Powrót do przeszłości? Dzień dobry technologio. Test pralki Amica DreamWash.

5 komentarzy

W pakiecie z PT do małżeństwa dostałam drewniany domek w górach. O tym, że domek jest teściowej, nie Grześka, dowiedziałam się jak już zaklepał mnie w wielkiej kościelnej księdze, przy stu świadkach i stu pięćdziesięciu litrach wódki, czekających na weselnej sali.

Na domek patrzyłam jeszcze wtedy przez pryzmat kibelka, do którego dotarcie wiązało się z gumowcami i przejściem przez las z maczetą na dziki. Wychodzisz rano ze strzelbą w dłoni i testamentem schowanym pod poduszką. Jeśli nic nie zje Cię po drodze, możesz być pewna, że przypadkowe wpadnięcie do wydzierganej w wychodku dziury będzie wiązało się z nagrodą Darwina za najgłupszą śmierć. Oczami wyobraźni widzisz nagłówki gazet, krzyczące w metalowych kioskach „Gówniana śmierć matki dwójki dzieci”, „Poszła do toalety i osierociła dwie córki”, ewentualnie „Poszła zrobić kupę i wróciła po trzech dniach”.

Metalowa miska i plastikowy dzbanek po herbacie w wersji pięciogwiazdkowej służyły za wannę. Możesz być pewna, że po tygodniowym powrocie do domu, zapcha się odpływ kanalizacyjny pod prysznicem a z włosów wygrzebiesz niezidentyfikowane formy żyjące. Ludzie trochę jakby odsuwają się od Ciebie i niekoniecznie wiesz dlaczego bo już dawno przyzwyczaiłaś się do zapachu starego cepa.

W tym wszystkim zaciera się granica między jakimś tam obranym przez nas standardem a totalnym resetem psychicznym. Kiedy już dotrzesz do toalety i jakimś cudem po drodze nie pożre Cię wataha wilków, możesz posłuchać śpiewu ptaków i przez otwarte drzwi podziwiać górali orzących pole i cmokających na zmęczone życiem konie. Czasami zajrzy do Ciebie owca z zainstalowanym dzwonkiem, który po kilku dniach wywołuje u Ciebie ruchy spazmatyczne bo słychać ją od Zakopanego po Kraków a bydle jak na złość upatrzyło sobie zielsko pod Twoją sypialnią.

Telefony od szefa przestają mieć znaczenie. Oddajesz się całkowicie życiu w stylu slow, zaczynasz ćpać zapach starej chaty, lasu i gór. Po tygodniu znajdujesz swój elektroniczny sprzęt pod piecem marki Prehistoria, bez którego nie nagrzejesz chałupy ani nie upieczesz podpłomyków, tudzież innych tworzących wspomnienia placków dla swoich dzieci. Wspomnienia tworzy każdy szczegół malutkiej chatki, położonej na totalnym wygwizdowie, pod Tatrami. Piec, metalowa miska, wychodek i Frania w wieku prawdopodobnie mojego ś.p. dziadka, targana z sieni po to, by wyprać pół domostwa. Wyprać, wypłukać w ogromnej bali i rozwiesić na sznurkach przed wejściem do domu. Czujesz skok do przeszłości i o dziwo tak bardzo Ci on odpowiada.

A po tygodniu, po dwóch wracasz do rzeczywistości. Do telefonów z pracy, do telewizora, który huczy całym złem tego świata. Do brudnej podłogi w salonie i trawnika wymierzonego na milimetry kosiarką. Do prania i prasowania, którego nienawidzisz i które dziwnym przypadkiem staje się Syzyfową pracą.

Zaczynasz doceniać nowoczesność i udogodnienia. Zaczynasz dziękować za sprzątające roboty, urządzenia miksujące, szatkujące i gotujące jednocześnie, maszyny pucujące naczynia na błysk i pralkę, która sama płucze i prasuje ubrania.

