego nowo narodzonego dziecka 😀 nie prasuje nic tylko juz jak musze 😀 a ostatnio rozmawiałam z przyjaciółka ze taki sprzęt ułatwi życie nawet podczas wieszania firan ! Jeszcze gdyby wymyślili coś co składa, segreguje i wkłada do szafy ciuchy to by był cud miód i malinka; ) pozdrawiam 😉

  • magdaleba

    Odpowiedz

    Razem z mężem gramy w kamien papier nożyce, kiedy trzeba odkurzyć chatę albo prasować nasze karate-gi. Wspólnie z synkiem i mężem trenujemy sztuki walki a prasowanie kimona to jakas mega masakra, twarde to, wielkie i meeega pracochłonne. Taki prasowacz bardzo by mi pomógł, mogłabym wtedy zaoszczędzić mnóstwo czasu na robienie wszystkiego, tylko nie prasowanie :-).

  • Ola

    Odpowiedz

    zbiram sie aby zakupic jeden z prasowaczy tej firmy? I zbieram rowniez kase? Bo ciagle brakuje przez wydatki dzieciowe? Sa dwie rzeczy ktorych nie znosze: prasowanie i zmywanie naczyn. Niewazne ze mam sprawne zelazko i tak sterta upranych rzeczy lezy to w jednym pokoju.. to w drugim…?Nauczylam sie dobrze po praniu „wygladzic”rek potem czynnosc powyarzam przy wrzucaniu do szafki??tadaam! Da sie!?

  • Ewelina

    Odpowiedz

    Ja oddałabym wszystko za zmywarkę stanie przy zlewie i taplanie się wodą męczarnia ze stosem brudnych naczyń dla mnie masakra. Prasować lubię ale chwilami brak na to czasu i sterta ubrań się powiększa a takie urządzenie zdecydowanie ułatwiłoby mi życie ?

  • Michał

    Odpowiedz

    Łatwe pytanie i prosta odpowiedź – choć jestem mężczyzną i naprawdę uwielbiam sprzątać (o matko! tak to prawda) to zdecydowanie mycie okien zimą:) na pewno ułatwiłby to zimowy czyściciel okien..czekam na taki wynalazek z niecierpliwością:)

  • Bernadeta

    Odpowiedz

    Nie nawidze robienia prania oraz właśnie prasowania. Niestety nikt mnie w tym wyręczyć nie chce więc do bębna wkładam ręce, pranie na kolory rozdzielam i do pralki z niechęcią upycham. Potem składanie i do półek upychanie, a gdzie w tym wszystkim jest prasowanie ? Prasowac nie lubię to rzecz oczywista ale żelazko patrzy na mnie z bliska.Nie ma na to rady ubrania muszą nabrać ogłady.

  • Aga

    Odpowiedz

    Widzę,że nie jestem sama…skoro już ktoś zadaje mi to pytanie zawsze mówię 'prasowanie’ moje żelazko jest przykryte kurzem ponieważ używam go tylko od swieta?na szczęście nauczylam sie robic pranie tak żeby rzeczy codziennego użytku nie wymagaly częstego użycia żelazka ?a rzeczy wyjściowe czekaja aż Pani Domu dostanie w.weny tworczej?steamaster jest moim marzeniem.Kto wie..moze kiedys?

  • Justyna Rojek

    Odpowiedz

    No cóż nie będę oryginalna ale naprawdę nie lubię prasowania. Mam zawsze mnóstwo prania i specjalne krzesło na którym to pranie magazynuje w oczekiwaniu na przypływ sił, chęci i weny. I gdy stosik nie trzyma już piony wtedy z musu zabieram się za to. A uwierz mi nie jest to przyjemnością bo mam chory kręgosłup i kolano po operacji. Tak więc super gdyby ktoś za mnie odwalił czarną robotę.

  • Natalia Student

    Odpowiedz

    Nie znoszę wszelkich prac domowych począwszy od gotowania a kończąc na myciu okien. Przydałby sie robot z którym telepatycznie bym sie porozumiewała co jest do zrobienia. Niestety moj wspaniały mężczyzna takiej funkcji nie posiada.
    Magdalena Tomasik, Katarzyna Nahajska zapraszam do zabawy ?
    Szkoda ,ze magiczne słowa „bałaganie,balaganie niechże w koncu pan przestanie…”

  • Ewelina

    Odpowiedz

    Ooooo myślałam,że tylko ja nie znoszę wyrzucania śmieci i zmywania naczyń ?? śmieci wywala Mąż, taki jego ciężki los. Zanim pojawił się nasz Pierworodny uwielbiałam prasować! Serio, serio,seriooo…ale teraz o losie! Z takim sprzetuniem znowu byłaby frajda ! Pozdrawiam Matkę nie myjąca garów i nie wyrzucającą śmieci ??

  • Patrycja

    Odpowiedz

    Droga matko nieidealna oświadczam wszem i wobec,iż nie jestem idealna w pracach domowych. Prasowanie to moja zmora tak jak mycie okien. A poniewaz okna sie myje raz na jakis czas, a prasuje się non stop ( jak dla mnie to niekończąca się historia) już od jakiegoś czasu mam chrapke na to cacko. Za około dwa miesiące zostanę mamą i wtedy dopiero zacznie się meksyk z prasowaniem. Proszę , proszę !!!

  • Dorota

    Odpowiedz

    Oj kochana mamo! Prasowanie.. ostatnio leżało dwa tygodnie zanim się zabrałam. .. moja cora wysysa ze mnie cała energię ? a tak poważnie to po prostu nie lubię prasować i myć okien, milo by było gdyby takie żelazko parowe znalazło się u mnie i ulatwiloby mi Prasowanie, wtedy zaoszzedzony czas poswiecilabym corce

  • Sylwia

    Odpowiedz

    Jako jedyny gatunek żeński w domu ( czytaj 2 samców i ja) nie cierpię wszystkich prac domowych, ponieważ wszystkie muszę wykonywać ja 🙁 dlatego moim marzeniem jest robot, który wykona je za mnie… Od prania, prasowania, gotowania, zmywania, odkurzania na myciu podłogi kończąc.

  • Ilona

    Odpowiedz

    moim utrapieniem jest porządek w szafie-wszystkie rzeczy zrolowane,inaczej nie umiem nic znaleźć,a nie lubimy sie z żelazkiem (teraz jestem zmuszona-mam miesięczne dziecko, ale wyczekuje 3 miesiąca,by moc zaprzestać tej czynności)swoje rzeczy prasuje szybciej-woda i suszarka!na chwile pomaga, przynajmniej nie jest wymięte jakby było psu z gardła wyjęte.jednak widać niedoskonałość całkiem wyraźnie

  • Marlena

    Odpowiedz

    Ja prasowac tez nie lubie.. dlatego nigdy nie prasuje ? mocno strzepne po czym załoze samo sie 'jakos’ wyprostuje 😉

  • Ola

    Odpowiedz

    Hmm… Droga Matko Nieidealna! Ja identycznie jak Ty nie lubię myć naczyń i wynosić śmieci, lecz widok garów w zlewie czy pelnego kosza boli mnie w oczy;) ale biorę wszystko na klatę, oprócz prasowania, bo jeśli naprawde trzeba, robi to mężu. Na codzien działamy w myśl zasady: na dupie się rozprostuje 😉 a szafa pęka w szwach od rzeczy, które by się złożyło ale koniecznie trzeba wyprasować;(…

  • Dorota

    Odpowiedz

    Natomiast ja nienawidze zmywac naczyń. Ooo masakra 🙂 dzięki Bogu posiadam zmywarkę, do której wkładam dosłownie wszystkie naczynia, wraz z garami 😀 mam chyba uraz z dzieciństwa, ponieważ zawsze mama zaganiała mnie do zmywania po sobie 😛 jeśli chodzi o prasowanie to też nie przepadam. Prasuje jak już koniecznie muszę 🙂

  • DOROTA

    Odpowiedz

    Natomiast ja nienawidzę zmywać naczyń. Ooo masakra 😀 Dzięki Bogu posiadam zmywarkę, do ktorej wkładam dosłownie wszystkie naczynia, wraz z garami. Mam chyba uraz z dzieciństwa, ponieważ zawsze mama zaganiała mnie do zmywania po sobie 😛 jeśli chodzi o prasowanie to też nie przepadam. Prasuje jak już koniecznie muszę 🙂 dlatego przydałby mi sie taki sexi prasowacz parowy. Pozdrawiam

