Dziękuję Wam.

2 komentarze

Niedawno pisałam Wam, że 2019 rok mnie konkretnie przeorał. W rankingu chujowości, nadal plasuje się na pierwszym miejscu, tuż przed korona rokiem 2020, co może dać Wam pewien obraz tego, jak bardzo był niekorzystny.

Kiedy w pewnym momencie opadły mi ręce, kiedy usiadłam i pomyślałam, że już dłużej nie pociągnę, przeczytałam jeden cytat, którego nie pamiętam dokładnie, więc go sparafrazuję: „Mam co jeść, mam gdzie spać, wszyscy jesteśmy zdrowi. Zatem mamy rzeczy, o których niektórzy mogą tylko pomarzyć”. I ten moment uświadomił mi, że człowiek nie potrzebuje wiele do życia, a wiele rzeczy zaczynamy doceniać dopiero wtedy, kiedy je tracimy. Zdrowie, pracę, miłość, przyjaciół, rodzinę. Wolność, świeże powietrze, poczucie bezpieczeństwa, płynność finansową.

I teraz, za każdym razem kiedy przychodzi kryzys, w każdej sytuacji staram się zauważać również te dobre strony, nawet jeśli są one z pozoru niezauważalne. I pomimo, że sytuacja nas wszystkich jest bardzo zła, czuję wdzięczność.

Dlatego dziękuję osobom, które każdego dnia muszą wyjść z domu do pracy i ryzykują swoim życiem i zdrowiem po to, by nasze płynęło w miarę sprawnie. Kasjerkom, obsługującym setki ludzi każdego dnia. Lekarzom, pielęgniarkom, diagnostom i ratownikom, będącym w centrum tego wszystkiego. Każdemu, kto wychodzi z domu z duszą na ramieniu, nie mając pewności, że dzisiaj nie padnie na niego.

Dziękuję kwiaciarniom i sklepom, próbującym ratować przemysł ogrodniczy w naszym kraju. Firmom, które odłożyły na bok swoje zlecenia i szyją maseczki dla szpitali. Chociaż Wam samym nie jest łatwo, jesteście w stanie pomóc innym.

Jestem wdzięczna za to, że mój mąż może jeszcze pracować, chociaż każdego dnia spotyka w pracy wiele osób. Naraża swoje życie dla nas po to, żebyśmy my mogli jeść i opłacać rachunki. Po to, żebyście Wy w sklepach mieli potrzebne produkty, a małe sklepy były w stanie jakoś się utrzymać w tym trudnym czasie.

Chociaż straciłam część zleceń, a niektóre zostały zamrożone, jestem wdzięczna za to, że Grzesiek jest dla mnie w tym czasie oparciem. Że każdego dnia wraca do domu, ociera moje łzy i przejmuje dzieci, żebym chociaż przez chwilę mogła odetchnąć. Nigdy nie ma pretensji jeśli coś jest niezrobione, znosi moje humory i fanaberie. Przez ostatnie miesiące przechodzi przez całe moje piekło ramię w ramię ze mną i nawet na chwilę nie puszcza mojej ręki.

Dziękuję moim dzieciom, że tworzą tak zgrane rodzeństwo. Za to, że umożliwiają mi pracę i pomagają w codzienności. Jesteście spełnieniem moich matczynych marzeń, w których zawsze chciałam, żebyście były dla siebie na pierwszym miejscu. I chociaż bywają ciężkie momenty, chociaż krzyczycie na siebie i bijecie się, chociaż bywacie niezgodne, duma rozpiera mnie za każdym razem kiedy patrzę na Waszą relację.

Jestem wdzięczna za moich przyjaciół – tych którzy zostali w tym trudnym dla mnie czasie. Że każdego dnia pytacie jak się czuję i wyciągacie rękę zawsze, kiedy jej potrzebuję. Pomimo tego, że sami jesteście w trudnych sytuacjach życiowych, zawsze znajdziecie chwilę na rozmowę.

Dziękuję moim rodzicom i teściom, że tak bardzo poważnie wzięli sobie do serca zalecenia, co być może pozwoli im uchronić się przed zachorowaniem. I chociaż strasznie tęsknię bo nie widziałam ich od miesiąca, chociaż chętnie wygadałabym się mamie wiem, że przyjdzie czas kiedy to minie i będziemy mogli się spotkać.

Dziękuję każdemu, kto został w domu przez ostatnie dni i swoją postawą mógł uratować niejedno życie. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy ma możliwość wyjść do własnego ogrodu, czy nawet na balkon, a po kilku tygodniach w izolacji można dostać dosłownie pierdolca. Dziękuję za to, że jesteście odpowiedzialni.

Jestem wdzięczna za to, że możemy być wszyscy razem. Chociaż ciężko jest się przystosować do nowej rzeczywistości, a średnio trzy razy dziennie mam ochotę wystrzelić dzieci w kosmos, nie mogłam wymarzyć sobie lepszych towarzyszy niedoli. Doceniam każdą chwilę, w której jesteśmy zdrowi.

Jestem wdzięczna za dom, który był spełnianiem moich marzeń. Przez ostatnie lata uważałam go za coś oczywistego, przestałam zauważać jego zalety. W dobie, kiedy każdy promień słońca jest na wagę złota, codziennie myślę o tym, jak olbrzymie mam szczęście, mogąc wyjść do ogrodu i poczuć pod stopami kawałek własnego trawnika.

Dziękuję nauczycielom moich dzieci. Dzisiaj widzę, jaki ogrom pracy wykonują każdego dnia. Jak pompują pasję w starszą córkę i zaspokajają jej głód wiedzy. Doceniam przedszkole jeszcze bardziej niż wcześniej.

Dziękuję ludziom, którzy wykonują swoją pracę po to, żebym ja i wielu innych ludzi mogło zostać w swoich domach.

I dziękuję Wam, że tutaj ze mną jesteście. Że dzielicie ze mną troski, radości. Że wpieracie mnie w trudnych chwilach i piszecie do mnie, że jesteście wdzięczni za to co robię.


Zostań ze mną !

*Pamiętaj, że najlepszą zapłatą dla autora jest Twoja reakcja, która bez wątpienia da mi kopa do dalszej pracy <3
*Będę wdzięczna, jeśli dasz mi o tym znać tutaj na blogu lub na Facebooku (
klik), łapką w górę, komentarzem lub udostępnieniem postu.
*Możesz odwiedzić nasz profil na Instagramie 
(klik).

2 Komentarzy/e
  • Tasia

    Odpowiedz

    Nawet dla kwiaciarzy są podziekowania, a o farmaceutach jak zwykle nikt nigdy nie pamięta…

    • matka-nie-idealna

      Pamiętam. Ale tym tokiem myślenia musiałabym wymieniać wszystkich…

Skomentuj