Hania.

16 komentarzy

16.10.2013, godz. 10:20.

Tulę Cię do piersi.
– Płacz maleńka, no dalej, zapłacz dla mnie.- Leżysz cicho, błądzę dłońmi po Twoich plecach czekając na wymarzoną symfonię. Płaczesz.- Czy ona płacze? Czy to płacz?- W głowie rozbrzmiewa tysiąc pytań, nie potrafię myśleć racjonalnie. Po 12 godzinach męki z myślą, że to dla Ciebie. Że za chwilę będziesz tutaj, za chwilę utulę Cię w ramionach.
– Tak Pani Natalio. Wszystko jest w porządku.- W myślach krzyczę: „Jesteś! Jesteś!”.

Razem z Tobą rodzi się miłość. Czysta, bezgraniczna, niepodważalna. Tak silna, że po dwunastu godzinach, w których na przemian płakałam, groziłam światu i Bogu, nic nie boli. Tak silna, że dla Ciebie jestem gotowa unieść ciężar świata. W tej godzinie to Ty stajesz się moim światem. Moją miłością, radością i smutkiem. Niewyobrażalną odpowiedzialnością i obowiązkiem. Dzięki Tobie odkryłam w sobie dziecko. Uczysz mnie świata na nowo. Uczysz mnie miłości, radości i trwogi. Uczysz mnie chodzić i mówić. Uczysz mnie zatrzymywać się.

Od dwóch lat dłoń w dłoń. Od dwóch lat każdej nocy wpatruję się w Twoją miarowo unoszącą się klatkę piersiową a po twarzy przebiega ledwo widoczny uśmiech. Bywam zmęczona. Bywam smutna, bywam zła. Ale Ty jesteś moim akumulatorem. Ładujesz mnie za każdym razem gdy wołasz „mamusiu!”.
Od dwóch lat wącham Twoje włosy i przykładam usta do Twojego policzka. Ty podbiegasz i wyciągasz malutkie rączki krzycząc „na rącki!”. A później wtulasz się we mnie tak szczerze. Wtulasz się tak, jakby każdy raz miał być tym ostatnim. Jakbyś swoim uściskiem chciała powiedzieć „Jestem i zawsze będę”. Bądź.

Całuj mnie, przytulaj i wołaj „mamo”. A ja obiecuję całować Ciebie, przytulać i wołać „córeczko”.

Nawet nie masz pojęcia jak wiele radości i szczęścia dajesz nam, będąc z nami. Nasza iskierko, nasza nadziejo.

W dniu Twoich drugich urodzin dziękuję Ci. Za życie, które nam dałaś. Za miłość której nas nauczyłaś.

W dniu Twoich drugich urodzin życzę Ci siły. Żebyś znosiła moje fochy i krzyk gdy nabroisz niechcący. Umiejętności wybaczania gdy naszego wspólnego czasu jest tak mało. Miłości, byś potrafiła mnie kochać wtedy gdy kochać się nie daję. Radości. Tej beztroskiej, dziecięcej. Życzę by nigdy nikt Ci jej nie zabrał. I zdrowia bo za każdym razem łamiesz mi serce gdy gorączka zalewa Twoją świadomość.

Kocham Cię bezgranicznie.

Mama.

_DSC0819

_DSC0825 _DSC0870 _DSC0899 _DSC0936 _DSC0947 _DSC0975 _DSC0991 _DSC0996 _DSC1029 _DSC1047

16 Komentarzy/e
  • natka

    Odpowiedz

    Wszystkiego najlepszego! 100 lat:)

  • nela

    Odpowiedz

    Zaczęłam wyć po trzecim zdaniu..

  • Luiza

    Odpowiedz

    Cudowny wpis! Sto lat dla Hani i super mamy też 🙂

  • Kasia

    Odpowiedz

    Samych radości, zdrówka i spełnienia marzeń dla Hani! 🙂

  • Justyna

    Odpowiedz

    jaka już duuuża 🙂 ja dopiero nadganiam posty maj 2015 a ona już taka duuuża i kochana 🙂 zazdroszę!!!!