  • BARBARA PAJĄK-WAWOK

    Odpowiedz

    Witaj, lubie Cię czytać, odpowiada mi poczucie humoru 😛 Ze zmywaniem nie ma problemow-robi to zmywarka,pierze- pralka…Marzeniem jest swietne żelazko-samoprasujace oczywiście 😛 Nie bede sciemniac …najbardziej marzę o odkurzaczu z funkcja mycia paneli z philipsa za okolo 1200zl .A jak do odkurzacza dawaliby jeszcze nowy model meża to biore!! 😛 Swojego dziada rozpuściłam 😛

  • Asia

    Odpowiedz

    Mycie okna w kuchni- bo wymaga ode mnie talentu gimnastycznego – szpagat i ręka inspektora Gadżeta – okno za zlewozmywakiem ?. Wyciąganie prania z pralki 9 kilowej?. I oczywiście jak najbardziej – prasowanie zasłon ?tragedia dramat-i tu pasuje jak ulał prasowacz parowy ??. I jeszcze marynarki ogarnie?.

  • Iza

    Odpowiedz

    Nie znoszę , szczerze nienawidzę prasowania wlasnie ! To jedyna rzecz , której szczerze nie cierpię ! A jak mam uprasować spodnie na kantke to płacze … Ostatnio zrobiłam nawet kantke na lewej stronie i dumna patrzę a tu co … Kantka do wewnątrz ?OMG?

  • Sylwia

    Odpowiedz

    Nienawidzę wycierac kurzy. Biegać ze szmatką po domu i przestawiać wszystkie pierdółki. I szorowac piekarnik. Grrrrrr… Przydałby się taki stan Master do piekarnika. Najlepiej z funkcją pochłaniania kurzu z mieszkania 😀

  • Ania

    Odpowiedz

    Moja lista najgorszych:

    1. układanie w szafie z ciuchami (syzyfowa praca)
    2. szorowanie klopa (syzyfowa praca w smrodzie)
    3. jazda figurowa z mopem (syzyfowa praca na dobicie po odkurzaniu)

    Moja lista, tych co ujdą:

    1. zmywanie naczyń (dobre dla rozmyślań)
    2. Prasowanie (jak wyżej)
    3. mycie baterii i umywalek (przyjemnie i higienicznie robi sie w łazience)

  • Marlena

    Odpowiedz

    Ja uciekam od prasowania!!! Tragedia To przede wszystkim koszule!!! Stoje 20min nad jedna i dalej jest wygnieciona!!! Zmywam naczynia bo musze odkurzam bo lubie ale prasownie to cos okropneg. I nikt za mnie nie wyprasuje yyyy wiec 23to moje imieniny wiec bede w dzieczna za taki prezent. Pozdrawiam

  • Marlena

    Odpowiedz

    Ja uciekam od prasowania!!! Tragedia To przede wszystkim koszule!!! Stoje 20min nad jedna i dalej jest wygnieciona!!! Zmywam naczynia bo musze odkurzam bo lubie ale prasownie to cos okropneg. I nikt za mnie nie wyprasuje yyyy wiec 23to moje imieniny wiec bede w dzieczna za taki prezent. Pozdrawiam

  • natalia

    Odpowiedz

    Zaskoczę Cię jestem w gronie zupełnie nie zrozumianych kobiet – kocham prasować! Robię z tego prawie że rytuał, składam sobie ubrania jedno na drugim i ale… jest jedno „ale”. Koszule męża i spodnie na kant to spaliłabym w piecu żeby tego nie robić. Para z uszu mi idzie nie mniejsza niż z prasowacza parowego, tylko, że nie prasuje…!!! Oj tak ułatwił by nam życie..

  • Guśka

    Odpowiedz

    czego nienawidzę robić w domu? gotować! niecierpię gotować 😀 kuchnia jest mi potrzebna do robienia herbaty i tylko do tego. często ją nawet sprzątam, ale to mąż gotuje, ja wolę nie jeść niż stać przy garach, a to duże poświęcenie z mojej strony, bo kocham jeść. ale nienawiść jest silniejsza 🙂

  • Magdalena

    Odpowiedz

    Najgorsze jest mycie kabiny prysznicowej prasowac lubię ale nie wtedy kiedy mi sie nazbiera z calego tygodnia wtedy by mi się przydało takie cudo

  • Agata

    Odpowiedz

    Nie lubie myć podłóg, naczyń i kuchenki… 🙁 Prasować lubie, ale brakuje mi czasu przy dwójce małych urwisów… 😉 dla mnie doba powinna trwać co najmniej 48 godzin! 😀 powodzenia dziewczyny! 😉

  • Justyna

    Odpowiedz

    Najgorsze w domu co musze robic to prasowanie oczywiscie? jestem mama dwoch slodkich urwiskow ktorzy potrzebuja non stop nowych ubran do tego maz pracuje w biurze wiec bez koszuli ani rusz ( to najwieksza zmora do prasowania w moim przypadku) super by bylo wiec miec takie sprytne urzadzonko ktore maksymalnie skrociloby czas poswiecony na te czynnosc i wykorzystac go na bardziej przyjemne zajecia.

  • zetkaart

    Odpowiedz

    Nie lubię prasować – nie prasuje wcale – 🙂 raz w roku prasuje moja córka – ona to lubi :). jak już muszę to machnę przód bluzki gdzieś na ręczniku w kuchni. Nie powiem sprzęty mam bo z 10 lat temu kupiłam generator pary, była euforia na początku ale sprzęt jest ciężki i trzeba się nadźwigać , podłączyć kablem do uziemionego gniazdka bo inaczej wywali kory…

  • Anka

    Odpowiedz

    Znienawidzony obowiazek domowy przeze mnie to wlasnie prasowanie. Uwielbiam rozwieszac pachnace pranie, moge je skladac ale prasowanie zawsze lezy az zbierze sie ogromna ilosc, do ktorej boje sie podejsc! Dlatego prasowanie ograniczam do minimum przez co narażam sie Teściowej 🙂 omijam tez myciw okien, reszte jakos ogarniam.

  • Marta

    Odpowiedz

    Jeden taki „nieulubiony” obowiązek udało mi się już wyeliminować. Mam w mieszkaniu zmywarkę ;). Teraz śnią mi się po nocach właśnie prasowacze parowe. Mam nawet zdjęcie jednego powieszone na ścianie w myśl zasady, że marzenia trzeba sobie wizualizować. Potwierdzeniem tej trudnej miłości do prasowania są ulubione koszule wiszące ciągle w szafie, bo musiałabym rozstawić deskę i wyciągnąć żelazko…

  • Dominika Górska

    Odpowiedz

    Prasowania najbardziej o zgrozo nienawidzę i właśnie taki gadżet jak prasowacz parowy Stea Master EM – 202 w kolorze seksownego czerwonego lakieru do paznokci wygrany w tym konkursie ułatwiłby mi życie, a konkretnie prasowanie.

  • Olga

    Odpowiedz

    Jak można lubić prace domowe???. Ja aktualnie przy trójce maluchów cały czas coś robię i nigdzie tego nie widać. A to Wasze cudo przydałoby mi się żeby mąż choć raz poszedł na Sylwestra w wyprasowanej koszuli. Bo ja po prostu nie umiem tego cholerstwa wyprasowac!!!.

