Gazeta dla faceta, czyli o tym jak czasopisma robią z naszych panów bałwanów.

5 komentarzy

W poszukiwaniu natchnienia do pisania udałam się tam, gdzie podobno myśli się najlepiej. Tutaj każdy staje się geniuszem, pożera grube tomy książek, zawstydza Urbańskiego rżnąc w Milionerów na komórce albo Sznuka w „1 z 10”, z palcem w nosie (oby tylko w nosie) kaligrafuje rubryczki w krzyżówkach albo sudoku.
Wbiłam wzrok w wołające o pomstę do nieba kafelki, mające czasy świetności gdzieś w epoce PRL-u, nafurgolona rzuciłam soczystym kawałkiem mięcha w kierunku projektanta całej konstrukcji łazienki, który ewidentnie miał na celu zaoszczędzenie pieniędzy i materiałów bo zimno nam pizga po czterech literach, gdy leżymy w wannie a przy mocniejszym wietrze można dostać w łeb flakonikiem perfum zmiecionym podmuchem z półki. Nagle moje oko dojrzało piękną panią prezentującą się na małżowej, zdobytej drogą pożyczenia gazecie, z trzema literami w tytule. Nie mam nic do tego typu gazet, o ile jest w nich więcej treści niż nadmuchanych pośladów i o ile w parze z golizną nie idzie wulgaryzm. Zachęcona dużym przyrostem nienaturalnym w okolicach klatki piersiowej rzeczonej pani, zajrzałam do środka.

Od tego momentu nie dziwię się, że nasi panowie w większości nie kumają, co i jak z kobietami a teksty typu „Psychotest: Czy zaliczysz laskę” zupełnie im w tym nie pomagają. Gazeta ewidentnie trąci momentami niskim poziomem intelektu, ujmując tym samym naszym panom i tak już przyćmionych umysłów obrazem pięknych ciał kobiet. Nie chodzi tutaj o rozebrane laski, bo i ja lubię popatrzeć na ładne panie, które są zasłonięte w newralgicznych miejscach, no czasami jedna zaświeci cycem ale po epoce karmienia piersią takie widoki wzbudzają u mnie jedynie zdrową zazdrość a nie zgorszenie, a o teksty pisane przez nabuzowanych do granic możliwości facetów, którzy jak mi się wydaje, robią sobie jaja ze swojej rasy i z językiem polskim ostatnio widzieli się na maturze. Rozumiem, że nie jest to gazeta wysokich lotów, ja też lubię czasami zajrzeć do jakiegoś niszowego szmatławca na poziomie słynnego Pudelka, co to trąbi o ciążach przeplatających się ze zdradami. Jaja panowie redaktorzy robią sobie też z płci pięknej, co widać po rzekomych wypowiedziach pań. Wnioskuję, że panie tak naprawdę chowają bebechy za biurkami redakcji gazety i codziennie rano całują żony/ dziewczyny świeżo wygolonymi paszczami. O ile małż bierze poprawkę za zawartość intelektualną wspomnianej gazety, ma gościu swoje lata i jak poderwać albo zaliczyć babę ma w małym palcu, w końcu oficjalnie spłodził już jedno dziecko, o tyle 18 czy 20 letni młodzieniec może grubo przejechać się na tekstach ściągniętych z makulatury i zapodanych w klubie.

Na zakończenie wrzucam jeden z tekstów :

„Po raz pierwszy w historii XXX drukuje w ramach naukowego eksperymentu zdjęcie nagich kobiecych piersi, które napromieniował pozytywną mocą słynny bioenergoterapeuta XXX!
Moc ta jest tak wielka, że nawet pan XXX nie wie, jakie skutki może ona mieć dla ludzkości. Wiadomo tylko, że musisz położyć dłonie na cyckach, po trzech minutach podnieść je do góry, położyć na własnej piersi i na koniec nimi zaklaskać, tak by zła energia uciekła, a ta dobra odcyckowa, dotarła do ciebie (…)”.

Kurtyna.

5 Komentarzy/e
  • ~Tez matka

    Odpowiedz

    Wiesz my trochę niedowiarki i wygooglowaliśmy temat…no nie inaczej, takie kwiatki można TAM wyczytać. Nie mogliśmy w to uwierzyć, ale z tą siłą odcyckową to już pojechali po bandzie

  • ~mama jasia

    Odpowiedz

    Chyba nawet wiem, o którą gazetę ci chodzi 🙂
    Masz rację, czasami artykuły wołają o pomstę do nieba 🙂

  • ~Emilia

    Odpowiedz

    Ja myślę, że to samo jest w drugą stronę, taki Cosmo itp. robią sieczkę z głowy kobiet/dziewcząt i jest równie szowinistyczny co wspomniany wyżej XXX. Zatem miejmy nadzieję, że nasze dzieci nie będą się posiłkować taką prasą.

    • Matka-Nie-Idealna

      Cosmo wykracza poza wszystkie granice 🙂

  • ~Mel'sfashion

    Odpowiedz

    Dokładnie! Gazety dla „kobiet” szczególnie tych „świadomych” i „nowoczesnych” to jedna wielka sieczka. Prezentują typ kobiety, której jedynym celem w życiu jest zaspokojenie faceta. Niestety, czasopisma które można czytać ograniczają się jedynie do tych tematycznych, bo te wszystkie typu Joy czy Cosmo- masakra!

Skomentuj