Rodzeństwo.

21 komentarzy

Ona.

Pod sercem, gdzieś pomiędzy jelitem grubym a żołądkiem jest ona. Od pięciu miesięcy ona. Nie on, do pary, do uzupełnienia rodzinnego obrazu 2+2. Ona. Nie on kopiący piłkę z ojcem, nie on zastawiający pułapki z Lego na bose stopy matki. Ona. Nie on używający maszynki siostry do pozbycia się pierwszego zarostu. Ona. Nie on, noszący ojcowskie 46 i robiący włosy na żel. Ona.

I poczułam ulgę. Gdzieś podświadomie pragnęłam jej. Ona idąca przez życie ręka w rękę z starszą siostrą. Ta od misia bez jednego oka i od wózka z lalką wyrywanego sobie na spacerze. Ta od makaronu podbieranego sobie w trakcie obiadu i Kinder Niespodzianki dzielonej na pół. Ta od sekretów, które mówi się tylko siostrze. Ta od zwierzeń o nieudanej randce i złamanym sercu. Ta od sukienki wybieranej wspólnie na studniówkę i włosów plecionych wieczorem przed lustrem. Ta od wspólnej lampki wina wypitej na kanapie i drinka za trzy dychy z kieszeni starszej. Ta od kłótni i dziwek rzucanych w gniewie. Ta od pożyczonej sukienki i plamy szorowanej cichaczem pod kranem. Ta od dobrego słowa i cennej rady. Ta od relacji budowanej latami, stabilnej i niezachwianej.

I ogarnął mnie strach. Ten, który czuwa nad całym rodzicielskim bajzlem wziął moje prośby zbyt dosłownie. O idealności starszej się naczytał, wyciągnął ze mnie zachwyt i całe możliwe zakochanie. A później pomnożył razy dwa. Co, jeśli znowu oszaleję? Co, jeśli znowu zakocham się totalnie, bez pamięci? Co, jeśli znowu wpadnę w byt jej, czy też ich idealności i przepadnę gdzieś tam głęboko, w czeluści macierzyństwa?

Albo co, jeśli kalka nie zadziała? Co, jeśli one będą różne, będą zupełnie inne? Co, jeśli starsza wyczerpała cały nakład idealności? Co, jeśli na koncie mojego życiowego szczęścia nic nie zostało? Bo nie potrafię go dawkować, biorąc garściami i ćpając Hankę każdego dnia? Co jeśli ten u góry szykuje kopa w dupę, kubeł zimnej wody by wyrwać mnie z tego snu o macierzyństwie? Żebym musiała odpracować każdą przespaną noc, każdy zjedzony w całości posiłek i brak kolki o trzeciej nad ranem.

Później ogarniam hormony wrzynające mi się kolcem w umysł i serce. Bo przecież instrukcję obsługi już znam a ramię w ramię stoi ze mną najwspanialszy ojciec na świecie.
Ona kładzie policzek na moim brzuchu, zamyka oczy i czeka. Czasami milczy, czasami szepce „Cześć dzidziu”, czasami nuci kołysankę A ta w środku, ta pod sercem, gdzieś pomiędzy jelitem grubym a żołądkiem wie i odpowiada. Najmocniej jak potrafi, najcelniej jak tylko może. Po dwóch stronach brzucha spotykają się dwie dłonie.

_DSC0099 _DSC0101 _DSC0117 _DSC0126 _DSC0154 _DSC0165 _DSC0170 _DSC0219 _DSC0247 _DSC0264 _DSC0266 _DSC0269 _DSC0300 _DSC0311

21 Komentarzy/e
  • Paula

    Odpowiedz

    Czyli Krol jest jeden!! 🙂 oile kot to babka 😉

    • matka-nie-idealna

      Kot nie ma już jajek. Liczy się? :p

      • Paulina

        nawet bez jajek to facet 🙂 czyli 3:2 dla nas Kobitek 🙂

  • Aleksandra

    Odpowiedz

    Gratulacje 🙂 super jest mieć siostrę, moja jest moją najlepsza przyjaciółka chociaż jesteśmy całkiem inne (ona bardziej chłopczyca -ja typowa kobieta), i dzięki temu świetnie się uzupełniamy 🙂 a myśli w ciąży miałam podobne, tzn czasem bardzo czarne, „mam wspaniałego męża czy moge urodzić jeszcze zdrowe dziecko, czy to nie za duzo bedzie szczescia jak na mnie?!” te hormony!! Powodzenia :* myśl pozytywnie, bo tak na pewno bedzie 🙂