  • Marta

    Odpowiedz

    Nie lubię myć naczyń,ale to załatwia zmywarka.Druga zmora to prasowanie.Nie tylko,że nie lubie,ja nienawidzę prasować.A od kiedy urodził się mój kochany Igulec (Iga 1,5)mam wrażenie,że sterty prania mnie osaczają.Nie zdążę wyprasować z jednego prania,już wyschło drugie.Normalnie jak w horrorze:)Jestem pewna,że prasowacz parowy ułatwił by mi życie i byłby drugim po zmywarce honorowym mieszkańcem do

  • tarasik86

    Odpowiedz

    a ja nienawidzę mycia okien i mimo iż mam kerchera do mycia to i tak muszę najpierw umyć ramy, a po myjce dotrzeć brzegi, więc urządzenie przydałoby się urządzenie, które całościowo ogarnie okna;)

  • Klaudia

    Odpowiedz

    Z domowych obowiązków nie lubię mycia naczyń, na sama myśl robi sie nie dobrze, ale mieszkam u teściów i od kilku dni sa rozmowy na temat kupienia zmywarki, wiec liczę ze sie doczekam. Kolejna sprawa jest prasowanie ubrań , ale na całe szczęście nie spada ten obowiązek tylko na Mnie ale rownież i teściowie prasują, wiec takie urządzenie napewno sprawi nam radość, tym bardziej ze w drodze dzidziuś.

  • Monika

    Odpowiedz

    Jedyne czego najbardziej nienawidzę to odkurzanie i mycie podłogi. Już i tak robię to tylko raz w tygodniu, dzielnie przełykając gromadzący się syf przez resztę dni. Marzy mi się urządzenie typu dwa w jednym co za jednym zamachem odkurzy i umyje podłogę. Macie coś takiego???

  • Joanna

    Odpowiedz

    hm..pomyślmy o co najczęściej czepia się mnie maż..o tę stertę prania, która rośnie i rośnie i nie jest poprasowana…a ja żelazko używam jak muszę:( a firany..kilometry materiału do ogarnięcia i się i tak pogniotą-o zgrozo, a koszule na comiesięczne narady męża-o 7 rano słyszę-wyprasujesz mi koszule, bo mam naradę a tu dzieciaki do szkoły trzeba eksmitować-brr. hasło prasowanie mnie przeraża.

  • Agnieszka W

    Odpowiedz

    Jest taka czynność, której wykonanie jest dla mnie torturą. Kiedy trzeba to zrobić nie śpię, nie jem i prawie jestem chora bo Okien Myć Nie Cierpię. Już widzę gdy po dwóch godzinach polerowania mazy na szybie w słońcu wychodzą. Nie lśni jak trzeba a zaraz pewnie będzie padać deszcz i okna będą jakbym ich nie myła. Dlatego przydałaby mi się magiczna myjka, która za mnie okna umyje.

  • Emilia

    Odpowiedz

    O widzę ze nie jestem sama bo rowniez prasuje dopiero przed wyjsciem:) mam dwoch synow i maz czyli troje 'dzieci’ dlatego ten prasowacz parowy bylby spelnieniem moich marzen 😀
    Pozdrawiam goraco:*

  • Monika

    Odpowiedz

    Oj prasowanie to najgorsza rzecz jaką może być . Pranie może być na suszarkę tydzień a ja przejdę obok z myślą może jutro . I wybieram tylko ciuchy które wydanej chwili potrzebuje ? moje żelazko nie sprawia się za dobrze więc prasowanie to katorga przypala brudzi ubranie za nim się nagrzeje to wieczność . więc proszę umilcie mi czas przy prasowanie W na pewno będzie prasowane wszystko?

  • Kasia P.

    Odpowiedz

    Nie lubie sprzątać łazienki, o matko ona zawsze jest na końcu listy tak samo prasowanie. Mógłby ktoś w końcu wymyślić pralke która odda z powrotem suche i nie pogniecione ubrania bylabym po stokroć wdzięczna. Przy dziecku dwuletnim nie ma kiedy uruchomic tego nieszczęsnego żelazka wiec prasuje juz w ostateczności na chwile przed wyjściem na szybcika. Ten piekny prasowacz parowy bylby idealny! 🙂

  • Leila

    Odpowiedz

    Widzę że jak większość prasowanie to moja pięta Achillesa. Właśnie karmiąc potomka patrzę na stertę prania na stole i zastanawiam się kiedy ja się za to zabiorę. Najlepszym gadżetem byłby oczywiście jakiś człowiek do pomocy ? ale myślę że świeżutki steam master niezwykle ułatwi to awykonalne zadanie. Poza tym mycie naczyń to kolejna katorga ale na szczęście zajmuje się tym moja zmywarka ?

  • Paulina

    Odpowiedz

    Od samego rana naczyń stos
    lecz ze zmywarką jestem jak boss
    Obok leży ciuchów masa co mydła się domaga
    A i tu odpoczywam bo pralka mi pomaga.
    Taniec przy mopie dodaje mi energii
    bo ponosi mnie śpiew słyszany na całej dzielni.
    Przy śmieciach córa z inwencją przychodzi
    bo wpycha to co bokami wychodzi
    Lecz jest zajęcie gdzie potrzebuje przyjaciela
    Prasowanie z SteaMaster to moja nadzieja

  • Monika Raus Kobieta Niezgodna

    Odpowiedz

    No to ja oryginalną nie będę, bo nie wiem czy lubię prasowanie…najzwyczajniej w świecie nie mam na nie czasu ;D
    Niestety efekt jest taki, że moje zasłony i firanki zawsze są pomięte i takie wiszą w oknach, znajomi już nie pytają dlaczego, oni wiedzą że to jest mój styl :))
    No ale gdybym miała taki zajefajny gadżet i to do tego parowy, to tak sobie myślę, że mogła bym je przeprasować gdy wiszą!

  • Iwona Z

    Odpowiedz

    Nie przepadam za prasowaniem. Żelazko tradycyjne to wampir energetyczny. Odbiera siły witalne 😛 z pewnością prasowacz parowy byłby świetnym gadżetem uszczęśliwiającym kobietę, dla której prasowanie jest „nieatrakcyjnym” zajęciem 😀 nienawidzę też szorowania patelni i najlepszym gadżetem jest wtedy po prostu nowa patelnia,no albo i tak już szorstkie dłonie chłopa…

  • MagdaNaMiotle

    Odpowiedz

    Jestem z zawodu sprzątaczka. Więc jak to mówią „szewc bez butów chodzi „.Staram się ignirowac rosnace do sufitu prasowanie oraz potykanie się o różne przedmioty oraz nie widzieć osadu w łazience. Kurz wszechobecny traktuje na zasadzie ” Kurz leży, to i ja poleze”. Ale za to podobno świetnie gotuję :)prasowacz parowy lub robot odkurzacz powinny być moim „must have” tego sezonu?

  • Marta

    Odpowiedz

    Najbardziej nie lubię odkurzania, pomimo staranności i zaglądania w każdy kąt z odkurzaczem to i tak po chwili ” koty” chodzą po domu. Dlatego do odkurzania bardzo ciężko mi się zabrać. . Mam po prostu wstręt do tego urządzenia. Poza tym mając dziecko to chyba trzeba byłoby mieć włączony odkurzacz bez przerwy.. A urządzeniem ułatwiającym odkurzanie byłby irobot roomba…

  • Klaudia

    Odpowiedz

    Matko Nieidealna, właśnie z domowych obowiązków nie cierpię prasowania. Już od kilku lat marzy mi się parowe prasowanie. Prasowanie koszul to ponad moje umiejętności „prasownicze”, te nieszczęsne zagniecenia na rękawach. Tym idealnym prasowaczem parowym, wyprasowałabym idealnie te nieszczęsne koszule 😉

  • Justyna

    Odpowiedz

    Oj tak najbardziej nie lubię prasować koszul mojego męża .Prasować bardzo by mi się przydał.

  • Andrzejuk Ewa

    Odpowiedz

    wycieranie kurzy to dla mnie mordęga.. nie cierpię tego tak samo, jak poniedziałków..:) Prasowanie równie mocno mnie dobija, więc potrzebuję tego sprzętu..!!:)

  • Iza

    Odpowiedz

    O wow, jak ja niecierpie prasowania:/ Swoje prasuje na szybko i tylko pod szyja-gdzie najbardziej widac pod kurtka,latem gorzej bo prasuje cale. A do tego dwoje malych dzieci i trzecie w sumie dziecko-maz. Zawsze uzbiera sie kilka prani stoje przy tym…

    Takze tego;) prasowacz parowy bylby idealnym przyjacielem 🙂

  • Natala

    Odpowiedz

    Jak ja niecierpię prasowac, w szczególności koszulek i koszul męża ?
    Marzy mi się by ktoś wymyślił pralkę, która będzie od razu prasowac i składać ciuchy ? jakby to ułatwiło życie każdej kobiecie, szczególnie tym, które mają małe dzieci.
    Już widzę jak wrzucam ciuszki córci do prania, a po godzinie wszystko czeka suche i pięknie ułożone, gotowe do ubrania ?

