Buja się lekko z nogi na nogę. W jego ramionach Ona, wpatrzona szeroko otartymi oczami, spokojna.
– Pójdę ją wykąpać, możesz przygotować mi wodę?- pyta.
Parzę sobie rękę nalewając wody, wracam.
– Już, możesz iść ją kąpać.
– Hm? – Pyta półświadomie nie odrywając od niej wzroku. Mruczy pod nosem, nuci niezrozumiale. Kąciki ust drżą mu gdy Jej rozchylają się w szerokim uśmiechu. I buja się z tej nogi na tą drugą i drugiej na tą. W jego ramionach właśnie odmieniają się losy świata. W jego ramionach rośnie właśnie mała, szczęśliwa dziewczynka. Druga z kolei ale pierwsza w kolejce. Na równi z siostrą. I ta dziewczynka, ten świat, ten człowiek dopiero wykluty, spogląda na niego swoimi błękitnymi oczami. W tych ramionach, słuchając nut wydobywających się z jego ust.
Stoję i czuję, że mnie coś kuje w boku, pod żebrami. Zazdrość wwierca się krzywym palcem, sycząc ironicznie „Patrz, drugą też ci zabierze”.
– Woda. Zaraz wam wystygnie.
Kołysanie ustępuje.
I ten człowiek, ten z ramionami silnymi na tyle by unieść dwie wspaniałe dziewczynki,
ten, który nuci każdego dnia melodie znane tylko im,
ten, który każdego dnia sto razy całuje je w czoło,
ten, który nie skrzywdzi muchy ale rozszarpie każdego, kto ośmieli się skrzywdzić jego dzieci,
ten, który wracając z pracy nie siada i nie siedzi tak w tym siadzie tylko bierze na kolana albo na barana,
ten, z którym najszybciej jeździ się na hulajnodze,
ten, który rysuje zielonego lwa,
ten, który najlepiej ociera łzy,
ten, do którego zawsze można się przytulić gdy mama krzyczy,
ten, który zawsze wstaje w nocy by przykryć zimną stopę,
ten, który opowiada najlepsze bajki,
ten, który po kryjomu kupuje ubrania, grożąc dzień wcześniej, że zabierze mi kartę kredytową,
ten, który i serce i nerkę i wątrobę odda,
ten, który kołysze się z prawa na lewo i z lewa na prawo,
ten, który i szanty i piosenki harcerskiej nauczy,
ten, który każdego ranka prowadzi do żłobka i daje buziaka,
ten, który robi najlepsze naleśniki,
ten, który wkurza, irytuje i „nie zna się” ale jest najlepszym ojcem dla swoich dzieci,
ten, który dał mi dwie, najpiękniejsze i najwspanialsze córki na świecie,
to mój człowiek jest.
– Proszę, dzidzia gotowa do tankowania- Słowa chlusnęły mi w twarz.- Zawołaj jak skończysz. Uśpię ją.
8 Komentarzy/e
Marta
Najpiękniej<3
Gratuluje Męża i Ojca dla dzieci. To cudownie, że jest takich więcej! Docenianych czasem 😉
Mama trzem
U mnie jest podobnie. Dodałabym jeszcze ten, który na przejażdżkę zabierze, w piłkę zagra, by rozwijać talent i pasję naszej najstarszej, i huśtawkę w tajemnicy skleci, by spełnić marzenia córek.
Paulina
Super, u nas też tak, ale tata kąpał tylko raz, jak synuś miał pare miesięcy. Stwierdził, że ma za duże grabie do tak cennego towaru 😉
I naleśniki robi najlepsiejsze 😀
I z tankowaniem to samo, kiedyś powiedział ” Jak tankuje po sam korek, to ulewa.”
Mój Słodziak na szczęście zasypia jak juz sié naje z cycem w dziąsłach 😛
Paulina
Miało być jak miał kilka dni, a nie pare miesięcy 😛
Mały błąd 🙂
joler
To mój Pawciu jest o!
Anna
Przez pierwszy rok zycia naszego synka to tylko moj maz go kapal i niechcial mi odstapic tego zaszczytu ?
Ilona
Uwielbiam Cię czytać 🙂 mój mąż zresztą też 😉 Dobrze, że mamy takich kochanych mężów mój tak samo kąpie i usypia mała ( 3 mies.) idzie mu to szybciej niż mi przez co śmieję się, że baby na niego lecą.
Nowa w wielkim mieście
A mój jeszcze nie kąpał naszej córci, ale mówi, że musi kiedyś spróbować sam. Za to usypia ją szybciej niż ja 🙂 Udali się nam ci nasi mężowie 😀