Sztuka podrywu dla opornych.

5 komentarzy

Sztuka podrywu- ciężka sztuka. Podrywać można prawie wszędzie, wiadomo. W barze, w restauracji, w klubie, w sklepie… Najlepiej wtedy, gdy są ku temu sprzyjające warunki, gdy zawartość alkoholu we krwi jest nieproporcjonalnie zawyżona i zakrzywiając nam postrzeganie swojej osoby, kopniakiem w zad popycha do czynności, o które byśmy się nie posądzali na trzeźwo.
Są też sytuacje mniej sprzyjające miłosnym harcom i igraszkom, jak na przykład podróże. Spokojna nasza rozczochrana, z pomocą przybył pewien męski magazyn, krok po kroku instruując panów, jak poderwać kobietę w samolocie, busie czy pociągu. Żeby dodać jeszcze więcej pikanterii, w magazynie można przeczytać jak poderwaną panienkę przelecieć.

Zaczynamy.

Podstawową więc sprawą jest to, że musisz się dostać w najbliższe sąsiedztwo twojej wybranki, a więc… zająć miejsce obok niej. 
To oczywiście najtrudniejsze, jeśli podróżujesz samolotem. (…)
Jeśli jesteś wystarczająco bezczelny i złapałeś już dobry kontakt z kobietą – możesz poprosić obsługę o przydzielenie wam miejsc obok siebie. Savoy proponuje jednak jeszcze jeden trik. – Zawsze warto zadbać o najlepsze miejsce, moim zdaniem przy oknie pośrodku samolotu. To twoja karta przetargowa. Gdy wypatrzysz kobietę, która cię interesuje, po prostu usiądź obok niej. Pasażera, który ma zarezerwowane to miejsce, będziesz mógł przekupić wizją twojego, o wiele lepszego miejsca – radzi. 

Zakładając, że nie trafisz na męża kobiety, który przemaluje ci front, zanim wyskoczysz ze swoimi Pokemonami żeby wymienić się na miejsce obok niewiasty, wypadałoby poczynić mały orient w sytuacji matrymonialnej rzeczonej i czy zainteresowana jest rzeczywiście zainteresowana. Chyba, że jesteś na tyle mocny, by uderzyć do mężatki lub znajdziecie wspólny pieluchowy temat. Grunt to niezły odlot, right?

Żartuj. Możesz zacząć: „Wiesz, zazwyczaj podczas lotu siedzę pomiędzy grubasami, którym usta nie zamykają się przez cały czas. Ty wyglądasz całkiem normalnie, poza niektórymi drobnostkami, więc jeśli obiecasz, że się będziesz dobrze zachowywać, mogę i ciebie uchronić od takiego towarzystwa i zamienić miejsca tak, żebyśmy usiedli razem”.

Po pierwsze, chyba coś nie teges z moim poczuciem humoru bo jakoś ten żart średnio mnie śmieszy. Albo z poczuciem humoru tego pana. Niewłaściwe skreślić. Po drugie, zaręczam ci, że po zwrocie „Ty wyglądasz całkiem normalnie, poza niektórymi drobnostkami (…)”, ty i twoje Pokemony zrobicie z siebie jeleni, próbując odkręcić wcześniejszą zamianę miejscami. Najprawdopodobniej w akompaniamencie inwektyw z ust niewiasty. Dlaczego? Domyśl się.

Logo radzi dalej:

Zawsze, ale to zawsze, bez wyjątków i bez wymówek musisz zdobyć jej numer telefonu. – Nawet wtedy, gdy nie masz zamiaru nigdy do niej zadzwonić – przekonuje James Bassil, autor „Męskiego przewodnika po romansie”. – Musisz wyrobić sobie nawyk pytania o numer kobiety zawsze, gdy tylko jakąś poznajesz – tłumaczy.

„Dzień dobry. Poproszę chleb, dwa kilo ziemniorów i pani numer telefonu”.