  • Karolina Golon

    Odpowiedz

    Ahh.. No wlasnie, hmm czego ja nie lubię robić w domu? Tez nie jestem idealna i od kiedy mam 2 i pół latka i 4 miesięczna córeczkę obowiązków przybywa, szczegolnie teraz gdy chorują?
    Nie lubię prasować i choć lubię miec uprasowane, w moim koszu zalega teraz góra prasowania tylko maluchów! (Ps. Jakieś 4h)
    Prawda jest natomiast taka ze najbardziej nie lubię wieszać prania i wyciągać naczyń ze zmyw

  • Magdalena

    Odpowiedz

    Nie lubię wszystkich tych rzeczy, które muszę robić, a że przez większość roku jestem samodzielną matką to muszę praktycznie wszystko. Gotowanie, pranie, sprzątanie, opieka nad dzieckiem, gotowanie, pranie, sprzątanie, opieka nad dzieckiem itd itd itd. Prasowanie skończyło się tuż przed porodem, wtedy ostatni raz 17 miesięczne teraz Dziecię miało w szufladzie uprasowane ciuszki…

  • Dorota

    Odpowiedz

    Ostatnio zainwestowaliśmy w pralko-suszarkę. Wszystko super, pranie wychodzi suchutkie, ale niestety pogniecione w taki sposób, że ubranie czegoś bez prasowania nie wchodzi w grę. A więc zbieram przez tydzień taką kupę prania i gdy nadchodzi piątek wieczór to wyciągam tą znienawidzoną deskę i bardziej znienawidzone żelazko i prasuje z milion godzin. Tak więc chętnie przytuliłabym taki prasowacz:)

  • Dominika Mandryk

    Odpowiedz

    No więc tak. Śmieci mogę wyrzucać, zmywac naczynia nawet lubię bo mnie to odstersowuje gdy mnie mąż z teściowa doprowadza do… wiadomo czego, wtedy właśnie idę do kuchni i klnę na Boga ducha winne naczynia. Czego nienawidzę to jest właśnie prasowanie, nie mam w sobie tyle dyscypliny by prasować ubrania przed założeniem tym bardziej że mój mąż i syn przebiegają się 500 razy dziennie…

  • Michalina

    Odpowiedz

    Najbardziej ze wszystkich „fantastycznych” obowiązków domowych nie nawidze mycia naczyń ( w związku z tym mąż kupił zmywarke) oraz prasowania!!! Bardzo przydało by się to piękne urządzenie i ułatwiło by mi koszmarne prasowanie, zwlaszcza zaslon.Łatwo, szybko i przyjemnie.Nadrobie spedzaniem czasu z dzieciątkiem.Pozdrawiam?

  • Aneska

    Odpowiedz

    Nie nawidze prasowania wiec tego nie robie tylko wtedy gdy jest to naprawde konieczne ale gdybym takie urzadzenie miala to moje dzieci moze w końcu chodzilyby w gladziutkich bluzeczkach? a ze sa to dwie dziewczynki jedna ma prawie 2 latka a druga prawie 4 (wszystkie trzy urodzilysmy sie 26 stycznia.) to wypadaloby czasem wygladac elegancko ? takze tego no wiecie przydalby sie?

  • Agata

    Odpowiedz

    A ja prasowac lubie. Czynnosc monotonna, mozg sie skupia na filmie albo na rozmowie z mezem. Tak bez przesady – max 2 godzinki. Na widok pieknej, rownej kupki gladziutkich ciuszkow serce rosnie!

  • Magdalena

    Odpowiedz

    Zmywanie i prasowanie!! Dokładnie tak jak Ty swoje ciuchy prasuje przed wyjściem a dzieciakom jak juz nie mają w czym chodzić ewentualnie na wariata przed wyjściem do przedszkola. Więc dla luksusu chętnie przygarnę taki sprzęt. A potem liczę że nawiążesz wspaniałe relacje z producentem zmywarek 😀

  • Angelika

    Odpowiedz

    Oprocz znienawidzonego prasowania bo moje żelazko pamięta czasy Gierka , nienawidze zamiatac, odkurzac. Widok włosów, wymieszanych z kurzem przyprawia mnie o mdłości. Na szczęscie 5letni syn uwielbia spiewać odkurzając ! a co! niech się młody uczy odpowiedzialności ;d xa xa xa

  • Weronika

    Odpowiedz

    Jak dla mnie prasowanie przebija wszystkie bezsensowne czynności domowe. Jak syzyfowa praca – ledwo zakończysz, a tu znowu góra. Cały ambras polega na tym , że człowiek chce zacnie wygladać, więc prasować musi.
    Życie trzeba sobie ułatwiać, a nowe technologie w tym pomagają.
    Poproszę o to cudeńko 🙂
    Pozdrawiam
    Weronika

  • Katarzyna

    Odpowiedz

    To ,ze nie nawidze prasować to juz od małego przekonała sie mama bo wolałam bratu zapłacić niż prasować! Pewnie myślicie ze juz z tego wyrosłam i bycie żona i matka dwójki dzieci zobowiązuje 😉 otóż g**no prawda 😉 maz , sam pojal sztukę prasowania albo grozilo mu zostanie dresem albo rozwód 😉 chciałabym bardzo męża uszczęśliwić i sprawić mu takie cacko!! SteaMaster ????????

  • Ulala

    Odpowiedz

    Chce prasowacz!!!Najbardziej nie znosze zmywania naczyń…masakra.Już wole sprzątać, myć podłogi czy okna,trawnik skosic,ale chcąc ogarnąć wszystko,i szczególnie jesli codziennie piore nie ogarniam prasowania. Skladuje ubrania ze 2-3 tygodnie aż wkurzy mnie ta Góra ubrań i tak prasuje 5 godzin. Jezeli mialabym taki prasowacz zajeloby mi to godzinke 😉 i mialabym wiecej czasu dla siebie i rodziny.

  • Lidka

    Odpowiedz

    Prasowanie jest rownież moją największą zmorą. I to zdecydowanie nie dlatego, że nie lubie – po prostu nie potrafie tego umiejętnie zrobić! Moje cierpliwe próby kończyły się fiaskiem zwłaszcza, gdy pod żelazko trafiały męskie koszule; w spodniach z kolei zawsze zaprasowuje kant … w nieodpowiednim miejscu 😉 taki sprzęt zdecydowanie ułatatwiłby zycie mi – Kobiecie Nieidealnej!

  • Ania

    Odpowiedz

    PRASOWANIA
    1.Nie znoszę dźwięku żelazka ocierającego się o materiał
    2.Z rana wyciągając deskę do prasowania budzę malucha
    3.Mój synuś zauważył podobieństwo żelazka do pieska i za każdym razem jak zobaczy,że mama prasuje to krzyczy,że chce„hau”
    4.Mam nie ładne żelazko, trochę podrapane od guzików i zabawy w”pieska”
    Nowe żelazko ułatwiłoby mi życie i pozwoliło choć trochę poczuć się perfekcyjnie:)

  • Barbara

    Odpowiedz

    Widzę że niczym nowym się nie popiszę ale to właśnie zmywanie naczyń i prasowanie jest dla mnie największą zmorą w prowadzeniu domu, a przy 4 dzieci i jednego i drugiego jest odgroma. W zmywaniu mąż jescze mi pomoże ale jeżeli chodzi o prasowanie to nic z tego żelazka nawet nie dotknie. Ten sprzęt bardzo by mi pomógł bardzo szybko uporać się z tym strasznym zadaniem jakim jest prasowanie

  • Agnieszka

    Odpowiedz

    Ja nienawidzę zmywać garów, bardzo ale to bardzo. Moje dłonie wyglądają jak by miały 50 lat, paznokcie miękkie i wyginające się jak kartka papieru. Za to bardzo lubię prasować. Zawsze wybieram dzień w którym córka szybciej idzie spać. Rozstawiam deskę, włączam fajny film i heja z koksem ?. Lubię nowoczesne gadżety do prasowania. Gdy bym miała kupę kasy to chyba wszystkie nowości były by moje ?

