Jesień.
Strzepuje z ramienia ostatnie liście, opatula zmarzniętymi dłońmi kubek ciepłej herbaty. Wciska czapki jakby trochę głębiej na oczy i smaga zimnem gołe kostki gimnazjalistów, dziergając na skórze gęsią skórkę. Za każdym razem mam ochotę podbiec do dzieciaka i naciągnąć mu tą skarpetkę, schowaną na dnie buta pod kolano. Zawiązać na szyi szalik i zapiąć powiewającą na wietrze kurtkę. Ot, taka ze mnie pani starej daty. Mam nadzieję, że do momentu aż skończysz te naście lat, świat znowu zmądrzeje, pójdzie w dobrą stronę. Albo chociaż Ty- ze swoim buntowniczym umysłem, staniesz w poprzek drogi, Haniu.
Jesień.
Walczy jeszcze, szablą z trzciny, tej co rośnie przed naszym domem. Macha niestrudzenie, żgając boleśnie lodową pierś, po to by w rezultacie się poddać i odejść.
Spoglądasz smutno w okno, łzę- jedną w wielu tego poranka, wiszącą ponuro na brodzie, łapiesz w rękaw bawełnianej koszuli. Podążam zmęczonym nocką w pionie wzrokiem za Twoim, przez moment obserwując nierówną walkę jesieni z zimą. Szable z trzciny uderzają o siebie bezszelestnie, tocząc bitwę za grubą szybą. Kot kuli się na parapecie, chyba powinnam wpuścić go do środka. Nie chce mi się. Podłoga przyjemnie grzeje w stopy, para znad kubka ciepłej herbaty pieści nozdrza.
Przed chwilą odegrałaś dramat w trzech aktach o tego cukierka z choinki, co go tak skrupulatnie wiązałyśmy nitką, a później szukałyśmy gałązki bez bombki, żeby zajął miejsce- w sumie tylko na chwilę. Że chcesz, że teraz, że natychmiast, co przypieczętowałaś łzami. A jeszcze wcześniej rozegrałaś bój o gumkę do włosów w innym kolorze niż chciałaś. I jeszcze coś by się znalazło, tego dnia.
I wiem, że ten dramat, z pozoru niewinny, będący dla Ciebie walką na śmierć i życie, gdzieś tam na świecie rozgrywa się naprawdę.
Wiem, że są miejsca, w których ludzie zasypiają, nie wiedząc czy się obudzą. Gdzie Twój dom, Twój azyl, który miał być oazą spokoju i bezpieczeństwa, cegła po cegle, kamień po kamieniu spada Ci na głowę. Gdzie sen rozrywa huk a na każdy dźwięk silników samolotu zamierają setki serc.
Wiem, że są miejsca, w których dzieci wypłakały już wszystkie łzy a ich niewinność i dzieciństwo nie mają absolutnie żadnego znaczenia.
Gdzie w tym samym czasie rozgrywa się czyjś dramat po to, by metr dalej ktoś wygrał życie.
Są miejsca, gdzie dorośli toczą wojny, nie myśląc o tych najmłodszych, niewinnych.
Gdzie syn traci ojca, matka chowa córkę.
I cieszę się, że mogę razem z Tobą patrzyć na tą trzcinę, tańczącą na wietrze. Że mogę wieszać cukierki na choince i wiązać kolorowe gumki na włosach. Że dzisiaj rano jajecznica na śniadanie a wczoraj bajka przed snem.
Cieszę się móc Cię przytulać każdego ranka i całować w czoło wieczorami. Cieszę się wiedząc, że rano obudzimy się w swoich łóżkach, obok osób, które kochamy. Z ciepłych skarpet wieczorową porą się cieszę i z gorącego prysznica każdego poranka. Z ciepłej kawy i kota drzemiącego przy karku.
I że jedynym dramatem jest cukierek z choinki.
Pomimo, że jest jak jest, a nie ukrywajmy- jest chujowo, liczę po cichu, że kurdupel z Wiejskiej nie rozniesie w drobny mak tego, co nasi dziadkowie zbudowali z gruzów. Że ja, że moje dzieci a później wnuki, każdego wieczoru będziemy mogli zamykać oczy z myślą, że jutro będzie nowy, cudowny dzień. Pełen miłości i spokoju. I tego sobie i Wam życzę.
13 Komentarzy/e
Agnieszka
Witam, piękne słowa 🙂 Ostatnio też mam takie przemyślenia. Im więcej pokazują w tv tego okrucieństwa, tym bardziej celebruję każdy dzień, każdą chwilę… O szaleństwach na Wiejskiej nie wspomnę… I też myślę o tym, że któregoś dnia to o co walczyli nasi dziadkowie pójdzie w p…u.
PS. Moja córka gimnazjalistka – nasza codzienna walka o gołe kostki 😉 Co zrobić, można gadać i gadać… 8-}
anna
Oj to niestety duzo bardziej skomplikowane a ten kurdupel jest najmniej w tym wszystkim winny
Edzia
Amen.
Aleksandra
A co myślisz o całym tym szumie związanym z wycofywaniem się z ustawy „Rodzić po ludzku”? Czy powinnyśmy zacząć się bać?
A.
Matko muszę przyznać, że z polityką Ci nie do twarzy…
matka-nie-idealna
Bo matka tylko o dzieciach może? ?
A.
Nie tylko, ale warto żeby o polityce pisali ludzie, którzy mają o niej większe pojęcie 🙂
matka-nie-idealna
Wpis jest troszkę o czymś innym… ?
Aleksandra
Mądremu we wszystkim ładnie.
maleciuszki
Naprawdę piękne słowa. Pozdrawiam.
Luśka
Czasem zastanawiam się, jeżeli ludzie permanentnie narzekają w swoim kraju na pogode,niskie płace,rząd itp to zamiast biadolić niech wyjadą zagranicę.Jak stać kogoś na wynajem mieszkania w stolicy lub kredyt na dom to stać na wyjazd.Granice są otwarte.Łatwiej biadolić niż zrobić coś konstruktywnego.
Można mowić, że nasi dziadkowie walczyli za Polske i przykro,że jest jak jest.Gdzie indziej może
Luśka
być lepiej.
Ola
Jesteś taka moja w tych wpisach, czytam od wczoraj Twojego bloga i rozesłałam go już do koleżanek. Smieję się na głos 🙂 Tym milej mi czytać, że nie pałasz sympatią do pewnego pana bez rodziny, o niskim wzroście 🙂