Blogowanie przyniosło mi możliwość współpracy z największymi markami technologicznymi. Ułatwia życie, podpowiadając jednocześnie Wam – czytelnikom, na co warto zwrócić uwagę stojąc przed sklepowymi regałami gdy zepsuje się żelazko, pralka chwilę wcześniej umyje podłogę mieszanką piany i przepłukanych starych skarpet.

Postępująca technologia daje nam w zasadzie nieograniczony wybór i możliwości. Ludzie rozleniwiają się, korzystają z dobrodziejstw stworzonych na początku w przydomowych garażach a dziś w ogromnych fabrykach ciosających teraźniejszość i przyszłość.

Takim krokiem w przyszłość może być nowa pralka Amica DreamWash. Zawsze interesowały mnie nowinki ale umówmy się – miały 5,5 calowy ekran lub podświetlaną klawiaturę i mogły zastąpić połowę biura. Nigdy nie sądziłam, że mogę jarać się sprzętem pokroju Perfekcyjnej Pani Domu. I szczerze, odkąd w naszym domu zagościła Amica z funkcją Steam Touch, naprawdę polubiłam prasowanie i parowanie skarpetek. Z tym prasowaniem to trochę naciągane bo w ostatnim czasie jest go naprawdę niewiele.

Jaka powinna być idealna pralka?

Patrząc z perspektywy kobiety – ładna.

Amica DreamWash prezentuje się naprawdę dobrze. Wiecie jak jest – sprzęt może być dobry ale kiedy nie pasuje do Twojego wnętrzarskiego światopoglądu, może kopnąć się w swój metalowy tyłek. Dla PT urządzenie musi być praktyczne i… tyle. Gdybyśmy mieli kierować się tylko tą zasadą, zapewne w sypialni mielibyśmy meblościankę z lat osiemdziesiątych – bo pojemna a piekarnik odpalałoby się na zapałkę – bo retro jest na czasie.

Amica daje mi komfort psychiczny gdy otwieram szafę w łazience, że nie przekręcę się na lewą stronę widząc jakiegoś maszkarona, machającego zielonymi drzwiczkami. Jest tylko jeden minus tego całego latającego spodka. Czarna szyba. I czym tu zająć dzieci biorąc prysznic?

Patrząc z perspektywy użytkownika wrzucającego doń brudne gacie – powinna prać.

Tryby prania.

Amica pierze i to bardzo dobrze. Mamy tutaj kilka funkcji prania, typowych dla wszystkich pralek: wełna, codzienne, syntetyki, bawełna. I mniej standardowe jak: outdoor, przydatny szczególnie PT, który miłością namiętną kocha softshelle i wszelkiego rodzaju odzież sportową, pranie szybkie, które w poprzedniej pralce wcale nie było takie szybkie i można było trzasnąć dwa odcinki Pierwszej Miłości a w Amica DreamWash trwa 15 minut. I to też fajna opcja, jeśli macie męża uprawiającego sporty. Każda z Was wie, jak wyglądają skarpety faceta po dziesięciokilometrowym biegu. No i pranie antyalergiczne. Ja mam jedynie alergię na głupie pieprzenie a tego raczej nie da się wyprać. Chociaż nie raz przydałoby się przepłukać komuś usta.

Fajną opcją jest waga, która informuje nas, jaką ilość prania danego gatunku możemy wrzucić. I dla przykładu, dla odzieży fitness są to cztery kilogramy, a odzieży „codziennej” możemy załadować około dwóch, przy czym program codzienny trwa około 58 minut i jak twierdzi producent, jest najkrótszym trybem codziennym na rynku. Pralka sama też dostosowuje czas i temperaturę prania dla poszczególnych tkanin.

Każdą z funkcji można zapisać w ulubionych, dzięki czemu zaoszczędzimy sobie później wprowadzania algorytmów temperatury, mocy wirowania i wyboru trybu prania.

Opti Dose.

