Warzywa, owoce i soki w mojej rodzinie.

2 komentarze

Nie od dziś wiadomo, że podstawą każdego posiłku powinny być warzywa. Dlatego w naszej rodzinie, pilnuję aby zawsze tak było. Nie zapominamy o owocach, które również są istotnym elementem rodzinnego menu. Oprócz tego, że po prostu je lubimy, to jako mama dwóch maluchów chcę dostarczać im wszystkiego, co niezbędne do prawidłowego rozwoju i zdrowia. A zarówno warzywa, owoce, a także przetwory z nich pochodzące na przykład soki dostarczają wielu składników mineralnych i witamin, cennych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu oraz przyczyniających się do zmniejszenia ryzyka rozwoju różnych chorób.

U nas w domu nie było problemu z włączeniem warzyw i owoców do codziennego jadłospisu. Hanka była dzieckiem jedzącym dosłownie wszystko, nigdy nie wybrzydzała przy posiłkach. Wydaje mi się, że dużą zasługą mogło być np.: nie doprawianie potraw w pierwszych miesiącach jej życia, przez co, zawsze wszystko znikało z jej talerza. Nie bez powodu wspomniałam, że Hanka „była” dzieckiem, które wszystko chętnie jadło, bo od momentu kiedy urodziła się Nadia, czyli prawie dwa lata temu, mogłaby się odżywiać powietrzem i energią słoneczną. Całe szczęście, że uwielbia owoce i warzywa, w każdej postaci, także w formie soków. Nadia natomiast gardzi wszystkim, co jest czerwone, zielone lub żółte i nie biegało kiedyś po podwórku. Czasami dziabnie kawałek owocu, ale zdecydowanie w ramach przekąski preferuje kotleta, zaś warzywa najchętniej w postaci zupy i to najlepiej kremu. Dlatego ugotowanie jednego posiłku, który wpisze się w gusta i smaki całej rodziny często graniczy z cudem. I pomimo tego, że obie dziewczyny lubią warzywa i owoce to na palcach jednej ręki mogę wskazać sytuacje, kiedy wspólnie, na raz zjadły to samo, bo kiedy Nadia zajada się kremem z warzyw, Hanka, akurat chce zjeść co innego i ogłasza strajk głodowy pod stołem. Kiedy natomiast Hanula wysysa pomidora, Nadia krzyczy „feeee”. Co śmieszniejsze, w przedszkolu i żłobku obie jedzą dosłownie wszystko. Nadia jako jedno z niewielu dzieci je surówki, a Hanka zupy. Na szczęście część odpowiedzialności w żywieniu dzieci spada na obie placówki. Zwłaszcza przedszkole Hani, a wkrótce i Nadii zasługuje tutaj na słowa uznania pod względem posiłków. Zróżnicowana dieta i potrawy, o których istnieniu dowiedziałam się dopiero z menu na drzwiach stołówki z pewnością dostarczają wszystkiego, co dzieci potrzebują by mieć energię i siły na cały dzień. Dlatego warto wiedzieć, że warzywa i owoce w różnej formie, na przykład pod postacią zup czy soków, są także  wartościowymi produktami.

Porcja czyli co?

Dziennie należy spożywać co najmniej 400 g warzyw i owoców, najlepiej w podziale na 5 porcji. Na przykład, jedno jabłko waży około 80 g, średnia marchewka połowę z tego. I o ile dla dorosłego nie powinno stanowić to problemu, o tyle dziecko może najzwyczajniej w świecie nie dać rady zjeść takiej ilości warzyw i owoców. Dlatego warto pamiętać, że porcja warzyw lub owoców, to nie tylko produkty w surowej postaci, ale również szklanka soku, także tego pasteryzowanego, może stanowić jedną z zalecanych dziennych porcji tych produktów.

A co jeszcze może stanowić porcję warzyw i owoców? – Poniżej te, które najczęściej wybieramy:

1. Jabłko
2. Gruszka
3. Banan
4. Marchewka
5. 2-3 mandarynki
6. 100 g jagód, malin lub truskawek
7. 100g surówki
8. 100 g warzyw gotowanych lub grillowanych
9. Ok. 50 g suszonych owoców
10. Szklanka lub kartonik (ok. 200 ml, a dla dzieci ok 150 ml) soku.

Czy sok z kartonu może być porcją?

Oczywiście, zarówno soki 100% owocowe, warzywne, owocowo-warzywne, czy pomidorowe. Zgodnie z prawem, producenci soków mają zakaz dosładzania soków owocowych, 100% warzywnych i pomidorowych w jakikolwiek sposób, w tym także niedozwolone jest stosowanie słodzików. Dlatego cukier, który znajduje się w soku, to ten sam cukier w tej samej ilości, który naturalnie znajdował się w owocach, a nie cukier dodany przez producenta. Soki bez względu na rodzaj i opakowanie nie mogą też zawierać konserwantów, sztucznych barwników oraz aromatów, co reguluje także prawo.

Skoro mowa już o opakowaniach kartonowych, są one często wykorzystywane w przemyśle spożywczym. Dlaczego tak się dzieje? Pomimo tego, że często po nie sięgamy, np. będąc na zakupach w sklepie, nie zawsze mamy wiedzę o ich walorach.

