Matka Polka to obelga.

6 komentarzy

Ja rozumiem, że lajf is a bicz a macierzyństwo potrafi dać nieźle po garach. Rozumiem, że niektórym z rodzicielstwem jest nie po drodze bo przytrafiło się zupełnie z przypadku i cały misterny plan bycia szczęśliwym poszedł w cholerę. Są frustraci, są ludzie permanentnie niezadowoleni ze wszystkiego i tacy, którzy potrafią skutecznie obrzydzić chęć posiadania potomstwa.

Ja nie chcę, wręcz przeciwnie. Chcę stać i krzyczeć do was „bierzcie i rozmnażajcie się teraz wszyscy”. Niestety nikt uparcie nie chce płacić za promowanie prokreacji a życie jest bardziej popieprzone niż by się chciało. Macierzyństwo i rodzicielstwo samo w sobie jest rewelacyjne. Zwłaszcza jeśli trafiasz na egzemplarz dziecka z gatunku Hanisława. Ten mały piorun potrafi sprawić, że chcesz jeszcze i jeszcze, mając nadzieję, że kolejne będzie przynajmniej w połowie tak idealne jak to pierwsze. Tylko czasami macica nie daje rady stwierdzając, że twoje geny pójdą w świat w wersji 2.0. Macierzyństwo mnie natchnęło. Napełniło powietrzem, zmobilizowało i otworzyło oczy.

Przy tym wszystkim, nic nie działa na mnie tak demotywująco i wkurzająco jak określenie matka Polka. To określenie nabrało dla mnie tak negatywnego znaczenia, że sam jego dźwięk zasługuje na spuszczenie w sedesie. Próbowałam zdefiniować „matkę Polkę” i oto, co wyszło z moich obserwacji. Kim jest zatem matka Polka?

  1. Matka karmiąca piersią.
    Jesteś matką Polką jeśli karmisz piersią. Mało tego, musisz karmić publicznie. I pomimo, że kitrasz dziecko pod apaszką, paląc się ze wstydu, zostaniesz obrzucona mianem laktacyjnej terrorystki, świruski i matki Polki, której się w dupie poprzewracało. Chcesz karmić? Zostań w domu albo idź do toalety. Bo cycki należą do branży porno a nie do karmienia. Nic tak nie razi jak obraz matki karmiącej. Na szczęście kioski z niezawodnym asortymentem nagości na okładkach ratują dobre imię kobiecych piersi. Matko Polko.
  2. Matka Polka narzekająca.
    Nie okłamujmy się, macierzyństwo to nie tylko haj lajf i słodkie stópki. Kupy śmierdzą, dziecko ryczy z byle powodu a twoja kawa przestała być ciepła lata świetlne temu. I pomimo, że jest pięknie a złe rzeczy szybko się zapomina, nie daj Jeżu powiesz głośno o tym, że padasz na ryj. Nagle okazuje się, że twoje dzieci są rozwydrzone i niewychowane bo jedna na dziesiątki matek nie miała takich problemów ze swoimi dziećmi. Jej dzieci wyrosły na porządnych ludzi, mają już nawet swoje wnuki. Matko Polko.
  3. Matka Polka życie sobie ułatwiająca.
    Kiedyś dzieci nie miały pieluch jednorazowych, mleka modyfikowanego i podgrzewaczy do butelek. Teraz matki nie dość, że są leniwe bo im się nie chce przeprać ręcznie tetry i mieszać łychą w garze z manną, to jeszcze narzekają, że nie dają rady. Przecież 25 lat temu dzieci biegały po podwórku z kluczem na szyi, nie miały tabletów a telewizja zaczynała się i kończyła na „Teleranku”. Na szczęście są jeszcze na tym świecie prawi ludzie, którzy nie korzystają z udogodnień XXI wieku.
  4. Matka Polka Eko.
    I znowu się tym matkom w dupie poprzewracało. Karmią eko marchewkami, noszą w bambusowych chustach, używają wielorazowych pieluszek albo nieprzypadkowo zapominają zaszczepić dziecko. Matki Polki…
  5. Matka Polka cierpiętnica.
    W domu masz burdel, obiad nieugotowany a dziecko wisi ci na kolanie przy posiadówce w toalecie? To tylko i wyłącznie twoja wina. W czasie gdy ty powinnaś ogarnąć dom i obiad, twój „bachor” powinien łupać tabliczkę mnożenia przy stole. Nic to, że ma dwa lata. Kiedyś jeszcze kobieta musiała zrobić w polu, wydoić krowy a dzieci miała nie dwoje a pięcioro. Nie ważne, że dla ciebie ważniejsze jest dziecko niż porządek w salonie. Nie ważne, że kierujesz się zasadą „brudne dziecko to szczęśliwe dziecko”. Powinnaś potrafić ogarnąć wszystko skoro masz tyle udogodnień. Matko Polko.
  6. Matka Polka wszechwiedząca.
    I najgorszy z możliwych egzemplarzy. Znajdziesz ją na forum, w piaskownicy i przy kasie w sklepie. Niekoniecznie w wieku rozrodczym, niewykluczone, że swoje dzieci odchowała wiele lat temu. Cokolwiek nie zrobisz, zostaniesz skrytykowana. A bo karmisz mlekiem modyfikowanym, a bo twoje dziecko jeszcze nie chodzi, a bo masz świra na punkcie dobrego żywienia niemowlaka, a bo fotelik nie taki jak powinnaś, a bo przeklinasz, a bo bez czapeczki.