  • Łukasz

    Odpowiedz

    „Kobiece gadżety”? Nie u nas! Ten konkurs jest tylko dla kobiet? Od 6 lat prasuję rzeczy żony i swoje, a od 3 dodatkowo córki. Jako facet ze służb mundurowych nigdy bym nie pomyslal, ze będę mistrzem w prasowaniu damskich koszul..Potrzebuję takiego steammastera ! Wtedy na pytanie czym sie zajmuję w chacie, będę mógł mówić: „Stary, ja właściwie tylko ciuchy po praniu paruję i sortuję, nic więcej.”

    • matka-nie-idealna

      Gratuluję Łukaszu, zgłoś się do mnie na e-mail z danymi do wysyłki nagrody 🙂

  • Marta Gębicka

    Odpowiedz

    OMatkoNieidealna! Trafiłaś w punkt.Powiem tak, rzadko pozwalam sobie w środku tygodnia na dłuższe zaleganie w bombelkach pachnącej piany. Ale dziś po przejechaniu mieszkania na szmacie,przekopaniu ogródka i przeprasowaniu tony prania odkładanego od dwóch tygodni-należy się. Nienawidzę prasować! A jeszcze bardziej nie cierpię ubrań wyglądających jak psu z gardła wyjęte.O tak! Ten gadżet to jest to!

  • Sylwia

    Odpowiedz

    Zawsze mówiłam ze zmywanie, mycie okien i prasowanie jest najgorsze na świecie! Mąż zadbał o to, aby było nam trochę przyjemniej i kupił zmywarkę, a potem myjke ciśnieniowa do okien 😉 A co z prasowaniem? Zwłaszcza teraz kiedy za pare dni urodzi się nasza druga córeczka, przyda mi się ułatwienie tej czynności 🙂 Przy jednej paniusi jest zawsze cała góra prasowania, a przy dwóch?!! Pomóżcie ☺

  • basia

    Odpowiedz

    Chyba jestem wyjątkiem. Ale lubie prasować. Żelazka nie oddam 🙂 A nie lubie jednak myć garów. Nie mam pojęcia jak ale to sie kurcze chyba mnoży albo mi sąsiedzi podrzucają swoje do mycia. Umyje wszystko a za 2 godziny znowu pełno. Przydałaby się zmywarka. Taaaak tego czegoś jeszcze w domu nie mam 🙁 być może nie bawem. AAa i myć podłóg nie cierpie. tragedia. szczególnie zimą.

  • Wioletta

    Odpowiedz

    Długo by pisać! Nie lubię myć okien nie dlatego, że to taka straszna czynność ale jest przy tym mnóstwo roboty koty trzeba zamknąć, dziecko ubrać lub położyć na drzemkę, myje pięknie jest i synuś leci ze słodkimi rączkami a koty nosami.
    Nie lubię prasować i ten obowiązek przekazałam mężowi 😀 gromadzimy a później hurtem wręcz maszynowo mąż prasuje a ja składam-wsparcie mile widziane !!! ❤❤

  • Agata

    Odpowiedz

    Dla mnie najgorsze jest mycie podłóg. Zawsze ale to zawsze pozostają smugi 🙁 Można by również stworzyć urządzenie do składania ubrań, bo to czynność zdecydowanie zbyt czasochłonne.

  • Agnieszka Lisowska

    Odpowiedz

    Wiec prasowanie ze steamerem jakos zniese…ale jeszcze jakby sie ubrania same skladaly i odkladaly do szafy…..mmmmm, rozmarzylam sie. Taka folding maszyna
    https://fsmedia.imgix.net/70/b8/20/77/600e/437d/a20b/04e647c6e3ed/the-foldimate-does-your-least-favorite-chore-for-you-folding-laundry.jpeg?rect=0,598,2048,1024&w=1024&dpr=2&auto=format,compress,enhance&q=75

  • Ewelina

    Odpowiedz

    Szczerze to lubię prasować. W pracy nawet się kiedyś oferowalam koleżankom że mogą przynieść swoje szmaty do prasowania a w zamian odkurzą, zmyją gary albo umyja mi okna 🙂 i kilka nawet było chętnych na wymianę.
    Ale taki steamer to świetna sprawa zeby te wszystkie beznadziejnie prasujące się kiecki i koszule wyglądały pp prostu super! 🙂

  • Amela

    Odpowiedz

    Nie wiem jak wygląda tendencja „nie lubień” poszcz. prac domowych, ale moja zmorą jest zmywanie podłóg . Mając 3 aktywnych dzieci w tym raczkującego bobasa, ktoremu slina spływa potokiem- tę czynnosc wykonuję kilka razy. Kolejne jest alergikiem to wogóle. Nad zakupem steamera z racji alergii skornych i wziewnych rozmyslam od dłuższego czasu . To urządzenie ktore w istocie ułatwić mogłoby życie ☺.

  • Teresa

    Odpowiedz

    Nie cierpię prasować.Dbam o ubrania bo chcę by służyły jak najdłużej.Ubrania wyprasowane wyglądają lepiej niż pomięte.Nie wyobrażam sobie wyjść w pomiętej koszuli .Niestety,żelazko niszczy ubrania.Odzież wyświeca się,nabłyszcza.Mam problem z wyprasowaniem ubrań z delikatnych tkanin takich jak jedwab.Pracuję w firmie gdzie obowiązuje dresscode.Prasowanie zajmuje dużo czasu więc marzy mi się steamer

  • Natala

    Odpowiedz

    Moja zmora to właśnie prasowanie, dlatego ten gadzet byłby dla mnie idealny ? w końcu miałabym porządnie wyprasowane ubrania ?

  • Dorota

    Odpowiedz

    Ja tez nienawidze skladac i prasowac ubran… dlatego zainwestowalam w wieszaki i wszystko co wyciagam z pralki susze na wieszakach i jak suche to do szafy, bo od stania przy desce do prasowania i prasowania dostaje zawrotow glowy, dusznosci i wogole wszystkie poty mnie obchodza… prasuje ubrania tuz przed tym jak maja byc ubierane

  • Dorota

    Odpowiedz

    Jak ja nie cierpię prasowania! Przydałby mi się taki porządny parowy prasowacz, teraz mam wymówkę, że „mogę to założyć, bo pod kurtką i tak nie będzie widać”, ale co z ulubionymi zwiewnymi sukienkami i koszulami jak wrócą cieplejsze dni? Do kompletu jakiś sortowacz i składacz ubrań, konia z rzędem temu, kto coś takiego wymyśli, bo tego też nie lubię, oj nie…

  • Kinga

    Odpowiedz

    Nienawidzę mycia okien, naczyń i oczywiście prasowania. Jezu, gdyby tylko mój facet to lubił byłoby rewelacyjnie, no ale wiekszosc z nas napewno ma takiego SKARBULKA który trzyma się z dala od takich rzeczy, ale do narzekania pierwszy.? Ach gdyby tylko ten prasowacz..?

  • Kinga

    Odpowiedz

    Jasne, ze prasowania. Jezu, gdyby tylko mój facet to lubił byłoby rewelacyjnie, no ale wiekszosc z nas napewno ma takiego SKARBULKA który trzyma się z dala od takich rzeczy, ale do narzekania pierwszy.? Ach gdyby tylko ten prasowacz..?

  • Ania

    Odpowiedz

    Oczywiście prasowania koszul męża w czym idealnie pomógł by mi steamaster no i jeszcze mycie okien – katorga!

  • Caterina

    Odpowiedz

    Ja generalnie nie mam wiekszych problemów z pracami domowymi, od malego jestem nauczona, że trzeba zrobić i już a to zasluga 7 rodzeństwa w tym 4 braci a prasować to nawet lubię a właściwie lubiłam póki bie miałam męża i Krasnala przy boku ? ubranka Małej potrafię pracować kika dni na raty ale moją zmorą są firanki. Mamy 4 wielkie okna i jak przychodzi pora na zmiane to klękajcie narody ?

