Lubimy od czasu do czasu spakować mandżur i całą rodziną ewakuować się gdzieś, gdzie własne myśli obijają się o ciszę. Na początku mieliśmy sami, bez dzieci. Otworzyć butelkę wina i przypomnieć sobie, że w całej tej codziennej szarości, oprócz dzieci i pracy jesteśmy też my. Sumienie jednak gdzieś tam gryzło nasze wewnętrzne ego, krzycząc głośno, że jeszcze chwila i te, które każdej nocy drepczą do naszego łóżka stwierdzą, że wyjazdy ze starymi są siarskie, a znajomi zaprosili na imprezę. Spakowaliśmy zatem zatyczki do uszu i wsiedliśmy we czwórkę do samochodu. A w zasadzie to w piątkę… 😉
Pytaliście wiele razy gdzie jesteśmy. To był dobry moment, żeby te rodzinne chwile utrwalić w pamięci kamery i wrzucić na Hankowego You Tuba (klik) bez ryzyka, że rozpłyną się wraz ze zmianą kolejnego telefonu.
Nad filmem pracowaliśmy kilka dni. Trzy dni nagrywania, dwa składania wszystkiego w całość nieprzekraczającą doby, dzień dogrywania wirtualnego studia. Ogromne brawa należą się Hani, która w każdej pracy widzi ogrom zabawy.
Zostawcie jej dobre słowo na You Tubie. Dmuchnijcie trochę w jej skrzydełka.
Jeśli chcecie wiedzieć czy warto to bardzo warto. Z resztą, z nimi zawsze warto.
*Pamiętaj, że najlepszą zapłatą dla autora jest Twoja reakcja, która bez wątpienia da mi kopa do dalszej pracy <3
*Będę wdzięczna, jeśli dasz mi o tym znać tutaj na blogu lub na Facebooku (klik), łapką w górę, komentarzem lub udostępnieniem postu.
*Możesz odwiedzić nasz profil na Instagramie (klik).
2 Komentarzy/e
Klara29mio
Jak ty musisz dużo czasu poświęcać na taki post, samo napisanie to jedno, ale dwa dni montowania filmu robi wrażenie. A na 3 zdjęciu, jak twoja córka jest do góry nogami, to tam jest szybka czy nic nie ma?
matka-nie-idealna
Jest szyba. 🙂