Kim jest więc matka Polka? Każdym odstępstwem od naszego wizerunku normalnej matki. Kobietą, której poprzewracało się w głowie od nadmiaru macierzyństwa. Jeśli nie pasujesz do czyjegoś wyobrażenia idealnej rodzicielki, istnieje szansa, że zostaniesz obrzucona mianem „matki Polki”, prawdopodobnie w towarzystwie inwektywy z gatunku „cholerne matki Polki”, „zwariowane matki Polki”, „popieprzone matki Polki” itp. Powyższe określenie nabrało dla mnie znaczenia pejoratywnego być może dlatego, że często jest używane nad wyrost.

Przykład? Masz dziecko i nie masz już tyle czasu dla koleżanek co kiedyś? Niedawno spotkałam się ze stwierdzeniem: „Z niej teraz zrobiła się matka Polka. Wiesz, sprząta, gotuje i SIEDZI z dzieckiem”.

6 Komentarzy/e
  • BeeMammy

    Odpowiedz

    Wokol zawsze sie trafi na lepsze i gorsze egzemplarze „wujka dobra rada”. Tez spotkalam sie z tym stwierdzeniem w postaci drwiaco- kpiaco-potepiajacej. Dokladnie w tych kategoriach,bo opiekuje sie dziecmi, bo cycka maja, bo to kiedys papmersow nie bylo, albo ze ” w szmacie” nosilam. Eh..

  • Marta

    Odpowiedz

    Wstęp mi się mega spodobał całą resztą też. Bo ja sie utożsamiam z Toba też uważam, że mam.mega fajne dziecko i gdyby wszystkie miały być takie to jak najbardziej mogłaby być dwójka. Mnie też macierzyństwo ulepszyło, nie sądziłam, że aż tak się odnajdę. Denerwują mbie matki wiecznie narzekające. Ja wiem, że z chwilą kiedy zaczęłam spostrzegać swoje dziecko jako cud, który mbie spotkał moja córka stała się najwspanialszym dzieckiem jakie znam. I wiem, że każda matka tak myśli o swoim dziecku ale to właśnie sprawia, że ja czuję się wygrana- moje marzenia już się spełniły 😉

  • Natalia

    Odpowiedz

    Ohhh te określenie też doprowadza mnie do szału! Być matką półką – źle a nie być nią w dzisiejszych czasach to dopiero katastrofa! Jeżeli nie nosisz w „szmacie”, jeżeli dajesz modyfikowane w dodatku o zgrozzzzo nie z kubeczek tylko z butelki ze smoczkiem, jeżeli dziecko biega ze smoczkiem, jeżeli podajesz jedzenie nie koniecznie eko i oeeesu posolisz odrobinę! (Bo umówmy się jajecznica i ziemniory sól lubią :P) …. jesteś wtedy na tapecie i jadą po Tobie ostro i namietnie bo co z Ciebie za matka, jesteś nieodpowoedzialna, nie powinnaś mieć dzieci itepe itede. Najlepsze jest to , ze Ci ludzie mówią tak ” dla Twojego dobra ” a Ty potem ryczysz w kiblu bo może faktycznie nie zaslugujesz na dziecko. Trochę może dobiegłam od tematu jednak temat matki Polki i niematkipolki temat rzeka 🙂