  • Jojanka

    Odpowiedz

    Gratuluję! U mnie też są dwie. Tak jak chciałam. Tylko odstęp mniejszy bo 15 miesiecy. I ta druga jest inna, może trochę trudniejsza w obsłudze (mało sypia:)), ale jednak tak samo idealna, tak samo kochana. Super jest mieć dwie córki 🙂 tylko biedni Ci dookoła, którym tak żal, że nie mamy parki;) „to może jeszcze jedno? Chłopca tym razem?” A ja kiwam głową, że tak, że pewnie kiedyś jeszcze jedno. I liczę na dziewczynkę ;P

  • Magda

    Odpowiedz

    Super!Gratulacje drugiej ksiezniczki!Ciesze sie bo Hania bedzie miala siostre a z siostra mozna wszystko (z bratem pewnoe tez) ale z siostra to zawsze inaczejA Ciebie starczy dla dwoch i twojej milosciSama jestem szczesliwa mama dwoch coreczek i owszem sa roznice ale obie kochanePowodzenia

  • Aśka

    Odpowiedz

    pewnie będą różne, a Ty odkryjesz w sobie takie pokłady miłości, o jakich nie miałaś pojęcia 🙂 tak przynajmniej jest u mnie 🙂

  • Oliwka

    Odpowiedz

    Witam 🙂
    Uwielbiam czytac Pani bloga !
    Gratuluję drugiej córeczki i pozdrawiam 🙂

  • malwina

    Odpowiedz

    Na pewno będą inne, różne, podobne i niepodobne, jak ogień i woda, jedna szybka, druga wolna..itp. itd. …nie znam siostr, które bylyby takie same? inne charaktery, inne upodobania, zajęcia, styl i wygląd. Jednak siostry to siostry..każda relacja rządzi sie swoimi prawami..relacj mąż- żona, matka- córka, matka- syn, ojciec- córka, ojciec- syn, brat- brat, a siostra-siostra to inna historia..siostry będą razem przeciw całemu światu, razem będa sie śmiały „niewiadomo z czego” czegos czego nawet Twój mąż rozumiejący Cie bez słów nigdy nie pojmie..
    Bezcenne miny ludzi, którym opowiadasz z czego śmiałaś sie z siostrą..haha..dla nich to po prostu niezrozumiałe…
    I zawsze..zawsze…ta starsza będzie starszą..mimo,że młodsza będzie miala swoje dzieci yo i tak starsza będzie miala ochote trzymać ją za rączkę?
    Tak, tak..to ja jestem TĄ starszą…?

  • naxit

    Odpowiedz

    Gratulacje ☺
    u nas tez dwie dziewczyny starsza isny żywioł od małego niemowlaka dala nam popalić za to młodsza anioł zupełnie są inne ziemia a niebo ?
    ciekawe jaka będzie córcia u ciebie ?

  • M

    Odpowiedz

    Gratuluję 🙂

    Być może u nas też kiedyś będzie #2 i też mam podobne obawy. Życie zweryfikuje – będzie dobrze.

  • Mama Antka

    Odpowiedz

    Ja także jestem fanka Pani bloga, jestem na tym samym etapie ciąży więc tym bardziej wpatruje nowych wpisów 🙂 ja będę miała synka, ale płeć przecież nie ma znaczenia tak powtarzane nam dookoła naprawdę ma sens. Zdrowie i miłość to to czego powinno się jedynie oczekiwać 🙂 gratulacje.

  • Piesowiczanka

    Odpowiedz

    Wzruszyłam się 🙂 Sama mam siostrę. Sporo starszą, bo aż 8 lat, ale nasza relacja jest niezastąpiona. Jest moją najlepszą przyjaciółką i zawsze nią była. Nasza różnica wieku nigdy nie była odczuwalna. I właśnie dlatego mojej córeczce też chciałabym dać siostrę. Super, że u Was tak… Gratulacje! 🙂

  • ita88

    Odpowiedz

    Już za czasów pierwszej ciąży raczej tylko wkurzały mnie życzenia, aby następny był chłopak. Brałam to bardzo do siebie, że niby dziewczyny są gorsze. Sama ponoć w planach miałam być chłopakiem. Zamiast tego rodzicom wyszła kolejna córka. Miałam starszą siostrę i nigdy nie żałowałam. Choć różni nas wszystko: styl życia, decyzje, poglądy. Choćbyśmy nie rozmawiały bardzo długo, to wiem że Ona zawsze stanie po mojej stronie i pocieszy jak będzie źle.
    Gratulacje dziewczyny 🙂 girl power 🙂

