Są takie dni, że życie wypina na ciebie oko kakaowe i stwierdza, że gdzieś tam kiedyś brakowało dla ciebie przydziału szczęścia.
Są takie dni, że klucze do wózkowni wkopują się pod stos skarpetek w momencie, gdy jesteś spóźniona, gdy tkwisz w kilometrowym korku, śląc soczyste pozdrowienia baranom, którzy obtłukli sobie wzajemnie lusterka i na środku drogi toczą rozgrywkę z serii „Kto ma rację?” i ani myślą odtamponować jedyny możliwy pas ruchu.
Bywają też takie dni, gdy dziecko ubzdryngolone dwójką po uszy za cholerę nie chce leżeć spokojnie pokazując, że opitalałeś się na wuefie i twoje mięśnie nie ogarniają krokodylich ruchów smarka, w końcu przylutowuje czachą w najostrzejszy kant łóżeczka, po czym zapomina oddychać, wzbudzając u ciebie odrętwienie wszystkich komórek w ciele.
Są dni, gdy puszka ulubionego piwa, przypadkowo szturchnięta, świeci zawartością na panelach a ty z wymalowaną na twarzy paniką lecisz z podłogą w ślimaka, gdy bateria w laptopie ogłasza kapitulację zanim zdążysz kliknąć „zapisz” tekst, który męczysz od dwóch dni.
Są dni, gdy ewidentnie z drugą połówką wam nie po drodze, gdzie największa przyjemnością w ciągu dnia jest wkomponowanie łokcia pomiędzy żebra ukochanego, niby przypadkiem, ale celujesz pod wątrobę.
Są dni, gdy szorujesz fejsem podłogę, a darmozjad z pełną premedytacją robi ci 'hopsia hopsia’, wodząc walczykiem po nerkach, gdy leżysz twarzą do podłoża i ani myślisz dać rzeczonemu satysfakcję, że któraś nerka zaraz może być do wymiany.
Są dni, gdy masz ochotę ogłosić kapitulację, poddać się i pożegnać z tym, co tak hojnie obdarował cię pechem, omskło mu się ewidentnie, jak pech to po całości.
I wtedy pojawia się ona. Świecąca wszystkimi sześcioma zębami, z wałeczkami skóry w kącikach oczu gdy się uśmiecha. Porywasz ją w ramiona, wysmarujesz podkładem, co z paszczy płatami schodzi, po chwili uświadamiasz sobie, że powinna oddychać, popuszczasz nelsona.
Ona uświadamia cię, że odwaliłeś kawał dobrej roboty, że coś ci się w życiu udało. I że jeśli schrzanisz, pokara cię gdzieś tam na końcu życiowej drogi, przypieprzy szlagiem a wyrzuty sumienia zeżrą resztki sumienia. Ona trzyma cię w pionie, sprawia, że nie zapominasz o uśmiechu a kłopoty … jakie kłopoty?
10 Komentarzy/e
~Gosia
Pięknie napisane…
~mama Kingi
Uwielbiam!
Matka-Nie-Idealna
Tak, tak wiem >zarzut grzywką<.
(-:
~Pamela
Super są Twoje wpisy. Uwielbiam:) Zapraszam do siebie
~Mama Emilki
Na prawdę pogratulować chęci, zdolności i zacięcia do pisania 🙂 Jestem pewna, że nie jedna młoda matka czytając Twoje teksty raz upuszcza łezkę z oka a raz z bananem na twarzy myśli: „O Boże, przecież to tak jakbym ja sama pisała…To ktoś inny też tak ma…!” Przekonana jestem też, że wielu osobom Twój blog i wpisy, które umieszczasz pomagają w krytycznych i pozornie beznadziejnych sytuacjach, choćby ze względu na prosty i codzienny język jakim piszesz..:) OBY TAK DALEJ 🙂 Twój blog czyta się z chęcią i łatwością – JEST REWELACYJNY!
Zwracam się do Ciebie na „TY” bo ten sam rocznik jesteśmy 😉
Tyle, że moja córa już 5 lat ma…I w najbliższy poniedziałek będą się lać mamusi łzy strumieniami jak po raz pierwszy na „Rozpoczęcie roku szkolnego” pójdziemy…Ech…;)
Matka-Nie-Idealna
Bardzo mi miło i zapraszam w przyszłości 🙂
~madziaka
Ja dziś miałam taki dzień i często jest,, dzień świstak ” i mam porostu dosyć wszystkiego…..i mojej małej łajdaczki która ze mną cuda wyczynia….po chwili uspokojenia patrze na nią i zaczynam się z siebie śmiać…..jaka ja jestem w tym wszystkim niepoprawna
~MAMA ALANKA
Uwielbiam czytać tego bloga! Trafiłam tu przypadkowo ale czuję, że zostanę na dłużej 😉
~G.
pierwszy raz czytam. zostaję!
Erpo
ulikDrogi Zbyszku,Twoje plany doprowadzenia do cic485c5bcy, pdaczos gdy c5bcona nie chce, nie jest gotowa, itp. sc485 po prostu totalnym brakiem szacunku dla niej jako kobiety i jako czc582owieka. Zastanawiam sic499, jak byc59b sic499 czuc582, gdyby ktoc59b zaplanowac582 wbrew Twojej woli, ze w Twoim organizmie bc499dzie sic499 rozwijac582o Twoje dziecko. Oczywic59bcie cic485c5bca to tylko jedno, powoc582anie na c59bwiat dziecka wymaga wychowania go i ogrmonej odpowiedzialnoc59bci, ale chyba nie muszc499 tc582umaczyc487. Kombinowanie , jakby tu zapc582odnic487 c5bconc499 jest po prostu gwac582tem i moc5bce skutkowac487 depresjc485 poporodowc485 i w konsekwencji nawet rozwodem. Ciekawa jestem, czy w ogc3b3le myc59blac582ec59b nad tym, dlaczego Twoja c5bcona nie chce teraz drugiego dziecka a moc5bce po urodzeniu cc3b3rki niespecjalnie mogc582a liczyc487 na Twoje wsparcie? Moja opinia jest podyktowana c5bcadnymi pobudkami feministycznymi: uwac5bcam, c5bce rc3b3wnie obrzydliwe i egoistyczne jest prowokowanie wpadki przez dziewczyny czy kobiety chcc485ce w ten sposc3b3b zatrzymac487 faceta, czy pragnc485ce dziecka, nie zwac5bcajc485c na jego zdanie. Pozdrawiam