Pierwsze dziecko jest bardziej dopieszczone, natomiast drugie ma w życiu łatwiej.

6 komentarzy

Podsłuchałam ostatnio rozmowę Nadii z Hanką, która próbowała wyjaśnić siostrze zasady matematyki stosowanej przy użyciu palców. W sensie – dodawania i odejmowania. Spojrzałam na moje upocone misją dziecko, które błagalnym i pełnym rezygnacji wzrokiem oznajmiło mi, że oto zrobiłam fakapa, przy próbie wychowania Nadii.

I gdyby tak mocniej pochylić się nad tym tematem, człowiek dochodzi do wniosku, że rzeczywiście przy kolejnym dziecku popuszcza się gumę w gaciach. Czym się różni drugie macierzyństwo od pierwszego? Zrobiłam swój ranking rodzicielskich „fakapów”, które z reguły popełniają rodzice przy młodszych dzieciach. Co najlepsze, w ogóle nie traktują tego jak zaniedbanie, tylko naturalna kolej rzeczy 😀

Dieta

Przy Hance stawałam na głowie w kwestii diety. Nie karmiłam jej słodyczami, ograniczałam sól i cukier, prawie do trzeciego roku życia. Pilnowałam regularności posiłków i bilansu energetycznego oraz odpowiedniej porcji witamin. Nadia? Jak jest głodna to idzie do lodówki, a pierwsze frytki z Maka ogarnęła jak miała mniej więcej rok. Generalnie Nadka je wszystko, a Hanka jest wegetarianką i niejadkiem. Wnioski wyciągnijcie sami 😀

Wspólny czas.

Przez pierwszy rok życia Hanki byłam z nią 24 godziny na dobę, a po zakończeniu urlopu macierzyńskiego przeszłam na 3/4 etatu, żeby nadal móc poświęcać jej znaczną część dnia. Razem czytałyśmy bajki, chodziłyśmy na wielogodzinne spacery, jeździłyśmy na wakacje, bawiłyśmy się, rysowałyśmy, uczyłyśmy i tak dalej i tak dalej.

Umiejętności Nadii… Jakby to delikatnie powiedzieć… Odbiegają znacznie od poziomu Hanki. Nigdy nie poświęcałam jej tyle czasu co starszakowi, być może dlatego, że po jej urodzeniu starałam się podzielić mój czas na pół. Dlatego też #2 nie miała okazji dostać takiej uwagi, jak jej starsza siostra. Kiedy przychodzi do domu z nową umiejętnością, jestem szczerze zdziwiona, bo wiem, że nie wyszło to ode mnie.

Ubrania.

90% ciuchów i zabawek Nadii pochodzi od starszej siostry. Kiedy ostatnio Grzesiek zwrócił  mi uwagę za kupowanie Nadce zabawek, przypomniałam mu, że prawie wszystkie jej rzeczy są odziedziczone po Hance.

Nauka.

Jeśli starsze dziecko jest uzdolnione to mówiąc kolokwialnie, to młodsze ma przerąbane, a poprzeczka w szkole automatycznie się podnosi. Zdarzają się też porównania do starszego brata lub siostry. Mój brat na pewno wie coś na ten temat 😛 Generalnie większości rzeczy Nadia nauczyła się od Hani, która jest jej nieocenionym wzorem do naśladowania. 

Przecieranie szlaków.

Nie wiem czy to kwestia wyluzowania, czy może olania. Ja miałam surowych rodziców. Surowi byli do momentu, kiedy mój brat był w moim wieku. Do 21 roku życia musiałam wracać do domu max o 22, nie chodziłam na imprezy, a moje koleżanki prosiły moją mamę, żeby pozwoliła mi zostać na dworze do 21, zamiast do 20.

Uczucia względem drugiego dziecka. 

Albo raczej pierwszego. Kiedy Nadia się urodziła, Hanka miała 2,5 roku. Dzisiaj wiem, że była maluszkiem, ale wtedy wydawała mi się taka duża i dorosła. Wymagałam od niej samodzielności, która dzisiaj wiem, że była ponad jej siły. Matki często stają się szorstkie wobec pierwszego dziecka i to nic złego – po prostu biologia.

Nie wiem, czy lepiej jest być pierwszym dzieckiem, czy kolejnym. Pewne jest to, że rodzice przykładają większą uwagę do wychowania pierwszego dziecka, za to kolejne ma w życiu łatwiej.

Prawda to czy fałsz? Co o tym myślicie?

Photo by Kelly Sikkema on Unsplash

6 Komentarzy/e
  • Marzena

    Odpowiedz

    Ogólnie sie zgadzam. Ja mam trójkę i gdyby nie to że pierwsza córka jest niepełnosprawna to napewno tak by było ale sila rzeczy wymaga wiecej uwagi. A generalnie to jest tak, że jak pierwsze zje cos z podłogi to jedziesz na sor, drugie jak coś zje to poprostu sprawdzasz czy przełknęło bez problemu, trzecie jak zje coś to zastanawiasz się czy jeszcze dac kolację 🙂

    • Niekochana

      Ja mam niepełnosprawną starszą o rok siostrę i młodszego o rok brata. Proszę Cię nie skrzywdz brakiem zainteresowania i miłości środkowego dziecka…

      • matka-nie-idealna

        Nigdy! Wiem jakie istotne jest pokazywanie miłości 🖤

  • Magda

    Odpowiedz

    U mnie jest dokładnie tak samo… Jednak gdzieś z tyłu głowy pojawiają się wyrzuty sumienia, wobec pierwszego, jak i drugiego dziecka, że poświęcam im za mało czasu. Ale cudów nie ma, po urodzeniu drugiego mój czas nie przemnożył się razy dwa, niestety…

  • Baby Tula

    Odpowiedz

    Wow. Odważne podsumowanie. Warto, aby dotarło do rodziców spodziewających się kolejnego dziecka 🙂

  • Kinga

    Odpowiedz

    Podpisuje się obiema rękami. Mam dzieci z różnica 1.5 roku. I jedyne co się nie zgadza to dziedziczenie zabawek, ubrań. Bo mam i córkę i syna. Chociaż przyznaje że synek chodził czasami w różowych bodach 😀 I zapewne zdarzało by się częściej takie cudo. Niestety zbyt szybko przerósł starsza siostre.

Skomentuj