Rozstania i powroty

7 komentarzy

18 miesięcy.

18 miesięcy zawodowego i społecznego odłączenia.
18 miesięcy przewartościowań, nauki życia powołanego w bezwzględnej miłości.
18 miesięcy, podczas których uzmysławiasz sobie, że beztroskie poprzednie życie, niegdyś tak niewiele znaczące nabrało sensu właśnie teraz.
18 miesięcy, podczas których dla jednych stajesz się obca po to, by dla tej jedynej stać się najważniejszą na świecie.

Po 18 miesiącach zawodowej dezercji stajesz w progu firmy ostatnio istniejącej jedynie na kwitku macierzyńskiej jałmużny, co miesiąc świecącej groszem na rachunku bankowym. Broda drży, kolano niespokojnie się buja w rytmie bitu serca potwierdzającego powagę chwili. Nerwowo zaciskasz pośladki zawodzące w podniosłych chwilach i pamiętające poranny stres przyszywający całą ich okazałość do zimnej głębi domowego tronu. Odbywasz w myślach szybki kurs oddychania i jednym naciśnięciem klamki potwierdzasz, że wróciłaś.

Delikatnie pieścisz dawno niewidzianą klawiaturę, kiedyś zawartością potrafiącą skomponować hamburgera, dziś potwierdzającą poranną ingerencję czyszczącej siły. Na ekranie witają cię tropiki, dawniej nadzieja zawodowej egzystencji, dziś niespełnione marzenie. Dwoma kliknięciami aktualizujesz swój cel na najbliższą przyszłość, uśmiechem potwierdzając Jej obecność na tapecie laptopa. Za sześć godzin i dwadzieścia minut zrealizujesz swój plan, błądząc wzrokiem po twarzach grupy nieletnich, w poszukiwaniu tej jedynej, odcinającej swoim bytem dwa tak różne życia.
Wróciłaś.

Odpalasz ekspres, najbardziej wyeksploatowany sprzęt firmowy, niegdyś trzymający cię przy życiu do godziny, w której zupełnie niezrozumiałym zjawiskiem wszystkie siły wracały bez kolejnych mililitrów kofeiny krążących w krwiobiegu. Standardowym pytaniem odbitym echem w biurowych ścianach potwierdzasz deficyt kubków, idealnym rzędem czekających momentu ładowania akumulatorów użytkowników, wyeksploatowanych godzinami realizowania obietnic i terminów składanych najwyższemu.

Uświadamiasz sobie, że 18 miesięcy załamania czasoprzestrzeni jest żartem, chwilą, ruchem przekręcającym wskazówki zegara. Momentem potwierdzającym twoją obcość, oddalającym cię od kiedyś bliskich, dziś prawie obcych uczestników dnia pracy. Z nadzieją czekasz chwili aż wasze tempo się zrówna, aż słowa przestaną być mieszanką uprzejmości i nieśmiałości, aż znowu gość poczuje się domownikiem. Jutro będzie lepiej.

W minucie powrotu do rzeczywistości, do szarości dnia codziennego, traktujesz pedał gazu z mocą chomikowaną na czas powrotu do domu. Pstrykając w myślach wieczkiem zmarzniętej puszki, czekającej w lodówce na twój powrót, przypominasz sobie, że do momentu Jej zaśnięcia jesteś abstynentem. Twoje powroty do domu nie będą takie jak wcześniej gdy zaktualizowana droga kolistym torem zahacza o żłobek a chillout czeka w rzędzie z kąpielą i zapachem oliwki. Wracając do domu nie uklepujesz pośladkami salonowej kanapy z chińszczyzną za 1,60zł pod brodą.
Zaczynasz drugi etat w pracy, która jest twoim spełnieniem.

Zdjęcie: Marc / https://www.flickr.com

7 Komentarzy/e
  • ~Gosia

    Odpowiedz

    No to teraz o drugiego bobaska trzeba się postarać, siostrzyczkę/braciszka dla Hani 🙂

    • Matka-Nie-Idealna

      Jest to jakaś myśl. Ale najpierw trzeba wrócić do pracy 🙂

  • ~bajaderka

    Odpowiedz

    Pomyśl o mamach, które wracają do pracy po pół roku…bo muszą. 18 miesięcy- to dar, że mogłaś tyle zostać 🙂
    W Polsce mieszkamy w końcu. Trzeba tak na to patrzeć.

    • Matka-Nie-Idealna

      Z Hanią byłam trochę ponad 13 miesięcy, wcześniej leżałam bębnem do góry 🙂

  • ~Magda

    Odpowiedz

    Pracuję od dawna mimo że córa ma 15miesięcy, ale mam to szczęście, że pracuję w domu, online. Ale dziś lecę na dwa dni w podróż służbową i już od wczoraj w brzuchu wiruje, broda się trzęsie i tęsknota wielka mnie ogarnia z każdą minutą zbliżającą mnie do rozstania… chyba to ja będę tą co będzie bardziej tęsknić. Jest na to jakieś lekarstwo?

    • Matka-Nie-Idealna

      Miejsce na flachę w torbie 🙂

      • ~Magda

        Jest to jakaś koncepcja 😉

Skomentuj