  • Barbara Szydlak

    Odpowiedz

    Oj długo by się rozpisywać ale najbardziej nie lubię myć okien i oczywiście zmywania garów i prasowania, przy 4 dzieci jest tego naprawde pełno. Przy zmywaniu i myciu okien mąż jeszcze pomoże ale prasowania on też nie ruszy, a ja wole ten czas z dziećmi spędzić niż 2 godz co 3 dni z żelazkiem w ręku spędzić chociaż lubię jak ciuchy są wyprasowane. Taka maszyna bardzo by mi przyspieszyła i ułatwiła prace bym właśnie miała więcej tego czasu dla moich dzieci

  • Karolina W

    Odpowiedz

    2 dzieci i 2 prace sprawiają, że doba staje się stanowczo za krótka . a kiedy przychodzi jakaś wolna chwila spędzam ją z dziećmi mimo ze w domu masa obowiązków
    wolę spędzić czas na zabawie z nimi niż stać np nad deską do prasowania.
    Wybaczcie dzieci te niewyprasowane ciuszki, może mamie uda się wygrać to cudo to choć ciuchy będą wyglądały przyzwoicie 🙂 kocham was łobuziaki moje :))

  • Żeni

    Odpowiedz

    Kocham i uwielbiam prasowaćmi. Ba mi to sprawia przyjemność i prasuję ubrania po wysuszeniu i przed założeniem. Niestety nienawidzę deski do prasowania. Nieawidzę mojego żelazka: ono mnie też bo już kilka razy się zepsuło ale z sentymentu zawsze je reanimowałam, jest za ciężkie, bez miliona bajerów,tysiąca żaróweczek i pamięta czasy mojego gimnazjum. STEAMASTEM EM-202 byłby spełnieniem moic marzeń

  • Basia Ka

    Odpowiedz

    Mogę wyrzucać śmieci!Mogę umyć naczyni!Mogę szorować podłogi na kolanach!Mogę myć okna!Mogę odkurzać!Mogę! Ale jak mam się wziąć za sprzątanie lazienki to mnie trafia!ale jeszcze bardziej mnie trafia jak za każdym razem wchodząc do kanciapy potykam się o kosz z prasowaniem.jakby dało sie wrzucać zdjecia to bym udowodniła jak bardzo tego nie znoszę i jak bardzo potrzebny jest mi ten prasowacz!

  • Paulina

    Odpowiedz

    4 osoby w mieszkaniu (2 dorosłych i 2 dzieci) i ja jedna do prasowania ?. A że niedługo są moje 30 urodziny prezentów nigdy za mało.

  • Asia

    Odpowiedz

    Nie nawidzę odkurzać i myć podlogi! Robię to z przymusu i to codziennie bo mam małe dziecko, które polewuje podłogę kolanami, kuperkiem, rękami i językiem 😀 żeby nie dziecko pewnie miałabym warstwę kurzu i brudu 😀 Nooo chyba że szanowny małżonek by się za to zabrał albo mieli by przyjść gośćie 😀 Ojjj jak mają przyjść goście to mieszkanie w 30 minut ogarnięte 😀 Takiiiii motorek się wł że szok.

  • Edytka1990

    Odpowiedz

    Pogodziłam się z rzeczywistością, że jak umiem liczyć to muszę liczyć na siebie, Tak więc z domowych czynności najbardziej nie lubię sprzątania łazienki do czego wręcz się zmuszam, a więc poproszę urządzenie parowe, które życie znacznie mi umili a co do prasowania kocham to bo wtedy mam chwilę wytchnienia dla siebie choć podarkiem od SteaMaster też chętnie bym się zaprzyjaźniła na dłużej I Loveit

  • Monika

    Odpowiedz

    Uwielbiam gotowac,co nie idzie w parze ze zmywaniem.Nie mam zmywarki i zmywanie reczne pochlania duzo mojego czasu,2letnia corka Gaja zawsze mi „pomaga”.Zyjemy same, uwolnilysmy sie od psychola tatusia,moja pensja starcza na oplacenie mieszkania i zupe takze nie predko dorobie sie czegokolwiek;)a na poszukiwania drugiej połowy przydalby sie taki sprzet zeby jakos wygladac:)zelazka tez nie mam:(

  • Malgorzata

    Odpowiedz

    nienawidze myć okien! mam wszelkiego rodzaju sciereczki, plyny i inne cuda wianki, a i tak okna myje dzien przed przyjazdem tesciowej. jeszcze nigdy nie udalo mi sie umyc dobrze okna zeby bylo bez smug i zaciekow. moze jakas magiczny mop do okna by mi pomogl…?prasowanie za to kocham miloscią bezwzgledną!:) zero zakladek i gladkie bluzeczki. nawet tesciowa nie prasuje koszul tak dobrze jak ja!:)

  • Anna

    Odpowiedz

    Haha No właśnie! Do prasowania nawet nie zmusiło mnie narodziny córki. Maz oburzony JAK JA TAK MOGE DZIECKU UBRAŃ NIE PRASOWAĆ? A ja oczywiscie KOCHANIE ZAPRASZAM DO ŻELAZKA I DESKI SKORO TAKIE TO DLA CIEBIE WAŻNE:)
    Wiec niestety moja córka nosi nie prasowane – okropna ze mnie matka ?.
    Taka pracownica to marzenie każdej kobiety! Zwłaszcza tej ktora jak ja kocha prasować ?
    Powodzenia ?

  • Magdalena

    Odpowiedz

    Najgorszą rzeczą z prac domowych na świecie
    Jest prasowanie firanek – o czym dobrze wiecie!
    Jest to wielka katorga dla każdej kobiety,
    Same minuty, choć chciałoby się znaleźć zalety!
    Szczególnie te długie z gniotącej satyny,
    Gdzie najlepszy byłby zabieg z keratyny!
    By były piękne i w oknie się mieniły,
    A wszyscy członkowie rodziny moje trudy docenili! <3

    • Magdalena

      Miało być minusy* zamiast minuty

  • Agnieszka

    Odpowiedz

    Sprzątania pokoju córki. Syzyfowa praca, to jak mycie zębów podczas jedzenia czekoladek. Wysprzątam, a po 58 sekundach jest tam z powrotem taka rozpierducha, że zwyczajnie mi się odechciewa. Żeby to zmienić potrzebowałabym czarodziejskiej różdżki, wtedy nawet prasowanie sprawiałoby mi przyjemność ;). Macie jakąś na stanie? 🙂

  • Bartek

    Odpowiedz

    żona gotuje, ja zmywam. Ona pierze i rozwiesza pranie, ja prasuje, ona rozpakowuje zakupy, ja wyrzucam śmieci, ona ogłada telewizje, ja ścieram kurze z tv 🙂 nie lubię żadnej z tych czynności. Ale, że kobietom się ustępuje, w szczególności matkom, nie chcem ale muszem 😉 steamaster chociaz umiliby mi jedną z czynności i zaskoczylbym zonę pieknie uprasowanymi ciuchami, w mega krótkim czasie 🙂

  • Beata

    Odpowiedz

    Zmywarki tymczasowo nie mam bo odmowila posluszenstwa i juz patrzec nie mogę na sterte naczyn w zlewie. Dopiero jak wypadaja zabieram sie za zmywanie.
    Nie prasuje tez po wypraniu ciuchow. Tylko wtedy jak jest potrzebne. Jak zaspalam do roboty to wybieram to czego nie trzeba prasowac. Przydalby sie taki prasowacz. Oj bardzo. Nagle okazaloby sie ze mam co na siebie wlozyc.