Nigdy nie proś wprost o numer. To może ją spłoszyć i sprawić wrażenie, że jesteś natrętem. Lepiej użyj sformułowania, które nie pozostawi jej wiele miejsca na powiedzenie nie. – „Świetnie mi się z tobą rozmawiało, wymieńmy się numerami, żebyśmy mogli to kiedyś powtórzyć” – to dobry sposób.

Aaaa… Pardon.

„Dzień dobry. Poproszę chleb i dwa kilo ziemniorów. Rewelacyjnie pani odmierza te kartofelki. Jeśli wymienimy się numerami, moglibyśmy kiedyś to powtórzyć”.

Podaj jej długopis. Swój numer powinna zapisać ci sama. Poproś, żeby zapisała tam swoje imię. Pomoże ci to uniknąć kłopotliwej sytuacji, gdy będziesz musiał raz jeszcze spytać: jak ty właściwie masz na imię?

Zwłaszcza, gdy dzisiaj już byłeś w Tesco, Oszołomie i Castoramie. Najlepiej będzie, gdy pani Jadzia napisze ci numer na paragonie, ułatwi ci to identyfikację właścicielki cyferek.

Na koniec, aby spiąć rozmowę klamrą, możesz raz jeszcze zagrać na przełamanie. Powiedz coś w stylu: „Na pierwszy rzut oka nie do końca mi się spodobałaś, ale teraz już wiem, że jesteś wyjątkowa”. Kobieta powinna docenić twoją szczerość oraz to, że nie traktujesz jej tylko i wyłącznie jako obiekt seksualnego pożądania.

Nie, kobieta nie doceni twojej szczerości. Kobieta jest tak skonstruowana, że chwila szczerości nie będąca komplementem może skutkować:
a) fochem,
b) fochem,
c) fochem.

Jeśli już uda wam się rozpocząć rozmowę – warto żebyś wiedział, co tak naprawdę chcesz osiągnąć. Podbudować pewność siebie poprzez niezobowiązujący flirt, a może jednak wolałbyś później odkrywać tajniki jej bielizny? Jeśli nastawiasz się na tę drugą drogę, to pamiętaj, że według naukowców z Univeristy of Kansas kobiety, które szukają przygodnego seksu, najlepiej reagują na agresywne, bezpardonowe i ostre sposoby podrywu.

Zacznij kłapać zębami i warczeć. Jest twoja.

I tu przechodzimy do sedna sprawy, czyli po co to wszystko było?

Co ci grozi za seks w samolocie?
Trudne pytanie. Zależy, skąd samolot startuje, gdzie ląduje i jakiego kraju są to linie lotnicze. Załóżmy jednak, że lecisz LOT-em (polskie linie) z Warszawy do Wrocławia (czyli pozostajesz w polskiej przestrzeni powietrznej). Wtedy (jeśli ktoś poinformuje policję o twojej przygodzie) grozi ci nagana, areszt, ograniczenie wolności lub 1500zł grzywny. 

Oprócz tego możliwość utknięcia w kiblu o wymiarach milimetr na milimetr, gdzie nawet ja musiałam wybrać co wchodzi do toalety- ja czy torebka. Poza tym siniaki, zniszczenie części garderoby, stresik związany z przypileniem innych osób czynnościami fizjologicznymi, etc., etc…

5 Komentarzy/e
  • ~Karolina

    Odpowiedz

    Leję ze śmiechu 🙂 🙂 🙂

  • ~Lucyna

    Odpowiedz

    hehe dobre 😀

  • ~Komiteptol

    Odpowiedz

    Wow, to jakieś niedawne wydanie? Bo przypomina teksty rodem z „Bravo” z lat 90 tych!
    Twoje komentarze – genialne 🙂

  • ~MamaGosia

    Odpowiedz

    Świetne! Twoje teksty poprawiają humor lepiej niż piwo o mogę zażyć gdy jestem sama w domu z dziewczynkami. 🙂

    • Matka-Nie-Idealna

      Cieszę się, że równie mocno trafiam do głowy 🙂

Skomentuj