  • Małgorzata

    Odpowiedz

    Zajrzałam do Ciebie kilka dni temu. Pierwszy raz- przypadkowo. Pokierował mnie do Ciebie inny blog. Zajrzałam i zostałam. Przeczytałam każdy post jednym tchem.
    Pomagasz mi spojrzeć na macierzyństwo z każdej strony, nie tylko tej idealnej.
    A teraz, kiedy marzę o córce dajesz mi namiastkę jej posiadania 😉 Czytając Ciebie wyobrażam sobie, jak to jest mieć dziewczynkę, bo o synach wiem już sporo 😉
    Dziękuję, że jesteś. Pozdrawiam.

    • matka-nie-idealna

      A ja dziękuję a takich czytelników 🙂

  • Agnieszka z Wojslandii

    Odpowiedz

    Piękny tekst! Normalne obawy ale największe szczęście jednak przed Wami. Też po cichutku marzę o drugiej córce – przyjaciółce, choć obecna pierworodna ma miesięcy 8 dopieroż, to wiem, że chciałabym jej klona 🙂 Dużo uśmiechu w ciąży i zdrowego kręgosłupa życzę 😉

  • Nowa w wielkim mieście

    Odpowiedz

    Wielkie gratulacje!! Z własnego doświadczenia wiem, że fajnie jest mieć siostrę. Ja mam dwie, młodszą i starszą, każda z nas jest inna. Ale mimo że czasem za młodu się gryzłyśmy i biłyśmy, to z siostrami łączy mnie specjalna więź, której nie przebije nawet najlepsza przyjaciółka. Sama mam tylko jedną córeczkę, ma teraz 10 mcy i chciałabym żeby miała rodzeństwo, bo to fajna rzecz. Tylko mam te obawy właśnie, czy drugie dziecko też będzie zdrowe, idealne i czy w ogóle poradzę sobie z dwójką, bo mieszkamy w Irlandii i żadnych babć i cioć w pobliżu nie ma. No ale chyba weźmiemy się w końcu z mężem do roboty, zanim nasza mała z pieluch nie wyrośnie, a potem zobaczymy jak to będzie z dwójką. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoją śliczną rodzinkę i czekam z niecierpliwością na kolejnego posta 🙂

  • Gaba - Turlu Tutu

    Odpowiedz

    Ja mam Trójkę, Syna i dwie córki i uwielbiam patrzeć na więź, która jest między nimi. Syn jako, że jest najstarszy dba o siostry, ma ogromnie rozwinięty instynkt opiekuńczy i jest tym głosem rozsądku na przykład w zabawie..A dziewczynki, choć to zupełnie dwa odmienne charaktery, fantastycznie się uzupełniają. Najmłodsza naśladuje starszą siostrę, gdy się rano obudzi przychodzi do niej do łóżka by się przytulić, a starsza w takim półśnie przygarnia ją i mówi: „no chodź…wyspałaś się?”. Czasem je podglądam jak się bawią i bardzo żałuję, że nie mam siostry…Wiadomo czasem jest trudno, bo najmłodsza nie potrzebuje prawie wcale snu i jest wulkanem energii (ma bardzo wydajny akumulator:P), a jej siostra ma wyrazistą, bardzo silna osobowość – generalnie ogarnąć całą „Trójkę” jest czasem ciężko, ale bardzo się cieszę, że mają siebie i że tak bardzo się kochają!

  • Edyta

    Odpowiedz

    Część , niczego się nie obawiaj kochasz Hanie i kochać bedziesz #2 . Ja kiedy zaszlam w drugą ciążę po 15 latach tak na marginesie miałam takie same delematy , ale to tylko. nasze rozchwianie hormonalne podkłada nam takie myśli . Urodziła się nasza Olcia i wierz mi jesteśmy zakochani w niej jak wariaci . Z Jakubem z racji różnicy wieku kontakt był jaki był ale teraz jest rewelka . Gratulacje i całusy dla Hani ,brzusia , kota piesa mamy i tatusia. PS. Pisałam już że jesteś super babka ? Chyba nie – no to piszę – Jesteś SUPER! Edyta

  • Mama pasji oddana

    Odpowiedz

    Tak celnie to ujęłaś, rodzeństwo…;) Ja już w marcu powiję trzecią córkę, a mam bliźniaczki, więc będzie nietęgo 🙂 Zapraszam do siebie, zaczęłam blogować, bo kocham pisać tak jak Ty. 🙂

Skomentuj