Gdy tylko otrzymałam pralkę, rozczarował mnie brak zbiorniczka na proszek do prania. Zamiast tego są dwa – na płyn do prania odzieży i płyn do płukania. Z perspektywy czasu wiem, że jest to rewelacyjna opcja. Do tej pory zawsze używałam proszków do prania, ewentualnie kapsułek. Mocno dawało to po dupie swetrom i t-shirtom. Pierwsze, pomimo dobrego płynu do płukania były sztywne i niejednokrotnie śmierdziały zgnilizną. Z drugich po kilku praniach spierały się napisy. Płyn do prania jest dużo delikatniejszy niż proszek. Dodatkową opcją jest funkcja Opti Dose. Czyli lejesz płyn do prania, lejesz płyn do płukania i masz spokój na kilkadziesiąt prań. Dodatkowo pralka sama dozuje sobie ilość detergentów. W moim przypadku to niezła oszczędność, ponieważ jako matka wszechwiedząca, nigdy nie czytam instrukcji na płynach do płukania. I zazwyczaj gdy powinno lać się pół nakrętki, ja ładowałam całą.

Steam Touch.

O Jezusie. Kocham to. Oczywiście to nie jest tak, że wrzucasz do pralki i wyjmujesz wyprasowane ubranie. W przypadku prania parowego ciuchy mają dużo mniejsze zagniecenia i nie musimy ich później szorować żelazkiem. Niektórych natomiast nie trzeba prasować w ogóle. Również swetry i koszulki mają zupełnie inny wymiar miękkości. Są mięciusie. Jak kaczuszka.

Do

ADD+

Znacie to uczucie, kiedy nastawisz pranie, odwracasz się a tam koszulka, która musi poczekać do następnej kolorystycznej tury? Zawsze mi się to zdarza. Zawsze.

Funkcja ADD+ pozwala na dodawanie ubrań w trakcie prania. Milusio.

Z rozrzewnieniem wspominam Franię, która w momencie włączenia budziła wszystkie owce w okolicy a wewnątrz można było schować połowę życiowego dobytku. Jednak ja dziękuję, zostaję w teraźniejszości. No… Może do kolejnych wakacji.

 

5 Komentarzy/e
  • Aga

    Odpowiedz

    Wow, niezła ta amica, a myślałam, że one to raczej bardziej budżetowe są. Tutaj np – https://www.videotesty.pl/pralka/ranking/ – nie ma ich zbyt dużo w tych najdroższych/najlepszych, ale ja zawsze ufam tej marce i nie narzekam w sumie na ich sprzęt, dzięki za reckę, polecę ten model rodzicom, bo szukają teraz

  • Marta

    Odpowiedz

    Piękna pralka w pięknym otoczeniu 🙂 Ja wyjątkowo lubię takie z płaskim okienkiem, to świetnie wygląda! Teraz szukam nowej pralki i w grę wchodzi Amica albo LG, na razie mam kilka wypatrzonych, też wspomagałam się rankingiem, ale tym – https://www.prorankingi.pl/rankingi/agd/pralki/

  • Dorota

    Odpowiedz

    Jestem właśnie na etapie wyboru pralki i trochę mnie ten temat przerasta. Przejrzałam już ten rankingi które pojawiły się w komentarzach powyżej i może w końcu na któryś z modeli się zdecyduje. Znalazłam jeszcze inne porównanie modeli na stronie https:// i z tego co widzę niektóre model się powtarzają.

  • Michał

    Odpowiedz

    Sprawdź sobie jeszcze https://rankiner.pl/ranking-pralek/ – z tego co się orientuję to zestawienie jest nawet z tego miesiąca.

  • Ewelina Żubczyk

    Odpowiedz

    Trochę minęło od publikacji, ale często czytam bloga i stwierdziłam, że może będzie coś na ten temat, a akurat jestem na kupnie pralki. No i jest 🙂 Właśnie myślimy z mężem o Amice. Polska firma, fajne ceny i dobra jakość. Zastanawiamy się nad AMICA WA1S610CLISMT, a LG Vivace F4WN608S2. LG widzę jest mocno polecane np. tutaj https://pralka.com.pl/ niejaki Pan Sebastian chwali, a Ty co sądzisz?

Skomentuj