  • nika25

    Odpowiedz

    Pierwsze dziecko urodziłam w wieku 21 lat, ba nawet miesiac przed ich ukończeniem 😛 Słyszałam ze strony mamy, może nie jakieś uwagi, ale czasmi wtrącila, ze ona to nie nosiła takich opinajacych koszulek… Pomyslałam, „kurcze, ubieram się normalnie, nie wulgarnie itd, dlaczego mam udawać,że tego dziecka nie ma, zakłądać worki, maskować się? „z ojcem dziecka byłam już dłuugo, ponad 3 lata. Nie miałąm się czego wstydzić, kochałąm tego malucha od początku, a czy to nie jest najważniejsze?? Poród :rach ciach i po wszystkim 🙂 Synek, aniołek. nocki przespane, zabki bez jakichs powazniejszych akcji. ZGdy miał rok, zachorował, w tym roku miną 3 lata gd miał opracje.. co 3 miesiace szpital, kontrole. Nie wiem czy byl taki, czy te szpitale go tak ukierunkowały ale jest cudownym 3,5 latkiem , madrym ponad miare . 3 miesiace temu urodziłam drugie dziecko, balam sie że los mi sie odplaci za tak lekki porod za pierwszym razem, i za tak cudne dziecko.. Drugi porod, dwa razy szybszy, tak samo lekki, a corcia… moze lezec sobie w lozeczku, spokojnie bez zakwilenia. chyba ze pieluszka, czy glod, 🙂 Kocham je ponad życie, ucze się z nimi i dla nich żyć. Funkcjonować razem, nie mowie ze radze sobi swietnie, bo nie. ale sie staram. i zanim dojde do minimalnej perfekcji pewnie troche minie czasu (jak juz beda w miare samodzielne, i jasno i wyraznie beda mowic :P) i nie chce byc idealna mama dla otoczenia ale dla nich. mama ktora ma dla nich czas, ktora czasem odpusci sprzatanie zeby sie porzucac poduszkami. Ktora przymknie oko na porozwalane zabawki , wylany soczek, i pojdzie na podworko pograc w pilke.. Znam swoje dzieci i wiem co dla nich najlepsze. i bede korzystac ze wszystkich udogodnien jakie sa, byleby miec wiecej czasu dla nich. Dla tych wszystkich poukladanych, zapracowanych i zaplanowanych polecam obejrzeć Malego Ksiecia 🙂 p.s. kocham Twojego Bloga!!! jesteś swietna 🙂 i dla mnie idealna 🙂

  • anna

    Odpowiedz

    Zgadzam sie !!!!!!
    Ja mam jedna odpowiedz na takie zaczepki. Nie twoja sprawa. A po drugie dla mnie najwazniejsze jest ze moje dziecko jest szczesliwe i zdrowe. A to czy mam balagan czy nie to nie powinno nikogo obchodzic. Pozatym kiedys pewnej „zyczliwej” pani zapytalam czy ma w domu pralke. Zdziwiona powoedziala ze tak , na co ja z oburzeniem stwierdzilam ze kiedys przecierz nie bylo pralek. Pralo sie na tarze albo w rzece i tez ludzie zyli. Albo polowali na mamuty z maczugami. Wtedy sie odczepila. Do jasnej cholery skoro technologia i postep umozliwia nam korzystanie z roznych rzeczy i ulatwianie sobie zycia to czemu z tego nie korzystac?
    Moj dziad3k kiedys mi opowiadal jak to jego rodzice szli w pole a on w wieku 10 lat gotowal zupe dla 5 mlodszego rodzenstwa. Opowiadal mi to wspominajac mlode lata z rzyczliwoscia. Nie porownywal i nie ocenial i sam stwierdzil ze wychowac dziecko jest ciezko i ze sie czlowiek napracuje przy tym. A ma 85 lat i jest najkochanszym czlowiekiem pod sloncem. Wiec jak widac mozna byc rozsadnym czlowiekiem. Wystarczy wyzbyc sie checi oceniania i bycia wszechwiedzacym w kazdej dziedzinie. Nawet tej ktora nas nie dotyczy.
    A zaczepek obcych osob na ulicy poprostu nie trawie i jestem wtedy niemila

  • Joanna

    Odpowiedz

    A ja używam tego stwierdzenia żartobliwie i tylko dlatego że mam 3 dzieci a to teraz takie 'niemodne’. Staram się nie przejmować opiniami innych choć moja teściowa jest z gatunku tych którzy zawsze radzą bez względu czy potrzebnie czy nie. I jej tekst: 'Ja też się mordowałam z dziećmi i przeżyłam to i ty dasz radę’. Szkoda na nią słów czasem. Eh…

Skomentuj