  • Angelika

    Odpowiedz

    Najbardziej ze wszystkich rzeczy do zrobienia na swiecie nienawidze sprzatac i prasowac dlatego tez to wszystko robi Moj Maz. Tak naprawde to umililabym mu te jedna czynnosc, ktorej on rowniez nie cierpi, a ze bardzo mnie kocha to to robi. Dlatego tez steamaster bylby idealna rzecza dla Niego:) a moze i ja bym sie skusila do prasowanja:)

  • Sandra

    Odpowiedz

    My, jak to kobiety,rozumiemy się idealnie. Zmywanie, prasowanie, nie jest naszym hobby! Żelazko? niestety nie zaprzyjaźniło się ze mną. Teraz tylko rozpacz przy stercie ubrań..ale ujawnia się to cudeńko, jego imię SteaMaster! Myślę, że już na pierwszym wspólnym spotkaniu, poznamy się lepiej i pozwolę sobie puścić trochę pary 😉 a teraz w mojej głowie tylko ja i on wieczorami przy litrze… wody 😀

  • luk

    Odpowiedz

    Mężczyźni też czytają blogi, Wam kobietom się wydaje, że jesteśmy idealni? No nie jesteśmy. Moja kobieta nie lubi prasować, albo tylko tak mówi 🙂 jeśli tak to jesteś mistrzem przekonywania swoich racji.
    Robię to ja, partner, mąż, ojciec, ale chciałbym ją przekonac takim sprzętem że można to polubić bo przecież zmuszać jej nie będę 😀
    No ale facet tu chyba wygrać nie może 😀

  • Dominika

    Odpowiedz

    A ja uwielbiam prasowac i ten sprzet z pewnoscia dal by mi wiele przyenosci w wykonywaniu tego co lubie 😉 hmm… jedynym z obowiazkow domowych ktorego nie lubie to zmywanie naczyn ale od tego jest zmywarka 😉 uwielbiam takie gadzety ktore przyspieszaja prace domowe 😉

  • Agnieszka BB mamamodna

    Odpowiedz

    Nie znoszę prasowania. Zasypiam przy nim. Kiedyś przynosiłam stertę prania i godzinami jechałam żelazkiem. Odkąd mam dwójkę dzieci nie mam na to kompletnie czasu…wkladam ubrania prosto do szafy i wyciągam gdy musze je założyć..oczywiście często wkładam pogniecione bo 4 miesięczniak nie wie co to 5 minut na uprasowanie. Taki prasowacz byłby przydatny i jeszcze jakaś obieraczka do ziemniaków 😉

  • agf

    Odpowiedz

    Opowiem wam historię o nim. Niby jest, a jakby go nie było. Niby ma pomagać, a na ogół tylko przeszkadza. Nie mogę wymienić go na nowszy model, no bo skoro już go mam to wypadłoby jednak z niego skorzystać…Pełna energii więc zaczynam – chwytam go i idziemy do kuchni. Wirujemy po płytkach w jedną i w drugą stronę, robimy piruety, acz wcale nie poruszamy się lekko, tylko stąpamy twardo po ziemi.

  • agf

    Odpowiedz

    I co? Efekt marny. Jakieś kawałki zaschniętego jedzenia (córka niejadek,gatunek plująca…) nieruszone. Muszę więc mocno się nastarać, a w końcu i tak kończy się na kolanach… i skrobanie paznokciem.
    Teraz pora na kąpiel – niby się myje, niby wykręca, ale jakoś tak nie daje efektu czystości. Idziemy dalej – korytarz, po drodze zbieramy sierść kota, małe tumany kurzu w kątach. I znów piruety.

  • agf

    Odpowiedz

    Znów wstępuje we mnie złość – na podłodze pozostawały ciągnące się za nim włosy i okręcone na nich brudy. Wypadałoby teraz to po wyschnięciu zamieść… Tylko czy o to chodzi??
    Jesteśmy w łazience, potem w salonie. Ja już opadam z sił, w końcu 120 metrów podłóg to nie pikuś… Jestem mokra i zmęczona. A on co? A on zostawia smugi! Moje piękne, błyszczące płytki tracą przez niego cały urok!

  • agf

    Odpowiedz

    Tak. Za to właśnie mam go dość. Mojego mopa. Tak, mopa, mopa, a nie chłopa, A co myśleliście? 😉
    Jedynym rozwiązaniem jest wspaniałomyślny gadżet z funkcją odkurzania, mycia, skrobania, na pilota, taki co wszystko robi sam, bezszelestnie by dał nam spać w nocy. Ech, marzenia…

    PS. Drugą w kolejności znienawidzoną czynnością jest prasowanie, ale tego, jak tak czytam, już możecie się domyślić 😉

  • Patrycja Głog

    Odpowiedz

    Do idealnej pani domu mi daleko. Nie cierpię prasować, zmywać, myć okien. Do szału doprowadzają mnie zaprasy, smugi. I to sie nigdy nie kończy. Więc 5 lat temu zainwestowałam w gadżet wielofunkcyjny, samosterowany. Wystarczyło TAK przed ołtarzem, ciepły obiad. MĄŻ- najlepsza inwestycja życia. Prasuje i zmywa. Ale coś zaczyna się buntować. Dla zachęty potrzebuje super master sprzętu jak SteaMaster.

  • Hania

    Odpowiedz

    Generalnie lubię wszystkie czynności domowe, prasowanie też. Ale zdarza się, że oczekuje duża sterta rzeczy do uprasowania, po prostu z braku czasu. Nie lubię prasować firanek, bo i tak wychodzą pogniecione, jak skończę. Z takim urządzeniem byłoby to szybsze i łatwiejsze. Marzenie 🙂

    P.S. I świetnie nadałby się do prasowania koszul mężowi.

  • Ania

    Odpowiedz

    Jestem mamą trzech rozbrykanych synów i prasowania mam po same pachy bo moim problemem jest niesystematyczność czyli prasuje jak już mam wszystkie koszyki zajętę a dzieci nie mają w czym chodzić nie mam z tym problemu dopóki na mojej drodze nie stanie coś wielkiego typu pościel czy wielka 9 metrowa firana i zasłony wtedy jest telefon do mamy ! 🙂
    a tak najbardziej nie lubię zbierania zabawek 🙂

  • Małgosia Banas Ròżycka

    Odpowiedz

    Czego najbardziej nie lubię myc okien, Prasowac I szorowac cala lazienke .A teraz kiedy jestem w ciąży nie ukrywam że jest mi naprawde ciezko I mycie okien to juz odpada a mam juz duzy brzuszek i nie potrafie sie tak naciagac przy oknach.
    Prasowanie takze sprawia mi trudnosc nie potrafię juz ustac I machac sie tak rekoma czesto potrzebuje odpoczynek. Rece mi mdleja. Brak sil poprostu. ?

  • MARTA

    Odpowiedz

    Jakich obowiązków domowych nie lubię?? Hmm to oczywiste pranie sprzątanie gotowanie prasowanie – jak każda kobieta. Ale najbardziej Nie lubię robić czegoś co zajmuje dużo niepotrzebnego czasu który mogłabym spokojnie przeznaczyć do miłego spędzenia czasu z rodziną. Co ułatwiło by mi życie?! jeden jedyny gadżet co zrobi za mnie wszytko bym ją mogła jak najwięcej cieszyć się rodziną.

  • MAGDA K.

    Odpowiedz

    Ja osobiście nie nawidze w swoich obowiazkach mycia garów ! Wolalabym szczoteczka myc podłogę niż myc codzinne sterty garow , ktore zajmuja caly zlew praktyczniee zawsze (naawet po obiedzieou dziadkow)! Pt caly czas prawie w pracy wiec jego szczescie, a jak w domku to nie wychodzi praktycznie z pokoju dziecięcego. Prasowanie tez nie należy do ulubionych obowiazkow prasuje jak juz naprawde musze.

  • Iwona

    Odpowiedz

    Właśnie prasowanie to moja najwieksza zmora!! Kiedyś twierdziłam ze lubię prasować chyba tylko po to tak mówiłam zeby sobie męża upolować:) teraz juz legalnie moge przyznać sie do tego ze pranie patrzy się na mnie całymi dniami i śni mi sie po nocach a prasuje je dopiero kiedy schnie juz następne! Takim sposobem wiecznie mam jakieś prasowanie! Właśnie taki parowy prasowacz zrobił by mi dobrze:)

  • Małgosia

    Odpowiedz

    LUBIĘ prace domowe. Tak długo jak moi bliscy doceniają to, że mogą wracać do czystego zadbanego domu tak długo praca, którą w to wkładam będzie sprawiała mi przyjemność. W tej codziennej rutynie jest wielka moc. Dom uporządkowany regeneruje nas, ułatwia zmagania z codziennymi wyzwaniami. Dbając o dom dbam o rodzinę i o samą siebie- o własną harmonię, równowagę i komfort.