Opakowania kartonowe, dzięki kilku warstwom, z których się składają, takich jak papier, cienka warstwa aluminium oraz tworzywo sztuczne – polietylen, pozwalają na bezpieczne zapakowanie produktu oraz zachowanie jego jakości przez długi czas. Produkty spożywcze często muszą przebyć długą drogę zanim trafią na sklepową półkę, a to, czy w produkcie nie będą zachodziły niepożądane zmiany, zależy w dużej mierze od jego opakowania. Czyli dobre opakowanie ma wpływ na jakość tego co jemy.

Czy ziemniaki mogą stanowić jedną z porcji warzyw w ciągu dnia?

I tutaj dla wielu z Was może to być zaskoczenie otóż – nie. Bo ziemniaki nie figurują jako warzywa w klasyfikacji Światowej Organizacji Zdrowia. W związku z tym, że są one bogate w skrobię, uznane są za jedno ze źródeł energii. Niestety więc – ziemniaki do obiadu nie stanowią jednej z porcji warzyw w ciągu dnia, dostarczą natomiast potrzebnej nam energii.

A co kryją w sobie warzywa, owoce i soki?

Samo najlepsze! Czyli całą masę wielu cennych składników mineralnych i witamin, które są nam potrzebne do prawidłowego funkcjonowania i rozwoju organizmu. I tak np.: znana wszystkim doskonale witamina C, pomaga utrzymać prawidłowe funkcjonowanie układu  odpornościowego, co jest ważne szczególnie w okresie wzmożonych zachorowań. W dużej mierze witamina C pomaga także pozbyć się uczucia znużenia i zmęczenia. Taki nius dla rodziców. Do tego kwas askorbinowy odgrywa kluczową rolę w funkcjonowaniu układu nerwowego, chroni przed stresem oksydacyjnym i jest doskonałym przeciwutleniaczem, co spowalnia procesy starzenia. A teraz mniej „popularna” witamina – witamina K, która odpowiada m.in. za prawidłowe krzepnięcie krwi. Znajdziemy ją w szpinaku, kalafiorze i zielonych owocach. To jeszcze na koniec coś co mnie zaskoczyło! Beta-karoten – większości z nas kojarzy się tylko z marchewką lub sokami marchwiowymi, słusznie, ale wiedziałyście, że jego źródłem są także papryka, morele, a nawet kapusta i brokuły!

Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej na temat wartości odżywczych warzyw, owoców i soków i tego co w sobie kryją, to zajrzycie tutaj: http://5porcji.pl/

Nie jestem matką idealną. Czasami w pędzie dnia, a niejednokrotnie z lenistwa nasze posiłki są szybkie i nie zawsze składają się ze wszystkich zalecanych produktów, które powinny stanowić podstawę śniadania. Hanka na śniadanie najchętniej je po prostu płatki, a Nadia jajko na miękko lub parówki. Dobrym i nie ukrywam łatwym rozwiązaniem jest szklanka soku jako porcja owoców i/lub warzyw, które uzupełnią śniadanie o pierwszą z porcji warzyw lub owoców w ciągu dnia.

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że utrzymanie zasady pięciu porcji owoców i warzyw w ciągu dnia nie jest prostym zadaniem, zwłaszcza jeśli musimy przekonać do tego malucha. Na szczęście zgodnie ze stanowiskiem specjalistów ds. żywienia  szklanka soku, także tego pasteryzowanego, może być równoważną porcją warzyw i owoców. Nie dość, że soki urozmaicają codzienną dietę to dodatkowo pomagają w wygodny i łatwy sposób uzupełnić witaminy, składniki mineralne i substancje odżywcze każdego dnia.

Materiał sfinansowany ze środków Funduszu Promocji Owoców i Warzyw.

Organizator Stowarzyszenie Krajowa Unia Producentów Soków.

 

 

2 Komentarzy/e
  • Patrycja

    Odpowiedz

    Nie dokonca zgodzę się z Twoim wpisem, gdyż w soku pasteryzowanym nie znajdziesz już wogole witaminy C, ulega ona rozkładowi powyżej 70 stopni. Natomiast witamina K wchłania się z tłuszczem, którego w skokach nie ma. Jeżeli zależy Ci na witaminach w sokach to niestety musiałyby być one świeżo wyciskane i to że świeżych lub mrożonych owoców

    • matka-nie-idealna

      Cześć Patrycja, dzięki za Twój komentarz! Co do Twojej uwagi, to poprosiłam o komentarz Barbarę Groele – Sekretarz KUPS, która tak nam odpowiedziała: – Przy procesie pasteryzacji należy pamiętać, że nie powoduje ona ubytku składników odżywczych – związków mineralnych (mikro- i makroelementów). Witaminy również są zachowywane podczas tego procesu, z wyjątkiem witaminy C, której zawartość ulega zmniejszeniu, jednak nie jest prawdą, że soki pasteryzowane są w ogóle jej pozbawione. Co więcej, szklanka pasteryzowanego soku pomarańczowego (np. z kartonu) pokrywa 50-60% dziennego zapotrzebowania na witaminę C. A podczas samej pasteryzacji niszczone są drobnoustroje i enzymy, które pozostawione w soku będą prowadzić do naturalnego procesu psucia. Odnosząc się natomiast do witamy K to, soki nie zostały wskazane jako jej źródło, tylko warzywa i owoce, które spożywa się często z posiłkami gdzie tłuszcz jest obecny w innych produktach. Dodatkowo nie wiem czy wiesz, ale amerykańscy pediatrzy zalecają aby dzieci i młodzież piły tylko soki pasteryzowane, które uważają za bezpieczniejsze mikrobiologicznie. Mam nadzieję, że to rozwieje Twoje wątpliwości 🙂

Skomentuj