  • Angelika

    Odpowiedz

    Sto lat dla Hani ☺ samych radosnych chwil ?

  • Matka Córek

    Odpowiedz

    Hanson! Sto lat i długich włosów! 😛 :***

  • Odpowiedz

    Cholernie wzruszający post. Łzy same cisną sie do oczu. Twój wpis ostatecznie mi uswiadomil, postawił tą kropkę nad i , że moja miesięczna córeczka jest całym moim swiatem i każdy dzień, każda godzina, minuta, sekunda spedzona z nią sprawia, że jestem najszczesliwsza na świecie.
    Wszystkiego najlepszego dla Hani! 🙂

  • Asiok

    Odpowiedz

    Piękne, dokładnie to samo czuje do Zosiala mojego 😀 my tu dopiero potoraroczku świętować będziemy, ale przysięgam ze dla mnie każdy dzień to święto – ostatnio wyjaśniłam Zosi ze musze ja całować przynajmniej raz na 5 minut – bo to moja energia – zgodziła się nastawiajac policzek do mojej buzi 🙂 dziecko to cud. Moje dziecko to cud 😀

    Wszystkiego najlepszego dla Hani i Ciebie 🙂

  • malaerka

    Odpowiedz

    Wszystkiego Najlepszego Dla Hani 🙂 100 lat

  • Marta

    Odpowiedz

    Siedzę, czytam i wyje. Hania jest cudna. Wyjęłaś mi te słowa z ust. Podpisuję się pod tym. Gratuluję mamo. !!

  • Justyna

    Odpowiedz

    Ryczałtam rok temu i rycze dziś. Dokładnie takie uczucia mam w sercu na myśl o.moim szczesciu- Małej bezbronnej Milence. Na samą myśl że mogłoby stać się jej coś złego ogarnia mnie strach i panika. Mam ochotę schować ja przed całym światem jednocześnie chcąc chwalić się jaka mądra i rewelacyjną mam corcie. Każdego dnia dziękuję ze ją mam i nawet gdy jestem zła zmęczona czy chora kiedy Ona da buziaka przytuli uśmiechnie się wszystko staje się lepsze.
    Jesteśmy szczęśliwymi mamami mając takie dzieci☺
    Najlepsze życzenia dla Hani.

  • Anik

    Odpowiedz

    Poryczalam sie ze wzruszenia…
    Ja czekalam na ten pierwszy krzyk ponad poltora roku temu a wydaje sie jalby to bylo przex chwila.
    Wczoraj wieczorem padlam nalozko zmeczpna strasznie. Moj skarb zacxal mi sie przygladac wiec mowie do niego ze mamusia jest zmeczona a on przytulil swoja glowe do mojej i poglaskal mnie po twarzy. Dla takich chwil warto zyc

  • Magdalena

    Odpowiedz

    Popłakałam się… Wszystkiego najlepszego Haniu 😀

  • Agata

    Odpowiedz

    Moja Zosienka-16.10.2011 g.9.50 i podobne doswiadczenie… dlaczego Ona jest taka szara? Dlaczego nie płacze?! Dlaczego nie oddycha?! I najdluzsze sekundy w moim życiu, czułam jak rozsypuje sie na milion części. Nikt nie potrafił mi nic powiedzieć. Jednak… w piątek swietowalysmy 4 urodziny mojego Sakarba. Zosia to światło mojego świata. Ale ból wspomnien tamtych chwil wraca co roku ale radość ze Zosia jest ze mną cała i zdrowa jest wieksza 🙂 Sto lat dla Was bo urodziny dziecka to także święto każdej Mamy!

    • matka-nie-idealna

      Hania na szczęście nie była szara tylko leniwa. A na szkole rodzenia tłukli, że pierwszy krzyk etc. Później się dowiedziałam, że on o niczym nie świadczy. Hania po prostu była „grzeczna”. Jako jedyne dziecko nie zapłakała ani razu (oprócz kąpieli) w trakcie pobytu w szpitalu 🙂

Skomentuj