  • KasiaKo

    Odpowiedz

    Mój nieco pomięty świat bluzek i spodni czeka na pojawienie się w nim partnera idealnego,przy którym zaznam wytchnienia.Inteligentnego,pełnego klasy i dającego poczucia pewności w każdej sytuacji.Dbającego o mnie i mój komfort. Oczyma wyobraźni widzę, jak ze SteaMastera paruje uczucie do mojej garderoby, utwierdzając mnie w przekonaniu przy każdym spotkaniu dłoni,że po prostu dobrana z nas para!

  • magdziel28

    Odpowiedz

    Ja takze nie lubie prasowania praca zajmuje bardzo duzo czasu ale nie chcialabym dla siebie tego urzadzenia tylko dla mojej mamy ktora mnie wyrecza w prasowaniu dzieciecych ubran podrzucam jej sterte wypranych ciuszkow wygladajacych jak by psu z gardla wyjete a dostaje pieknie wyprasowane I poskladane, wiem ze ja kosztuje to wiele czasu a dzieki temu zaoszczedzony czas mogla by poswiecic sobie.

  • Agata

    Odpowiedz

    Nie cierpię zmywać naczyń, zmywam na szczęście tylko te których nie umyje zmywarka… Nie znoszę prasować i uważam że prasowanie przed włożeniem do szafy to strata czasu (w szafie bałagan „sam” się robi, ubrania mną się „same”!). Właśnie widziałam filmiki z prasowaczem parowym i jestem zachwycona tym gadżetem! Kilka ruchów i ubrania gotowe do wyjścia! Mój absolutny must-have, pierwszy na liście!

  • kawa123ler

    Odpowiedz

    Kojarzycie słowa:”Dalej, dalej ręce Gadżeta”? Bo mnie się marzy taki kapelusz z funkcją pomocnych dłoni, który wesprze mnie w praniu, sprzątaniu, gotowaniu-bardzo tego nie lubię. Jednak postęp techniki w tym zakresie jest znikomy, dlatego na początek zadowolę się 'dodatkową ręką’ SteaMaster’a-przynajmniej prasowanie stanie się mniej uciążliwe…a któż wie, może polubię też inne domowe obowiązki?

  • Edyta W

    Odpowiedz

    Pranie,sprzątanie,czyszczenie kabiny,mycie podłóg….Ahh przecież ja uwielbiam te wszystkie czynności.Zwłaszcza gdy zmęczona wracam po pracy,mąż słodko sobie leży a ja?No po co będę odpoczywać! Przecież jest tak fajnie!Tyle garów czeka do zmycia.Prasowanie?spędza mi sen z powiek!Steamaster?Rozwiązałby moje problemy i pozwolił zyskać choć chwilę dla siebie!STOP bezustannej pracy!Chcę chwili relaksu

  • Kasia z rosnąca naczepa

    Odpowiedz

    Nie nawidze czynności około ubraniowe, tzn prania- mam ukochana pralkę, rozwieszania tych mokrych szmat- czasem mąż pomoże i oczywiście wisienka na torcie -prasowania- tu już nie ma chętnych czyt. głupich i trzeba sobie jakos radzić. Taki prasowacz byłby wspaniały. Mogłabym pracować nim nawet ubranka swoich Maluchów, szczególnie, że jak rozładuje swój dwupak to będzie tego od cholery.

  • Magda

    Odpowiedz

    Właśnie patrzę na deskę do prasowania obładowaną ciuszkami do prasowania. Jednak czekają inne prace domowe i tak prasowanie, które jest czasochłonne odkładam na bliżej nie określoną przyszłość. Takie parowe urządzenie do prasowania to marzenie każdej kobiety, a nawet jeśli nie każdej to na pewno moje.

  • Anna K-a

    Odpowiedz

    Nie lubię: prać i prasować! Kto ma szóstkę rozbrykanych dzieci w domu ten wie jak wygląda pranie i prasowanie 100 rzeczy dziennie! Dlatego sprzętem cenniejszym niż złoto w moim domu może okazać się tylko Steamaster-pogromca zagnieceń na ubraniach. Jest jak mały czołg-prasuje wszystko, od bluzek i spodni, po firanki, koszule i marynarki. Tego mi trzeba, bym wygrała wyścig o chwilę odpoczynku!O,tak!

  • Tomaszek

    Odpowiedz

    Walające się sterty prania,rzucane na kupkę,czekające na wyprasowanie!Mina żony która mówi sama za siebie”kochanie,dziś Twoja kolej”i tak co tydzień!Kocham ją i wspieram,dlatego niechętnie,ale prasuje!Przydałoby mi się żelazko,którym mógłbym prasować w każdej pozycji a także jej aksamitną suknię,by mogła się przebrać i wyjść ze mna(teściowie zajęliby się dziećmi)i by poczuła się znów kobietą!SMILE

  • AdamK

    Odpowiedz

    Na dźwięk”domowe obowiązki”w oczach mam strach!Tylko nie TRZEPANIE DYWANÓW!Zwłaszcza że mam alergię na kurz i roztocza!Ale cóż!Moja drobniutka żona,z wielkim brzuchem(8 miesiac)nie da rady,a i ja bym na taki wysiłek jej nie pozwolił!Przydałaby mi się AUTOMAT do trzepania dywanów i mycia go PARA-by zamić wszystko co w nim żyję i dodatkowo go odświeżyć!Domowe zadania-też są do kochania!A psik……

  • Marta

    Odpowiedz

    Dwie rzeczy – prasowanie i wyciąganie z komory zlewu namoczonych pozostałości po posiłkach, gdy domownicy zamiast do zmywarki – wrzucają talerze do zlewu. Namoczona kromka chleba, wyławiana ze zlewu? Grrr… Kto dotykał, ten wie. 😉 A prasowania nie lubię, bo nie umiem prasować. Brakuje mi cierpliwości, umiejętności swobodnego machania żelazkiem i wiary, że ubrania da się idealnie wyprasować.

  • Monika

    Odpowiedz

    Może nie będę zbyt oryginalna, ale tak, nienawidzę prasowania. Zresztą, niech mi ktoś powie, jak można lubić prasowanie, skoro mieszka się 5 rok na akademiku, w którym nie ma deski do prasowania i ma się żelazko wielkości dłoni? Pozy jakie przyjmuje podczas próby prasowania koszuli na niskim łóżku – nie do opisania. Myślę, że sama Chodakowska byłaby dumna z tych skłonów i przysiadów 😀

  • Iwona R.

    Odpowiedz

    Nie lubie prasować. Dla mnie to zmora i tragiczna konieczność aczkolwiek bywa i tak, że szukam w szafie okazu najmniej przerzutego i taki zarzucam na plecy, by nie podchodzić do żelazka. Prasowanie konczy się tak, że ostatecznie mało co różni się od stanu początkowego. Wycieranie kurzu kolejna katastrofa. Niby lekkie przelecenie szmatką, ale przestawianie tych pierdół i ustawianie na nowo dramat.

  • Kasia

    Odpowiedz

    Jak ja nie cierpię obowiązków domowych,które wykonuję na co dzień,a efektów nie widać! Odkurzam godzinę całe mieszkanie skrupulatnie,wpadają moje dwa urwisy,w tym księżniczka raczkująca,pobawią się i w momencie nie widać śladu po porządku.To samo z myciem paneli podłogowych,zjedzą,wypiją,gdyż siąść do stołu czasu nie mają,wejdą w butach,bo coś właśnie zapomnieli,wbiegnie pies i podłoga znów brudna

  • Monika

    Odpowiedz

    Najbardziej nie lubię sortować skarpet ! Zawsze jakaś dziwnym trafem wyparuje z pralki a matka szpieg robi dochodzenie począwszy od pralki po sznurki na prani a kończywszy nurkując w stercie ubrań do prasowania. Jeśli o prasowaniu mowa.. kto wymyślił materiały, które po praniu wyglądają jak wyjęte z paszczy lwa ?! Prościej by było gdyby się nie gniotły ! steamaster mistrzu na pomoc !

  • Monia

    Odpowiedz

    jak bardzo znajomo brzmią te wszystkie rzeczy 🙂 zdecydowanie nie jestem pedantycznym czyściochem 🙂 a już o prasowaniu i myciu podłóg to nie wspomnę, to zdecydowanie najgorsze rzeczy do zrobienia w domu 🙂

Skomentuj